Witam,posiadam od 2 miesięcy tego 2.5td i nie mogę znaleśc przyczyny klekotania na wolnych obrotach.Jest to rocznik 93,kilometów na liczniku 274000,lecz podejżewam że jest przynajmiej dwa razy tyle.Pali od kopa po zgaśnięciu świec żarowych,pali na niebiesko z rury sypią sie sadze,po chwili sadze się nie sypią lecz dalej pali na niebiesko,no ten smród spalin.Po wyżej 1000 obrotów nie słychać klekotania.Pierwszy mechanik stwierdził pęknieta głowica remont silnika cena około 3000zł.Drugi naprawa wtrysków dałem do wymiany wszyskie 5 i praktycznie nie widzę zmiany trochę jakby przybrał na sile.Pierwszy i drugi stwierdzili że turbina nie działa,wymieniłem filtry paliwa, powietrza,oleju,olej wlałem 15/40 Elf bo taki używał poprzednik.Do tej pory jeżdziłem 190 E rocznik 83 przez 25 lat, ostatnie 10 lat na LPG.Jeden i drugi to automat, pierwszy dałem go Wnuczce Ona jeżdzi zadowolona a ja mam strupa na głowie,tylko 10 lat młodszego.Stwierdziłem że jest słabszy niż poprzednik, nawet na gazie.Wiem że poprzednik nie jeżdził na nim ponad pół roku. Po przejechaniu około 1000km nie ubyło oleju ani płynu w chłodnicy,węże przy pracy silnika nieznacznie są twardsze niż w benzyniaku.Jeżeli jest to możliwe to proszę o jakąś diagnozę.Pozdrawiam Marian