Witam!
Na zaliczenie z mikroprocesorów mam wykonać model zdalnie sterowanego czołgu z działem które (samo) strzela do każdego źródła światła jakie wykryje.
Na projekt mam kilka miesięcy, więc podzieliłem go sobie na 3 etapy:
1) Zdalnie sterowany jeżdżący korpus
Jako korpus czołgu wykorzystam starą zabawkę. Ma ona ruchome kółka z gąsienicami, więc myślę, że podłączenie do tego dwóch silniczków nie będzie wielkim problemem (jeśli będzie to będę kombinował, na razie zakładam, że się uda).
Potrzebuję jednak silniczki (dwa), które będą wystarczająco mocne, żeby uciągnąć całą konstrukcję.
Zdalne sterowanie raczej bluetooth głownie dlatego, żeby umożliwić bezproblemowe sterowanie z komputera/komórki.
2) Działo
To jest w tym momencie największa niewiadoma mojego projektu. Do obracania działa na boki wykorzystam najprawdopodobniej silniczek krokowy, który mam nadzieję wygrzebać gdzieś na strychu. Jeszcze nie wymyśliłem sensownego sposobu obracania działa w płaszczyźnie góra-dół.
Ponieważ chciałbym, żeby działo strzelało w miarę daleko, prawdopodobnie jako amunicję wykorzystam małe żółte kulki, takie jak w pistoletach zabawkowych. Prawdopodobnie wystrzeliwane przy pomocy sprężyny, chyba, że wymyślę lepsze rozwiązanie z użyciem układu pneumatycznego (aczkolwiek nie mam pojęcia jak naciągać i zwalniać tą sprężynę).
3) Czujniki światła
No więc na koniec na czubku lufy zamocuję czujnik światła (czy znajdę coś takiego w starym sprzęcie komputerowym, czy muszę kupić/zrobić?) i będę szukał lufą punktu w którym natężenie jest największe.
Ponieważ nigdy nic podobnego nie robiłem, mam kilka pytań:
1) jakie silniczki wykorzystać, żeby to wszystko jeździło?
2) jakie silniczki wykorzystać do obracania działa?
3) na jakim mikrokontrolerze to zbudować?
3) czy bluetooth nadaje się do sterowania tą zabawką?
4) czy macie jakiś pomysł jak zrealizować strzelanie? (jak naciągać sprężynę?)
5) czy jeden prosty czujnik światła wystarczy, żeby określić położenie celu na tyle dokładnie, żeby w niego trafić?
Na zaliczenie z mikroprocesorów mam wykonać model zdalnie sterowanego czołgu z działem które (samo) strzela do każdego źródła światła jakie wykryje.
Na projekt mam kilka miesięcy, więc podzieliłem go sobie na 3 etapy:
1) Zdalnie sterowany jeżdżący korpus
Jako korpus czołgu wykorzystam starą zabawkę. Ma ona ruchome kółka z gąsienicami, więc myślę, że podłączenie do tego dwóch silniczków nie będzie wielkim problemem (jeśli będzie to będę kombinował, na razie zakładam, że się uda).
Potrzebuję jednak silniczki (dwa), które będą wystarczająco mocne, żeby uciągnąć całą konstrukcję.
Zdalne sterowanie raczej bluetooth głownie dlatego, żeby umożliwić bezproblemowe sterowanie z komputera/komórki.
2) Działo
To jest w tym momencie największa niewiadoma mojego projektu. Do obracania działa na boki wykorzystam najprawdopodobniej silniczek krokowy, który mam nadzieję wygrzebać gdzieś na strychu. Jeszcze nie wymyśliłem sensownego sposobu obracania działa w płaszczyźnie góra-dół.
Ponieważ chciałbym, żeby działo strzelało w miarę daleko, prawdopodobnie jako amunicję wykorzystam małe żółte kulki, takie jak w pistoletach zabawkowych. Prawdopodobnie wystrzeliwane przy pomocy sprężyny, chyba, że wymyślę lepsze rozwiązanie z użyciem układu pneumatycznego (aczkolwiek nie mam pojęcia jak naciągać i zwalniać tą sprężynę).
3) Czujniki światła
No więc na koniec na czubku lufy zamocuję czujnik światła (czy znajdę coś takiego w starym sprzęcie komputerowym, czy muszę kupić/zrobić?) i będę szukał lufą punktu w którym natężenie jest największe.
Ponieważ nigdy nic podobnego nie robiłem, mam kilka pytań:
1) jakie silniczki wykorzystać, żeby to wszystko jeździło?
2) jakie silniczki wykorzystać do obracania działa?
3) na jakim mikrokontrolerze to zbudować?
3) czy bluetooth nadaje się do sterowania tą zabawką?
4) czy macie jakiś pomysł jak zrealizować strzelanie? (jak naciągać sprężynę?)
5) czy jeden prosty czujnik światła wystarczy, żeby określić położenie celu na tyle dokładnie, żeby w niego trafić?