Witam,
Mam problem z piecykiem Junkers ZWE 24-3 MFK.
Jak zwykle (średnio co trzy miesiące) robię szybką konserwację piecyka czyli:
1) odkręcam front obudowy i staram się dokładnie odkurzyć palnik i komorę spalania
2) bardzo drobnym papierem ściernym "odświeżam" elektrode zapłonową i jonizującą (wyglądają tak troche na opalone).
Przez ostatnie trzy lata to pomagało.
Ostatnio piecyk znów zaczął "wariować" więc przeprowadziłem taką konserwację, ale to nic nie pomogło. Piecyk dalej wariuje. Tzn. jak ma się właczyć w celu podgrzania kaloryferów, to eletroda zapala palnik, palnik pali się przez 4-5 sekund i gaśnie, potem po 5 sekundach elektroda znów zapala palnik, a ten dalej przez 4 sekund pali się i gaśnie i tak w kółko: zapala się i gaśnie. Czasami jak już sobie tak z 50-siąt razy wyłączy i włączy, wyskakuje błąd i tyle grzania. Co mam robić, wzywać fachowca czy samemu spróbować coś przy nim zrobić.
Patrząc od góry zauważyłem także że na niektórych elementach jest troche kurzu, ale nie sądzę żeby miał on wpływ na ciągłe włączanie sie i wyłączanie piecyka. Po drugie ściągnąłem też rurę odprowadzającą spaliny, ale to nic nie zmieniło, piecyk dalej wariuje. Jak się natomiast włączy ciepłą wodę w kranie to piecyk się zapali i podgrzewa wodę bez problemu...
Proszę o pomoc. pozdrawiam.
Acha, zapomniałem dodać że cały czas podczas tego włączania/wyłączania jakięś urządzenie pracuje non-stop (buczenie) w piecyku, nie wiem czy to jakaś pompa czy coś ale słychać ciągła pracę jakiegoś urządzenia.
Mam problem z piecykiem Junkers ZWE 24-3 MFK.
Jak zwykle (średnio co trzy miesiące) robię szybką konserwację piecyka czyli:
1) odkręcam front obudowy i staram się dokładnie odkurzyć palnik i komorę spalania
2) bardzo drobnym papierem ściernym "odświeżam" elektrode zapłonową i jonizującą (wyglądają tak troche na opalone).
Przez ostatnie trzy lata to pomagało.
Ostatnio piecyk znów zaczął "wariować" więc przeprowadziłem taką konserwację, ale to nic nie pomogło. Piecyk dalej wariuje. Tzn. jak ma się właczyć w celu podgrzania kaloryferów, to eletroda zapala palnik, palnik pali się przez 4-5 sekund i gaśnie, potem po 5 sekundach elektroda znów zapala palnik, a ten dalej przez 4 sekund pali się i gaśnie i tak w kółko: zapala się i gaśnie. Czasami jak już sobie tak z 50-siąt razy wyłączy i włączy, wyskakuje błąd i tyle grzania. Co mam robić, wzywać fachowca czy samemu spróbować coś przy nim zrobić.
Patrząc od góry zauważyłem także że na niektórych elementach jest troche kurzu, ale nie sądzę żeby miał on wpływ na ciągłe włączanie sie i wyłączanie piecyka. Po drugie ściągnąłem też rurę odprowadzającą spaliny, ale to nic nie zmieniło, piecyk dalej wariuje. Jak się natomiast włączy ciepłą wodę w kranie to piecyk się zapali i podgrzewa wodę bez problemu...
Proszę o pomoc. pozdrawiam.
Acha, zapomniałem dodać że cały czas podczas tego włączania/wyłączania jakięś urządzenie pracuje non-stop (buczenie) w piecyku, nie wiem czy to jakaś pompa czy coś ale słychać ciągła pracę jakiegoś urządzenia.