Witam. Tworze sterownik akwarium i chciałem umieścić w nim czujnik zalania w razie rozszczelnienia filtru lub samego akwarium. Mam do was pytanie, a mianowicie czy są na rynku dostępne takie czujnik które by bez problemu współgrały z micro-kontrolerem?
taki bardzo prosty amatorski to 2 kabelki, jeden na stale do GND, drugi podciagniety rezystorem i jako wejscie do uC.
ten z GND umieszczasz na stale, np na dnie w wodzie,
ten drugi robi za czujnik, woda przewodzi prad, gdy oba beda w wodzie, pojawi sie na nim GND, gdy woda opadnie to bedzie stan wysoki, zbudowalem takie cos kiedys ...
... nie wiem tylko jak by to sie mialo w sprawie rybek ale gdy to ma byc zamontowane poza akwarium na jakiejs szafce czy cos, to sie raczej nadaje
tj rozwiazanie typowo amatorskie, ale skuteczne, czujniki wykrywajace wode są ale są drogie zazwyczaj, polegaja na pomiarze oporności sensora, gdy opornosc maleje znaczy ze zbiera sie na nim woda
W przypadku czujnika zalania nie ma to znaczenia, bo czujnik normalnie nie jest w wodzie i nic sie nie dzieje. Warto pamietac jednak, ze jesli czujnik ma miec kontakt z woda, czy innym elektrolitem, to musi byc sterowany pradem zmiennym, bo inaczej bedzie zachodzila elektroliza i bedzie sie rozpuszczal. No i w takim wypadku lepiej nie robic go z miedzi, bo miedz zjonizowana jest szkodliwa dla organizmow, tylko z platyny lub grafitu.
To ma być czujnik awaryjny, więc przez cały okres poprawnej pracy będzie suchy.
Najprościej wykonać z drucików, można też zrobić małą płytkę drukowaną z dwoma ścieżkami w postaci zachodzących na siebie grzebieni.
Witam!
Widziałem kiedyś schemat prostego czujnika zalania wodą, bazował na tranzystorze w układzie Darlingtona. Czujnikiem są dwa druciki które są obok siebie, jeden podłączony do bazy, a drugi do zasilania. Mam taki czujnik w domu wystarczy dotknąć jedną ręką jednej elektrody, a drugą ręką drugiej i już zaczyna piszczeć, więc czułość jest bardzo dobra.
Myślałem o czymś co opisywał kolega Błażej Kiedyś były takie nocniki dla dzieci z pozytywką Filtr będzie na małej podstawce z bardzo niskimi brzegami i woda podczas rozszczelnienia będzie się tam gromadzić jak w misce i zalewając czujnik który będzie na dnie. A czujniki od akwa ustawie w rogach szafki. Temat można zamknąć bo jak widać sposób jest banalny, a zarazem dobry:)
Zamiast robic czujnik zalania wystarczy kontrolowac stan wody w akwarium i bedzie to spelnialo podwojną role jako czujnik wycieku i jako sygnalizator uzupelnienia stanu wody.
Nie wyobrażam sobie. Wyobrażam sobie natomiast, że skoro czujnik ma być pod akwarium to musi ono być jakoś podparte. I to podparcie można zrobić tak, że akwarium będzie wypoziomowane, a wanienka, do której spłynęła by ewentualnie woda, była by pod skosem lub opadałaby do środka. Kwestia wydystansowania na podstawkach, czy wygięcia dna.
Czujnik pojemnościowy, czy ultradźwiękowy odpada. Bo musiały by wyłapywać minimalne zmiany poziomu wody, a ta nie jest nieruchoma.
Błażej z czujnikiem ma racje ponieważ każdy ruch wody sygnalizował by wyciek, a tak nie może być. Co do tej wannienki to ją tylko zastosuje do filtra zewnętrznego. W akwarium się to nie sprawdzi ponieważ mam je umieszczone w szafce (wnęka) i o żadnej wannience nie ma mowy bo po prostu jest to nie wykonalne.
