Witam
Rano po wyjechaniu z garażu temp. ok 2 st. silnik przerywa prac. na 2 cylindry po przejechaniu ok 1 km wszystko wraca do normy, nie ma tego problemu gdy na polu jest ciepło.
Wymienione: swiece, filtry, przewody, cewki,
Wyczytałem gdzieś:
"No a ja rozgryzalem ten temat i wiem w czym tkwi problem. Jeli to jest 900 po 99 roku to to jest normalne bo w cc 900 i poczatkowych sc opowiazywala inna norma europejska a po 99 jest inna bardziej rygorystyczna czyli zakladajace ze samochod powinien mnie spalac a dalej drazac: do 99 roku sterownik wlancza ssanie i norma pozwala na wieksza dawke paliwa po 99 roku dwa srodkowe cyl ktore sa zaraz pod zespolem wtrysku zbieraja czesc mieszanki ktora powinna dojsc do dwoch skrajnych bocznych cyl a co za tym idzie cyl 1i4 ida na pol mocy bo malo dostaja paliwa i efekt jest tai ze jest wrazenie ze ktorys z cyl nie pracuje prawidlowo. Po przejechaiu okolo 2 km sprawa wraca do normy bo silnik juz nie potrzebuje wiekszej dawki gdyz film paliwa odparowuje ze scianek kolektora ssacego. Trzeba poprostu to zaakceptowac bo to juz tak bedzie dlatego tez pozniej produkcja przeszla tylko na 1100"
Co o tym sądzicie czy to oznacza że przy niskiej temp. jest ustawiony któtki czas wtrysku?