Witam wszystkich. Szukałem odpowiedzi w związku z moim kłopotem ale niestety nie wynalazłem nic podobnego więc piszę. Problem dotyczy opla astry z 2005 roku z silnikiem isuzu 1,7 i alternatorem HITAHI. A więc padł mi alternator. Brak ładowania, po rozebraniu wzrokowo widoczne uszkodzenie mostka (wywalona dioda) Miałem używany drugi, który przed montażem sprawdzałem na stole pod obciążeniem i bardzo ładnie ładował. Włożyłem do auta odpaliłem. Mierzę ładowanie około 14v, pochodził silniczek może dwie minutki i ładowanie znikło. Wymontowałem więc alternator. Rozebrałem i znowu uszkodzony mostek. Pomyślałem jak pech to pech więc kupiłem używkę kolejną "puściłem" przed włożeniem na stole śmigał wyśmienicie. Po włożeniu do auta odrazu praktycznie padł. Po wyjęciu znowu sekcja i znowu walnięty mostek. Pomyślałem teraz to nie przypadek tylko zwara jakaś. No i do dziś wojuję niestety w miejscu. Sprawa ma się tak że mierzę pobór prądu na akumulatorze (wyłączony zapłon) wynosi on około 0,05A czyli ok. Włączam zapłon i pobór prądu wynosi około 3,5A wydaje mi się ze też ok. Alternator podłączam nic się nie dzieje jest ok. Jak tylko odpalam silnik gwałtownie wzrasta pobór prądu nie jestem w stanie określić do jakiej wartości (nie zmierzone), ale do tego stopnia że alternator obciąża silnik bardzo bardzo znacznie i aż zapala się kontrolka ładowania. Natychmiast gaszę silnik. Zrobiłem próbę z innym niezależnym akumulatorem postawionym przy aucie który podłączam niezależnie pod alternator zamontowany w samochodzi i tam ładuje go bardzo ładnie 14,5V jak tylko plusa z alternatora podam na aku podłączony do instalacji samochodu alternator siada i zapala się kontrolka. Wniosek jeden zwarcie ale gdzie i co? Auto odpala od kopa wszystko działa bez zarzutów, poboru prądu nie ma do momentu dopuki nie odpalę silnika, wtedy dochodzi do niesamowitego obciążenia. Powiem tak aku sprawdzone obciążane i podmieniane. Napewno nie ma zwarcia. Odpinałem też elektryczną pompę wspomagania, niestety nic to nie dało. Odłączałem podgrzewacz paliwa, świece żarowe, niestety wszystko zawodzi. Coś pożera okropnie prąd ale tylko jak silnik uruchomiony! Pomyślałem podgrzewacz silnika z którego isuzu słynie. Niestety w tym silniku żary nie pełnią roli dogrzewania a grzałki nie odnalazłem. Czy ktoś miał coś podobnego, moze grzałka gdzieś jest tylko jej nie odnalazłem, proszę o pomoc, ewentualnie inne pomysły. Ręce mi już opadły a auto stoi.