Cytat kol.
ajpier:
Quote: Cały pomysł zerowania w gniazdku jest poroniony ale skoro nie mam innego wyjścia to do bolca pod łącza się zero
Skoro pomysł zerowania jest poroniony, to jaki pomysł jest/był słuszny w tym przypadku, aby zapewniona była ochrona p/porażeniowa urządzeń w I klasie ochronności?
Cytat kol.
spyx:
Quote: po włączeniu sprawdziłem czy działa czajnik, mikrofala, a po 10 minutach wybiło korki nikt niczego nie włączał w tym czasie
Jaka wartość zabezpieczenia, i czy włączałeś jednocześnie czajnik i mikrofalę (ile wynosi łączna moc). Czy na tym bezpieczniku jednocześnie włączane były: mikrofala, czajnik i lodówka (gdy po 10 min. wyłączył bezpiecznik)?
Cytat kol
ajpier:
Quote: Chyba nie muszę przypominać jakie zagrożenie niesie ze sobą zerowanie w gniazdku przy {odpukać} jednoczesnym zaniku zera. Jakie jest prawdopodobieństwo że lodówka dostanie przebicia na obudowę a jakie że upali zero. Dwa przewody w gniazdku i stara instalacja to {jak dla mnie} bardzo śliska sprawa.
Lepsze zerowanie niż jego brak- o ile jest prawidłowo wykonane. Jakoś ten system ochrony funkcjonował przez dziesiątki lat (i funkcjonuje nadal) i spełniał swoje zadanie. Częściej występuje awaria samego urządzenia w I klasie ochronności niż upalenie się przewodu zerowego wlz, lub PEN sieci.
Cytat kol. spyx:
Quote: jutro pooglądam dokładniej czy nie widać czegoś "upalonego" przy lodówce, w chwili obecnej działa tylko światło
Świętem się kolega nie dorobi...
Cytat kol.
paweł1968 Quote: Wybiciem zabezpieczenia była najprawdopodobniej sprawczynią lodówka. Na lodówce masz najprawdopodobniej przebicie na obudowę
Obym się mylił, ale czy wiesz kolego co by się stało gdyba na obudowie lodówki było 230V, a kol. spyx otwierałby lodówkę trzymając za uchwyt ręką zaciśniętą (inaczej przecież się nie da)?