Witam wszystkich,
Moj problem zaczal sie gdy przyszly mrozy i rozladowal sie akumulator. Przy probach odpalenia silnika zlamal sie do tego bolec od stacyjki i zostalo w pozycji wlaczonego zaplonu. Jako, ze nie mialem czasu od razu reagowac to akumulator wyjalem dopiero po paru godzinach kiedy juz sie calkowicie rozladowal.
Stacyjke wymienilem, akumulator zaladowalem i teraz pojawil sie problem z pompa paliwa. Przy kostce, ktora idzie do pompy paliwa nie ma napiecia. Przy przekreceniu na zaplon pojawia sie jedynie 0.1-0.2 V i to na ulamek sekundy po czym spada do 0.05V. Bezpiecznik odpowiadajacy za przekaznik pompy paliwa odpowiada wg schematow w nexii rowniez za swiatla awaryjne i hamulcowe a te mi dzialaja wiec mysle, ze jest on sprawny.
Chcialbym sie od Was dowiedziec co powinienem sprawdzic, co moglo sie schrzanic po tej calej sytuacji przez co teraz nie mam napiecia przy pompie.
Dziekuje.
p.s. jezdze na benzynie i problem z pompa nigdy wczesniej nie wystepowal
Moj problem zaczal sie gdy przyszly mrozy i rozladowal sie akumulator. Przy probach odpalenia silnika zlamal sie do tego bolec od stacyjki i zostalo w pozycji wlaczonego zaplonu. Jako, ze nie mialem czasu od razu reagowac to akumulator wyjalem dopiero po paru godzinach kiedy juz sie calkowicie rozladowal.
Stacyjke wymienilem, akumulator zaladowalem i teraz pojawil sie problem z pompa paliwa. Przy kostce, ktora idzie do pompy paliwa nie ma napiecia. Przy przekreceniu na zaplon pojawia sie jedynie 0.1-0.2 V i to na ulamek sekundy po czym spada do 0.05V. Bezpiecznik odpowiadajacy za przekaznik pompy paliwa odpowiada wg schematow w nexii rowniez za swiatla awaryjne i hamulcowe a te mi dzialaja wiec mysle, ze jest on sprawny.
Chcialbym sie od Was dowiedziec co powinienem sprawdzic, co moglo sie schrzanic po tej calej sytuacji przez co teraz nie mam napiecia przy pompie.
Dziekuje.
p.s. jezdze na benzynie i problem z pompa nigdy wczesniej nie wystepowal