Quote: Tylko klasyka jest poprawną nauką, bo wyjaśnia mechanizmy, czyli jest użyteczna w praktyce. Możemy wpływać na te mechanizmy, albo odtwarzać - symulować.
Nie mamy zatem o czym mówić? Zwrócę Ci uwagę, że wygłaszanie takich opinii wśród elektroników nie jest najlepszym pomysłem - jak klasycznie wyjaśnisz, powiedzmy, działanie tranzystora polowego? Ja wiem, można tranzystor traktować jako prostokąt na schemacie z literkami p, n i wyprowadzeniami, ale przyznasz, że ktoś w końcu zapyta ,,co robi fosfor w krzemie'' i dlaczego to jest domieszka typu n? A! Wiązania w krysztale krzemu są kowalencyjne, to nie jest sieć nierównoważnych $$Si^{4+}$$ i $$Si^{4-}$$.
Quote: Spin pół jest artefaktem matematycznym, wprowadzonym zupełnie niepotrzebnie.
Faktycznie jest coś takiego, ale to nie jest cecha elektronów, ani jakiejkolwiek cząstki pojedynczej.
Spin jest bezpośrednio mierzalny. Taki neutron, który jest nianaładowany, nie powinien czuć pola magnetycznego. Ale czuje. Czemu? Bo ma spin 1/2 (dla ścisłości: ħ/2). Natomiast rzeczywiście: związek spinu ze statystyką widać dopiero jak są co najmniej dwie identyczne cząstki.
Quote: Pozytony to kompletna fikcja matematyczna
A rozpad promieniotwórczy $$\beta^+$$ to co? Tam powstają pozytony. To nie są żarty - w tomografii PET mierzy się natężenie promieniowania gamma powstającego w wyniku anihilacji pozyton-elektron. Organ intensywnie metabolizujący ,,zaciąga'' mnóstwo izotopu promieniotwórczego i ładnie ,,świeci''.
Sommerfeld rozwinął model Bohra, ale nie załatwił jego problemów, a jest ich sporo (wybieram niektóre):
1. m. B. niby jest klasyczny, ale zakłada, że elektrony poruszają się po orbitach kołowych nie promieniując. Jest to sprzeczne z elektrodynamika klasyczną.
2. m. B. ma regułę kwantowania (tak!) orbit włożoną ręką - to jest w ogóle zarzut do ,,starej teorii kwantów'', która jeśli działa, to nie wiadomo dlaczego (stara t. k. niczego nie wyjaśnia). Historycznie m. B. był ciekawa próbą poradzenia sobie z problemem widm atomowych, które klasycznie patrząc powinny byc ciągłe, bez ,,linii widmowych''. Dziś model Bohra jest zabawką dla nauczycieli uczniów szkół średnich!
3. Z m. B. nie da się wyjść dalej - do opisu choćby głupich wiązań chemicznych. Wróć, po co takie trudne rzeczy. Opisz atom helu, powiedz czemu nie chce z niczym reagować i tak trudno go zjonizować!
Quote: Ziemia nie zapada się, bo nie ma takiej możliwości - taki proces kosztuje, czyli potrzeba na to energii.
Właśnie, kosztuje, ale dlaczego? Przecież grawitacja ciągnie masy do siebie. Ziarnka piasku są elektrycznie obojętne. Powtarzam: klasycznie można liczyć udźwig mostu z parametrów betonu, ale tych parametrów nie daje się wyjaśnić klasycznie. To, że ktoś całe życie spawał metale nie znaczy, że rozumie ich strukturę wewnętrzną. To nie jest koniczne. Jeśli zechce, to może ją poznać choćby na emeryturze.
Quote: Nie zdajesz sobie nawet sprawy ile korekt empirycznych funkcjonuje w fizyce kwantowej, i głównie po to żeby korygować z powrotem ten spin 1/2 na 1.
Ktoś Cię musiał strasznie oszukać, nie istnieją ,,korygowane spiny'', spiny są tylko jedne (takie, jakie są). Foton ma spin = 1 i mamy laser. Jak myślisz, czemu nie ma lasera elektronowego (zrobienie go to byłby Nobel i niemałe fortuny dla wynalazcy i jego kumpli)? Bo elektrony są fermionami (maja spin połówkowy) i zakaz Pauliego gwarantuje, że się nie uda (na razie nie ma żadnych obserwacji ,,zgwałcenia'' zakazu Pauliego). Gwiazdy neutronowe nie zapadają się też dzięki zakazowi Pauliego.
Quote: Nierówności Heisenberga to zwyczajny rozkład Gaussa (transformata Fouriera)
Pierwsze to nierówność, drugie - funkcja, trzecie - operacja na funkcjach (byłże Waść na studiach?).
Quote: Albo magnesy trwałe - spiny są tam nadal nieokreślone?
Określona jest długość wektora spinu i dowolna z jego składowych. Bierzemy składową wzdłuż kierunku magnetyzacji sztabki i każdy inżynier powie Ci, że to do szczęścia wystarczy.
Nieoznaczoność nie jest niczym dziwnym - każdy muzyk powie ci, że nie da się dowolnie szybko i czysto grać w najniższym rejestrze organów. Krótki dźwięk (mała nieoznaczoność czasu) oznacza sporą nieoznaczoność częstości (wysokości) dźwięku - staje się on nieczysty. Na flecie (gra wysokie dźwięki) jest inaczej: jeśli (powiedzmy) Δω= 1Hz, to przy ω≈10kHz można nieoznaczoność zaniedbać (gramy szybko i czysto).