To nie bedzie mikrokontrolera? te wszystkie ruchy wody moznaby usrednic i metoda prob i bledow dojsc do najlepszego rozwiazania. A poza tym ruchy wody to jedno a wyciek jak jest maly to i tak go nie wykryjesz bo wczesniej wyparuje niz da o sobie znac a wiekszy wyciek mikrokontroler wykryje na pewno.
asembler w sumie masz racje można to zniwelować programowo ale weź pod uwagę, że woda ogólnie paruje z akwarium to jest normalne zjawisko. Dlatego to nie wchodzi w grę ponieważ woda w ciągu tygodnia wyparuje a uC uzna to za wyciek.
No i bardzo dobrze ze uzna za wyciek, jak napisalem bedzi emiala ta metoda dwie funkcje przypominania o dolewaniu wody. Z drugiej strony jak zastosujesz miernik poziomu wody to przeciez przy parowaniu zmiana poziomu wody w funkcji czasu bedzie o wiele mniejsza niz w przypadku parowania, a jezeli wyciek bedzie na tyle mikroskopijny (jak napisalem w poprzednim poscie) to i tak go nie zauwazysz bo wczesniej wyparuje. Jak juz nie chcesz miec alarmów dla uzupelniania wody to mozesz nauczyc sterownik zeby co jakis czas korygował sobie wartosc poczatkową od ktorej wykrywa satn wycieku.
W/g mnie algorytm powinie wygladac tak:
-Mierzysz poziom wody w zadanych odstepach czasu
-Usredniasz wyniki.
-Porównujesz czy chwilowy pomiar jest mniejszy od sredniej
-Jezeli jest duzo mniejszy od sredniej i kolejne pomiary maja wartosci jeszcze mniejsze - znaczy ubierasz sie i idziesz po nowe akwarium
-Jezeli jest mniejszy od sredniej i kolejne pomiary tez beda w funkcji spadkowej mozesz wyliczyc ile wody ci ubywa w jednostce czasu
-Jezeli po wykryci ubytku wody ktorys z chwilowych pomiarów bedzie wiekszy od sredniej i to mniej wiecej o tą samą wartosc to przyjmujesz ze nastąpiło zafalowanie wody i obliczasz -- długosc fali:)
Dodatkowo jezeli srednia zejdzie ponizej załozonego poziomu uruchamiasz "alarm service" (inny dzwiek/melodyjka lub swiatełko migajace) które przypomni że "ryba też człowiek musi pić"
-Po wykryciu ze kolejne pomiary są wieksze od sredniej w zadanym czasie zterownik odbierze jako dolanie wody i oczywiscie moze to zasygnalizowac alarmem bo skoro ja nie dolewam znaczy sąsiad z góry zalewa mi mieszkanie.. Oprócz alarmu w tym przypadku sterownik juz nic nie musi robic bo po jakims czasie srenia osiagnie wskazania nowego poziomu wody.
czujniki ultradzwiekowe, pojemnosciowe, przeciez to kosztuje wszystko, a wydaje mi sie ze to ma byc proste amatorskie acz skuteczne rozwiazanie wykrywajace wylewanie sie wody z akwarium zeby szafki nie zalac.
ja bede obstawial przy 2 drucikach, ale wpadlem na pomysl, ze mozna zamiast drucika 'czujnikowego' wykorzystac jakaś metalowa plytke, lub siatke, lub pociagnac drucik dokoła akwarium po kantach blisko ziemi, takie metody wykryja zwarcie nawet jak pojawi sie pare kropelek
gesta siatka na ktorej stoi akwarium wydaje mi sie ciekawym rozwiazaniem
Tylko to muszą być dwie siatki. Odizolowane od siebie.
Ale to też niepotrzebna komplikacja, bo jeśli zdarzy się chlapnąć w taką konstrukcję przestrzenną w czasie prac serwisowych przy akwarium, to albo trzeba będzie czekać, aż wyschnie, albo przedmuchiwać. Poza tym: po co komplikować sobie życie? Rozumiem fascynację pana Asemblera techniką mikroprocesorową, tylko jest to chyba zbyteczne w tym rozwiązaniu. I straszliwie podniesie koszty wykonania.
To najprosciej wsadźic jedno akwarium do drugiego. Autor post chcial na mikrokontrolerze wiec nie chcial prostoty a zapewne chcial se sie dodatkowo nauczy programowac, a jak juz zrobi czujnik zalania to na tym samym procesorze moze zrobic sterowanie swiatłami automatyczne karmieni , sterowanie pomką i.t.p.
