Chcę zrobić alarm temperatury silnika spalinowego. Jest tam fabryczny czujnik temperatury i fabryczny wskaźnik, one działają dobrze i chcę to zostawić tak jak jest. Alarm byłby dodatkowym zabezpieczeniem i dostawałby sygnał z fabrycznego czujnika. Punkt zadziałania alarmu (jakiś brzęczyk czy syrenka) musiałby być nastawialny przeze mnie przy wybranej temperaturze – jakieś 80-90C. Ten czujnik to jest zabytkowy typ bimetalowy i zapodaje sygnał tak jak w opisie. Ma to chodzić na napięciu 12V. Czy coś takiego byłoby wykonalne w miarę prosto I tanio? Czy ktoś może podać jakieś pomysły czy schemat?
To Ci się nie nada do tego celu.
Lepiej kup czujnik temperatury stosowany w zabezpieczeniach termicznych urządzeń. Kupujesz go na ściśle określoną temperaturę. Przeważnie są one rozwierane przy przekroczeniu określonej temperatury.
Czujnik działa więc się musi nadać - tylko oczywiście nie jest to proste. To musiałby być jakiś licznik impulsów czy coś uśredniające prąd.
O tym co mi radzisz już myślałem ale nie pasuje mi to z kilku powodów:
po pierwsze primo:
Fabryczny czujnik już siedzi w wodzie i jest to najlepszy układ z możliwych. Jakiś dodatkowy musiałbym montować na głowicy (bo nie mógłbym wewnątrz, w wodzie) a to są problemy oraz w efekcie gorsze działanie.
po drugie primo:
Nie znam dokładnej wartości temperatury. Musiałbym kupić wiele takich czujników i eksperymentować. Liczę na to, że jakiś sprytny układ dałby się regulować w zależności od temp.
po trzecie primo:
Chciałbym żeby nie było tego widać a dodatkowy czujnik będzie widoczny. Liczę na to, że jakąś elektronikę podpietą do istniejącego czujnika będę mógł bez problemu ukryć pod deską rozdzielczą w samochodzie.
Czujnik działa więc się musi nadać - tylko oczywiście nie jest to proste. To musiałby być jakiś licznik impulsów czy coś uśredniające prąd.
Jeśli jest do dyspozycji sygnał, jak na obrazku (impulsy o stałym czasie trwania i zmiennej - zależnej od temperatury - częstotliwości, to przetworzenie go na napięcie jest przecież banalnie proste (układ całkujący RC lub integrator na wzmacniaczu operacyjnym). Komparator porównuje to napięcie z ustawianym napięciem odniesienia (referencyjnym) i ... to wszystko .
Pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź.
Ja się domyślam, że to jest trywialne zadanie ale dla kogoś kto zna się na elektronice. Ja niestety nie należę do takiego grona. Myślę, że byłbym w stanie coś takiego zrobić ale przy pomocy fachowca. Idealnie by było gdyby taki układ był gdzieś narysowany albo jeszcze lepiej w postaci kitu DIY (to pewnie jest nierealne). Szukałem oczywiście tu pod hasłami integrator, komparator - jest tego dużo ale nie ma jakiegoś "gotowca" z którego mógłbym skorzystać. W praktyce dochodzi jeszcze do tego układu jakiś elem. wykonawczy jak przekaźnik itp. utrudnienia.
Jakby ktoś był na tyle cierpliwy aby mi zapodać jakiś praktyczny układ do zrobienia to byłbym b. wdzięczny.
I jeszcze kilka danych technicznych: prąd stały będący ekwiwalentem (termicznie) sygnałowi z czujnika to 80mA przy 100C i 240mA przy 40C. W rzeczywistości szerokość pulsu (czas zwarcia) z czujnika pewnie nie jest zawsze taka sama - nie wiem czy to ma jakieś znaczenie dla integratora?
prąd stały będący ekwiwalentem (termicznie) sygnałowi z czujnika to 80mA przy 100C i 240mA przy 40C.
