Witam - być może ktoś już mial takie problemy, ale mimo wszystko napisze ten post.
Jezdze polonezem 1.6 GLI, jednopunktowy wtrysk z gazem.
Problem polega na tym ze okresowo obroty silnika spadaja do 400 - 500 - auto sie trzesie jak galareta i .... gasnie. dzieje sie to okresowo ale zauwazylem pewna prawidlowosc ze dzieje sie to przy cieplym silniku.
Jeszcze kilka wskazowek ktore moze naprowadza na problem lub sa spowodowane innymi uszkodzeniami ktore tez chcialbym wyeliminowac.
1. odpalam silnik na benzynie - obroty na postoju wariuja miedzy 900 - 2300 obr - wyglada to tak jakby jakis "duszek" naciskal i puszczal pedal gazu - jesli przelacze na gaz silnik utrzymuje idealne obroty w poblizu 900
2. jade na gazie - temperatura silnika okolo 70 stopni - wrzucam na "luz" obroty spadaja do 400 - 500 - czasem sie utrzymaja a czasem auto zgasnie i za cholery nie mozna go odpalic ani na gazie ani na benzynie - pomaga jedna rzecz - wylaczenie zaplonu na jakies 2-3 minuty - po tym czasie mozna spokojnie odpalic silnik i wszystko jest ok.
Prosze podpowiedzcie mi co moze byc grane - nie mam zamiaru jezdzic do "znawców" i po trochu wymieniac wszystko w aucie bo tak juz kazdy mowi ze to ze tamto itd....poza tym - sami wiecie to poldek - gasnie silnik - zero wspomagania i ... hamulca
Jezdze polonezem 1.6 GLI, jednopunktowy wtrysk z gazem.
Problem polega na tym ze okresowo obroty silnika spadaja do 400 - 500 - auto sie trzesie jak galareta i .... gasnie. dzieje sie to okresowo ale zauwazylem pewna prawidlowosc ze dzieje sie to przy cieplym silniku.
Jeszcze kilka wskazowek ktore moze naprowadza na problem lub sa spowodowane innymi uszkodzeniami ktore tez chcialbym wyeliminowac.
1. odpalam silnik na benzynie - obroty na postoju wariuja miedzy 900 - 2300 obr - wyglada to tak jakby jakis "duszek" naciskal i puszczal pedal gazu - jesli przelacze na gaz silnik utrzymuje idealne obroty w poblizu 900
2. jade na gazie - temperatura silnika okolo 70 stopni - wrzucam na "luz" obroty spadaja do 400 - 500 - czasem sie utrzymaja a czasem auto zgasnie i za cholery nie mozna go odpalic ani na gazie ani na benzynie - pomaga jedna rzecz - wylaczenie zaplonu na jakies 2-3 minuty - po tym czasie mozna spokojnie odpalic silnik i wszystko jest ok.
Prosze podpowiedzcie mi co moze byc grane - nie mam zamiaru jezdzic do "znawców" i po trochu wymieniac wszystko w aucie bo tak juz kazdy mowi ze to ze tamto itd....poza tym - sami wiecie to poldek - gasnie silnik - zero wspomagania i ... hamulca
