Electrical wrote: cefaloid wrote: Samo zaś ładowanie auta będzie trwać tylko 40 minut.
Mógłbyś podać źródło? Próbowałem znaleźć na stronie toyot-y ale bez skutku.
Ależ oczywiście.
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1512362.html
Toyota Prius PHEV ma mieć akumulatory litowo - jonowe. Cykl ładowania tego typu akumulatorków jest powszechnie znany. A moja wersja że to potrwa 40 minut dość optymistyczna.
Dodano po 25 [minuty]:
turboarek wrote: cefaloid wrote: A energia słoneczna czy wiatrowa jest znikomym źródłem energii w stosunku do potrzeb. Niestety.
Na ziemię spada 10000 razy więcej energii ze słońca niż teraz wykorzystujemy z wszystkich paliw tylko nie umiemy tego wykorzystać bo lobby paliwowe trzyma wszystko za dupę żeby sprzedawać tę swoją ropę. Na szczęście się to pomału zmienia. Dziwi mnie że ludzie nie widzą alternatyw dla paliw ale jak mówi przysłowie pod latarnią (słońcem) najciemniej.
Wierzysz w teorie spiskowe? I że nikt nie chce zarobić bajońskich wprost pieniędzy na swoim wynalazku? Że nie chciałby sobie i swoim dzieciom zapewnić pławienia się w kasie 100pokoleń w przód? I że dało by się ukryć w tajemnicy tego typu wynalazki?
Ale do rzeczy. Sam się tym interesowałem. W Polsce można liczyć rocznie na nasłonecznienie rzędu 800-1200 kWh / m2. Sprawność baterii "komercyjnych" to około 8% a ich czas życia 10 lat, gdyż ulegają zużyciu. Uzyskasz więc mac 96kWh / m2 rocznie. Przeciętne gospodarstwo domowe zużywa 1700kWh. Potrzebowałbyś więc "malutki panel" o powierzchni ok. 20m2.
Kalkulacja nr 1: Koszt takiego panelu to ok 20-30 tys jak faaajnie trafisz. Zysk na prądzie w 10 lat to nawet tyle w snach nie ma. Niestety. Czujesz skąd brak popularności?
Kalkulacja nr 2: Zastępujemy elektrownię Bełchatów. Roczna produkcja energii wynosi przeciętnie 27-28 TWh. Czyli 23 miliony(!) m2 paneli słonecznych. Czujesz już dystans możliwości do potrzeb?
Podobny współczynnik cechuje farmy elektrowni wiatrowych. Które dodatkowo sieja spustoszenie wśród ptaków wędrownych zabijając je łopatami śmigieł. A poza tym nikt nie wie jeszcze jaki przynosi przyrodzie efekt odbieranie energii z wiatru.
Pewnie, że cieszył bym się z energii jako tako ekologicznej ale póki co najlepsze co można zbudować i da sensowny uzysk mocy bez szkodzenia przyrodzie to siłownie jądrowe (innej konstrukcji niż czarnobylska). A odpowiednika "baku z benzyną" póki co nie ma niestety i nie zapowiada się że prędko będzie.
Ale wyobraźmy sobie że są powszechnie używane auta elektryczne:
Ropa i tak by się zużyła, "lobby paliwowe" zawsze może spać spokojnie!! Energia elektryczna nie bierze się przecież "z nikąd" i tam by owa ropa była dalej zużywana. W elektrowni a nie w mieście. Bo potrzeby produkcji energii elektrycznej wzrosły by wielokrotnie z powodu aut napędzanych elektrycznie!!
Dziwię się, że ludzie wierzący w "lobby paliwowe" nie widzą tego oczywistego faktu. Ropa po prostu byłaby nadal potrzebna. Nie w aucie a w elektrowni produkującej prąd do aut. Po co mieliby tworzyć misterną siatkę tajemnic i szpiegów wyłapujących każdy wynalazek jak dla nich to nic nie zmienia?? Po co?