Jeśli dobrze zrozumiałem zasadę działania tego termometru, to bardziej przydatna będzie informacja o wartościach napięcia na czujniku (a konkretniej - jego wartość minimalna w czasie zwarcia styków, gdyż maksymalna - przy rozwarciu - to 12V), punkt "A" na obrazku:
To właśnie impulsowe napięcie może być uśredniane (całkowane) i podawane na komparator.
Inne rozwiązanie, np. włączenie rezystora pomiarowego w szereg z czujnikiem i wskaźnikiem zniekształci wskazania termometru.
Ze względu na małą częstotliwość sygnału (1.3Hz ÷ 2Hz) stała czasu integratora ("bezwładność") musi być odpowiednio duża.
Ja również uważam, że wykonanie prostego układu z np. termistorem będzie lepszym rozwiązaniem, ale to już inny temat.
Pozdrawiam.
Możesz mierzyć częstotliwość w punkcie wskazanym przez kolegę. Jest jedno ale. Dokładność drgań czujnika bimetalicznego jest wystarczająca tylko do tego wskaźnika elektrodynamicznego. Można oprogramować ATiny i mierzyć to w prosty sposób - ale dokładność jak w latach 70.
Lepiej kup czujnik temperatury stosowany w zabezpieczeniach termicznych urządzeń. Kupujesz go na ściśle określoną temperaturę. Przeważnie są one rozwierane przy przekroczeniu określonej temperatury.
Mógłbyś podać nazwę tego czujnika bo szukałem ale nic takiego nie mogę znaleźć
Witam.
Te czujniki, to miniaturowe termostaty bimetalowe. Są łatwo dostępne. Kupisz je w sklepach z częściami AGD, oraz w serwisach kotłów CO.
Wygląda to tak:
U nas w branży nazywamy to "klikson".
Są też dostępne w TME.
Pozdrawiam.
(1) Jest układ DS1821 - wygląda jak tranzystor, ale to jest czujnik temperatury.
Programujesz go - wpisujesz mu temperaturę maksymalną i minimalną, oraz
że ma działać jako termostat, potem podłączasz zasilanie, i w zależności od
temperatury daje odpowiedni sygnał - jak powyżej "maksymalnej", to '1' (5V),
jak poniżej "minimalnej" to '0' (0V), jak pośrodku - to zależnie od tego, jaka
była ostatnio temperatura poza zakresem da '0' albo '1'. Np. przy 90°C alarm,
i potem jest alarm dopóki temperatura nie spadnie poniżej 80°C. Niewygoda
jest jak trzeba go przeprogramować - trzeba mu podać odpowiedni sygnał,
żeby mu "wytłumaczyć", że ma porozmawiać zamiast działać jako termostat.
Gdyby nie to, że to musi być sygnał cyfrowy o dość porządnych parametrach,
to można by go programować z komputera przez port szeregowy z kilkoma
diodami i opornikiem - a tak, trzeba by więcej pokombinować.
No i żeby porozmawiać z DS1821, to trzeba się pouczyć jego języka.
(2) Są układy, które dają napięcie, albo prąd zależne od temperatury. LM35
daje napięcie 10mV*(temperatura w °C), LM335 10mV*(temperatura w °K),
LM334+opornik prąd proporcjonalny do temperatury w °K - wystarczy do tego
dodać układ wykrywający przekroczenie jakiegoś napięcia, albo prądu;
dobre może być połączenie LM335+TL431 - ten drugi wykrywa przekroczenie
napięcia 2.5V - za małe, ale dodaje się dzielnik (z potencjometrem, żeby
nastawiać próg zadziałania), i masz gotowy układ alarmowy.
(3) Albo wykorzystać sygnał z tego czujnika - tylko go uśrednić; do tego kilka
wzmacniaczy operacyjnych (są 4 w jednym scalaku - aż nadto wystarczy),
i po kilka oporników i kondensatorów. Teoretycznie można by uśrednić nawet
używając jednego opornika i jednego kondensatora, ale to kiepsko wychodzi
- albo słabo uśredni, albo dużo opóźni; a sygnał słabiutki, i trzeba wzmocnić.
Do wersji (2) najmniej trzeba się nauczyć, żeby to zrobić. Dokładność
elektronicznego pomiaru temperatury można łatwo mieć rzędu 1°C.