Robienie siatki bedzi ena pewno bardziej uciazliwe i byc moze nie zadziala za kazdym razem. Zamiast siatki zastosuj zwykła szmate nasączonow w slonej wodzie a potem wysuszoną. na koncach podłacz dwa przewody jak sie nasączy wodą to zacznie przewodzci prąd. A jeslei bedzi emały wyciek to nie zalej szawki tylko wchłonie wilgoc i wyparuje.
Błazej ale bajer jest bajer Co do kosztów to beda niewiejkie a rybom oczy wyjdą z zachwytu.
Owy układ nie m być tylko czujnikiem zalanie ale spełniać role sterownika akwarium.
Siatka hmm... nie zbyt praktyczne w moim wypadku i jak poprzednicy wcześniej napisali może być problem gdy chlapnę wodą podczas dolewania. Do kolegi asembler funkcja "dolania wody" jest zbędna ponieważ każdy akwarysta dbający o akwarium robi co tygodniowe podmiany 30% lub 40% wody. Jest to konieczne w celu zmniejszenia NO3. Po drugie teraz mamy zimę, a w lato woda szybciej paruje. Po trzecie jeszcze jestem amatorem w programowaniu i pisze w BASCOM-ie... ale nie przeczę że pomysł jest zły.
No to podpowiedziales sobie kolejne zastosowanie procesorka: automatyczna wymiana wody:-) To ze jestes poczatkujacy nie ma znaczenia bo jak napisalem to własnie po tym urzadzeniu staniesz sie ekspertem. Jakbys pisał w ASM to mógłbym ci pomóc.
Ciekawe ciekawe ale już nie przesadzajmy z tą automatyka w akwarium bo wtedy tylko wcisnę guzik "start" a uC już zadba o akwarium i odbierze nam całą frajdę z opieki nad akwa:) Co do czujnika zastosuje asembler twój pomysł z sondami ale bardzo go uproszczę. O tuż zanurzę tak sondy by sygnalizowały tylko nagłą szybką(czytać - szybszą niż wyparowanie o 5 razy) zmianę poziomu wody - to dla dużego wycieku. Zaś dla słabego rozszczelnienia tak jak wcześniej pisaliśmy jest trudniejsze. Już nie będę powtarzał dlaczego.
Sterownik akwarium utrzyma ci zadaną temperaturę, właściwie oświetli, będzie dozować pokarm, poinformuje o awarii. A tobie pozostanie jedynie uzupełnianie pokarmu i doglądanie... sterownika. Czyli z akwarysty staniesz się technikiem A jak zamówisz sobie jeszcze japoński klozet, to ci jeszcze analizę chemiczną wody zrobi
Sterownik zawsze mozna wyłaczy i wszysko samemu robic nawet głaskać rybki i przywiazać sie łancuchami do akwarium żadnego wyjazdu na narty zadnego urlopu proszenie sąsiadki zeby codziennie karmiła rybki i im spiewała zeby nie tęskniły.
Ale zawsze mozna kupic przenoscne akwarium a najlepiej na smyczy.
Readumując sterownk bedzie dla na s a nie my dla sterownika.
Atmega16 jest nieporeczny a do czego tobie az tyle pinow?
7-LCD
1-klawiatura
1-czujniki temperatury
1- sterowanie swiatlem
1-sterowanie grzałką
1 lub 2 do czujnika zalania
1 podswietlenie LCD
1-glosnik
1-czujnik swiatla (fotorezystor) tak zeby w dzien nie swiecic rybkom bo poco
zostaje wiele pinow wolnych a flash 8kB to duzo jak na taki projekt
7 - LCD
1 - czujnik temp
1 - dioda sygnalizująca awarie
1 - głośnik
4 lub 5 - urządzenia na 230V (grzałka, oświetlenie, filtr, reduktor CO2...)
2 - zegar czasu rzeczywistego na PFC
1 - odbiornik IR żeby sterować pilotem na RC5 ( to tak dla leniwych:P)
4 - opcjonalnie guziki do poruszania się w menu
1 - sonda pH
Zrobiłem projekt na atmega8 no i zabrakło tych pinów chociaż w sumie mam do dyspozycji jeszcze 3 piny z programatora.