witam serdecznie. od jakiegoś czasu eksperymentuje ze spalaniem zboża w swoim piecu CO. piec typowy, 8KW z rusztem wodnym. no i właśnie, podczas zasypania zboża (pale co wpadnie mi w ręce, mam kilka ton zbędnego zboża-owsa, pszenżyta, żyta i coś tam jeszcze) część ląduje w popielniku przez zbyt szerokie szczeliny miedzy rurami rusztu. czy macie jakieś sprawdzone patenty na jakies "uszczelnienie" rusztu ale w taki sposob, aby:
-zboże nie przesypywało sie do popienika
-owe "uszczelnienie" nie stanowilo przeszkody dla prawidłowego funkcjonowania
przedmuchu
-nie moze to byc zwykly ponawiercany kawal blachy gdyz wlasnie
ruszt wodny najsprytniej odbiera cieplo, zaczyna najwczesniej sie nagrzewac i najpozniej stygnie- szkoda tej wlasciwosci
kombinowałem juz z zasypywaniem na rożarzone węgle czy to z drewna czy węgla ale to czasochłonne i nie zawsze sie sprawdza, musiałbym wstawac duzo wczesniej rano zeby wyrobic sie z nagrzaniem chalupy, coby mi kobita nie zmarzła (wiem, wiem, jak jej zimno to niech sie do roboty wezmie ale wezcie jej wytlumaczcie) i jeszcze wyszykowac sie do pracy. myslałem o ulozeniu miedzy rusztami odpowiednio poprzewiercanych rurek stalowych (odpowiednio gesto i odpowiednia srednica tak by zboze nie przelecialo a zeby byl "przewiew" i czysta droga dla osypywania sie popiolu) jesli kombinowalisci w tym kierunku podzielcie sie spostrzezeniami, doswiadczeniami
-zboże nie przesypywało sie do popienika
-owe "uszczelnienie" nie stanowilo przeszkody dla prawidłowego funkcjonowania
przedmuchu
-nie moze to byc zwykly ponawiercany kawal blachy gdyz wlasnie
ruszt wodny najsprytniej odbiera cieplo, zaczyna najwczesniej sie nagrzewac i najpozniej stygnie- szkoda tej wlasciwosci
kombinowałem juz z zasypywaniem na rożarzone węgle czy to z drewna czy węgla ale to czasochłonne i nie zawsze sie sprawdza, musiałbym wstawac duzo wczesniej rano zeby wyrobic sie z nagrzaniem chalupy, coby mi kobita nie zmarzła (wiem, wiem, jak jej zimno to niech sie do roboty wezmie ale wezcie jej wytlumaczcie) i jeszcze wyszykowac sie do pracy. myslałem o ulozeniu miedzy rusztami odpowiednio poprzewiercanych rurek stalowych (odpowiednio gesto i odpowiednia srednica tak by zboze nie przelecialo a zeby byl "przewiew" i czysta droga dla osypywania sie popiolu) jesli kombinowalisci w tym kierunku podzielcie sie spostrzezeniami, doswiadczeniami