Planowałem sam składać sobie kolumny, ale trafiła się okazja i nabyłem zestaw DIY na tonsilach w układzie d'Appolito:
2x GDN 17/40 (niestety sprzedawca nie pamiętał jaka impedancja, ale raczej 4Ω)
GDWK 10/80/T 8Ω
Obudowy mają około 22l, są w środku wytłumione jakąś watą. Mają z tyłu BR o średnicy ok 6cm i długości 8cm.
Co do zwrotnicy widzę tam 2 cewki o niewiadomych parametrach. Jedna w szeregu z kondensatorem 2.2uF i tweeterem, druga połączona z niskotonowcami. GDNy były spięte szeregowo, ale grały tak cicho że ze znajomym przelutowaliśmy je na połączenie równoległe.
Ogólnie przy odsłuchu u sprzedawcy na jakimś Harmanie grały bardzo przyjemnie. Ale jak podłączyłem je do swojego Radmora (którego w sumie chcę się teraz pozbyć), zrobiło się mniej wesoło.
Brakuje środka pasma, bas nie schodzi tak nisko jak się z opczątku wydawało, tweeterowi zdarza się nieprzyjemnie skrzeczeć, a w skrajnych przypadkach (Hayley Westenra) w ogóle nie wyrabia i trzeszczy. Nie wiem co z tego jest faktycznie winą kolumn, a co starego wzmacniacza, bo na wzmaku DIY u znajomego znacznie lepiej sobie radziły (choć tam tweeter tak dawał po uszach że bez przyciszenia wszystkiego od 10kHz nie dało się słuchać).
Pytanie do was czy dałoby się zrobić coś z tymi kolumnami?
Na pewno trzeba by coś pokombinować ze zwrotnicą, ale nie jestem w stanie nigdzie znaleźć porządnego opisu GDN 17/40. Najchętniej wymieniłbym też tweetery np na GDWK 10/80/19 (takie jak są w kolumnach Maestro S), ale to nadal nie załatwia to środka i basów.
Czy zrobić jak mi radzi znajomuy i wymienić jednego tonsila na jakiegoś STX o lepszym środku i gorszych basach robiąc z tego kolumny 3-drożne?
2x GDN 17/40 (niestety sprzedawca nie pamiętał jaka impedancja, ale raczej 4Ω)
GDWK 10/80/T 8Ω

Obudowy mają około 22l, są w środku wytłumione jakąś watą. Mają z tyłu BR o średnicy ok 6cm i długości 8cm.
Co do zwrotnicy widzę tam 2 cewki o niewiadomych parametrach. Jedna w szeregu z kondensatorem 2.2uF i tweeterem, druga połączona z niskotonowcami. GDNy były spięte szeregowo, ale grały tak cicho że ze znajomym przelutowaliśmy je na połączenie równoległe.
Ogólnie przy odsłuchu u sprzedawcy na jakimś Harmanie grały bardzo przyjemnie. Ale jak podłączyłem je do swojego Radmora (którego w sumie chcę się teraz pozbyć), zrobiło się mniej wesoło.
Brakuje środka pasma, bas nie schodzi tak nisko jak się z opczątku wydawało, tweeterowi zdarza się nieprzyjemnie skrzeczeć, a w skrajnych przypadkach (Hayley Westenra) w ogóle nie wyrabia i trzeszczy. Nie wiem co z tego jest faktycznie winą kolumn, a co starego wzmacniacza, bo na wzmaku DIY u znajomego znacznie lepiej sobie radziły (choć tam tweeter tak dawał po uszach że bez przyciszenia wszystkiego od 10kHz nie dało się słuchać).
Pytanie do was czy dałoby się zrobić coś z tymi kolumnami?
Na pewno trzeba by coś pokombinować ze zwrotnicą, ale nie jestem w stanie nigdzie znaleźć porządnego opisu GDN 17/40. Najchętniej wymieniłbym też tweetery np na GDWK 10/80/19 (takie jak są w kolumnach Maestro S), ale to nadal nie załatwia to środka i basów.
Czy zrobić jak mi radzi znajomuy i wymienić jednego tonsila na jakiegoś STX o lepszym środku i gorszych basach robiąc z tego kolumny 3-drożne?