Witam,
Na wstępie dodam ze przeglądałem wszelkie temat na wielu forach (w tym elektroda) i przeanalizowałem temat dosyć wnikliwie
Większość ludzi ma problem ze świrującymi nie dającymi się wyłaczyć itp. Mój problem jest dość specyficzny.
Opis problemu:
Włączam zapłon wszystko OK. Zapalam auto i w tym momencie tylna wycieraczka robi jeden pełen ruch tj. tam i z powrotem jakbym włączył ją manetką . Dzieje się to losowo - powiedzmy raz na 10 odpaleń
. Poza tym wycieraczka jak i spryskiwacz we wszystkich trybach pracują poprawnie - w trakcie jazdy wszystko jest zawsze ok.
Silnik wycieraczki dostaje napięcie w momencie przekręcenia zapłonu (idzie to przez przekaźnik odciążający styku X). Sam silnik wycieraczki sterowany jest masą. Początkowo myślałem ze masowy kabel w peszlu idący do silniczka jest przetarty i w momencie odpalania jak mój klekot caly drży kabel dotyka gdzieś masy etc. Jednak ta wersja odpada chyba bo działoby się to w trakcie jazdy na nierównościach itp a jak juz pisalem dzieje się tak tylko w momencie przejścia z zapłon -> zapalenie auta.
Sprawdzałem w lewym peszlu na łączeniu klapa-karoseria - wydaja się ok, izolacja jednego była lekko przetarta - owinąłem taśma nie rozwiązało to problemu. Nie miałem czasu bałem się porysowania szyby i rok jeździłem bez bezpiecznika
. Ale tak się nie da przy hatchbacku i takiej pogodzie.
Czy może to mieć związek z przekaźnikiem odciążającym X?
Na dniach wykonam diagnoze w następującej kolejności.
1. Wypinam wtyk manetki - jeśli problem ustanie wiadomo, manetka do ściągnięcia i przeczyszczenia/wymiany.
2. Wypinam przekaźnik - problem znika - wiadomo. Natomiast jeśli nie zniknie to już pewnie kwestia okablowania lub samego silnika i jego elektroniki.
Czy mój tok rozumowania jest dobry? Jeśli ktoś ma pomysły/wskazówki z góry dzięki. W razie potrzeby mogę umieścić potrzebne schematy w tym temacie
Na wstępie dodam ze przeglądałem wszelkie temat na wielu forach (w tym elektroda) i przeanalizowałem temat dosyć wnikliwie

Opis problemu:
Włączam zapłon wszystko OK. Zapalam auto i w tym momencie tylna wycieraczka robi jeden pełen ruch tj. tam i z powrotem jakbym włączył ją manetką . Dzieje się to losowo - powiedzmy raz na 10 odpaleń

Silnik wycieraczki dostaje napięcie w momencie przekręcenia zapłonu (idzie to przez przekaźnik odciążający styku X). Sam silnik wycieraczki sterowany jest masą. Początkowo myślałem ze masowy kabel w peszlu idący do silniczka jest przetarty i w momencie odpalania jak mój klekot caly drży kabel dotyka gdzieś masy etc. Jednak ta wersja odpada chyba bo działoby się to w trakcie jazdy na nierównościach itp a jak juz pisalem dzieje się tak tylko w momencie przejścia z zapłon -> zapalenie auta.
Sprawdzałem w lewym peszlu na łączeniu klapa-karoseria - wydaja się ok, izolacja jednego była lekko przetarta - owinąłem taśma nie rozwiązało to problemu. Nie miałem czasu bałem się porysowania szyby i rok jeździłem bez bezpiecznika

Czy może to mieć związek z przekaźnikiem odciążającym X?
Na dniach wykonam diagnoze w następującej kolejności.
1. Wypinam wtyk manetki - jeśli problem ustanie wiadomo, manetka do ściągnięcia i przeczyszczenia/wymiany.
2. Wypinam przekaźnik - problem znika - wiadomo. Natomiast jeśli nie zniknie to już pewnie kwestia okablowania lub samego silnika i jego elektroniki.
Czy mój tok rozumowania jest dobry? Jeśli ktoś ma pomysły/wskazówki z góry dzięki. W razie potrzeby mogę umieścić potrzebne schematy w tym temacie
