Jezeli byl juz taki temat to przepraszam ale jestem nowy na forum i nie moglem znalezc. Jestem posiadaczem fiata punto 2 rocznik 2000 elx czyli chyba najlepsze wyposazenie. Niestety nie znam sie na elektronice. Jestem studentem i studiuje okolo 90km od domu. Sprawa wyglada nastepujaco przez moje roztargnienie zostawilem na noc wlaczone swiatlo w srodku przez co rozladowal sie akumulator. Byl on rozladowany tak bardzo ze nie moglem otworzyc nawet samochodu z centralnego. Probowalem odpalic samochod za pomoca kabli jednak po podlaczeniu kabli zaczal migac alarm i nie wiem dlaczego ale sie nie dalo. Oddalem akumulator do mechanika w celu naladowania. Po naladowaniu akumulatora i podlaczeniu go wszystko wrocilo do normy po za jednym caly czas miga dioda od alarmu i na poczatku przez pare sekund jazdy migaja awaryjne. Dzwieku nie slychac tego alarmu przed rozladowaniem po prostu nie bylo nigdy nie migal ani nie wyl tak jakby byl odlaczony. Teraz miga on i podczas jazdy i nawet wtedy kiedy silnik jest zgaszony a drzwi zamkniete. Jak juz wspomnialem nie znam sie na tym w ogole samochod byl sprowadzony z Francji wiec podejrzewam ze jest to jakis alarm montowany fabrycznie, w srodku nie ma jednej czujki od stony kierowcy (chodzi mi o to co jest na slupku po lewej stronie nie wiem jak to sie dokladnie nazywa). Bylem z tym u mechanika ktory powiedzial ze nie wie co to moze byc. Jak juz wspomnialem to do domu mam kawalek drogi i boje sie ze samochod zgasnie albo alarm zacznie wyc. Prosze o pomoc. Przepraszam za bledy w pisowni oraz brak polskich znakow.