
Na wstępie przepraszam wszystkich, ale ponieważ sterownik robiłem dość dawno temu, większą część dokumentacji utraciłem (razem z danymi na kompie

Po pierwsze ; czemu akurat LM 30 ?
Literki od "LIGHTMeR", a 30... w zasadzie nie wiem. Umówmy się że to mój 30 zrealizowany sterownik - będzie prościej.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Konstrukcja powstała jako studium nad większym projektem LM 3000 ( https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2226141.html ) i po części na niej odbywały się próby praktyczne pomysłów wymagających sprawdzenia w praktyce.
Chodzi mi tu o nowy (niż w poprzednich kilku konstrukcjach) sposób na regulowanie jasnością świateł, na wypróbowanie poprawności zaprogramowania pamięci z zaszytymi programami zmian świateł i kilka innych drobiazgów.



Obudowa z blachy Al 1,5mm przycięta, poskręcana, powiercona, powycinana, i wreszcie pomalowana na czarno (Farba Ftalowa matowa) za pomocą wałka...
Napisy naniesione ręcznie za pomocą szablonu kreślarskiego (takiej pewnej ręki to ja nie mam), i przy użyciu pisaka "nitrowego" typu PAIN PEN 0,5 <STEEL POINT> "Pentel'a".
Płytki były projektowane w Eagle i wykonane metodą "foto". (dokumentacja w całości poszła się wietrzyć razem z dyskiem...)



Teraz coś o samej konstrukcji - w założeniach miał to być w pełni funkcjonalny sterownik do zastosowań w domu, na mniejszych imprezach czy jako niezależne wsparcie przy większych. Moc wyjściowa ograniczana jest w zasadzie tylko przez "wydajność" domowej instalacji czyli max 16A, co daje 4A na kanał, czyli mniej więcej 800 W na jeden kolor.
Sterowanie samych żarówek - typowa aplikacja z optotriakiem i triakiem jako układ wykonawczy. Sterowanie komparatorem (uA741) z piły i napięcia uzyskanego w układzie ściemniacza - b.podobny układ można znaleźć na Elektrodzie, różnica dotyczy jedynie nieco innego sposobu na otrzymanie sygnałów "piły" synchronizowanej siecią.
Żarówki ( czy jakiekolwiek inne światła) można włączyć lub wyłączyć dwoma przekaźnikami - co zwiększyło możliwości samego sterownika (bo można podłączyć dwa obwody świateł i sterować nimi [wł/wył] niezależnie, mimo wspólnego sterowania ze sterownika), i zwiększyło wygodę użytkowania.



Zasilacz - konwencjonalny - 5V na część cyfrową, +/- 12 na zasilanie komparatorów i części iluminofonii (o tym za chwilę), i wspomniana wcześniej "piła".
Jak to działa?
LM 30 ma dwa osobne, niezależnie sterowane bloki wejściowe :
Iluminofonię - czyli sygnał (albo z wejścia liniowego- duży jack, albo z wbudowanego mikrofonu) jest za pomocą aktywnych filtrów (na uA 741 - miałem tego mnóstwo...) dzielone na cztery pasma -Niskie - kolor czerwony, Średnie - kolor zielony, Wysokie - kolor niebieski i pasmo "presenz" (w tym wypadku t.zw "telefon" od 300 do 3 kHz) - kolor żółty.
Możliwa regulacja czułości sygnału wejściowego (suma) i w poszczególnych pasmach.
Dla wygody nad każdym potencjometrem LED w odpowiednim kolorze.

Cyfrówkę - czyli po prostu sterowany generatorem (555) procek ( ATMEL 89C2051) z zaszytymi wewnątrz sekwencjami przełączania świateł. Wybór sekwencji odbywa się klawiszem (isostat), a częstotliwość "migania"- potencjometrem. I podobnie jak w poprzednim wypadku -LED'y jako kontrolki.



Mamy więc do dyspozycji dwie możliwości - sterowanie światłami w rytmie muzyki lub z nastawioną częstotliwością z wybranego programu. Do tego istnieje możliwość połączenia razem obydwu sekwencji i wysłanie takich zsumowanych sygnałów na ściemniacze.
Ściemniacz - to nic innego jak potencjometr suwakowy regulujący poziom napięcia danego kanału (a więc i jasność), oczywiście z osobistą kontrolką. Jak pisałem wczxeśniej - napięcie z tych suwaków trafia na wejścia komparatorów otrzymujących również "piłę" z zasilacza i dzięki temu możliwe jest sterowanie jasnością samych żarówek (Regulacja fazowa). Opto oczywiście BEZ załączania w zerze...
Triaki BTA 16/800 na niewielkich radiatorach na wszelki wypadek wspomagane wentylatorkiem.
Większość szczegółów konstrukcyjnych na zdjęciach, przykro mi że nie zamieszczam schematu, ani wsadu do procka (Atmelki w ilości 10 szt. zaprogramował Kolega w/g moich wskazówek i to On ma - o ile jeszcze...- sam wsad), ale jak mówiłem - wszystkie układy pracują w swoich podstawowych aplikacjach, więc jeśli ktoś zainteresowany - zapraszam do źródeł




I pozwólcie że odpowiem na pytanie, które zapewne padłoby jako jedno z pierwszych :
Po co w takim razie zamieszczam tu swój sterownik? - Proste- w zasadzie już odpowiedziałem w poście na to pytanie : Wykorzystałem kilka podstawowych układów w ich podstawowej aplikacji, więc nie zrobiłem niczego odkrywczego, poza pomysłem połączenia ich w jedną całość. I tak właśnie to się robi - bierze kilka układów, łączy w całość i ... i już. Chciałbym zachęcić wszystkich Młodych Konstruktorów do pójścia w moje ślady - Nie powielajcie ślepo gotowych pomysłów innych, bierzcie garść układów pomyślcie jak to zrobić i ZRÓBCIE!... To jest największa frajda i najwspanialsza satysfakcja.
Pozdrawiam.