Witam wszystkich,
to mój pierwszy post i niestety tak od razu z prośbą o pomoc. Problem dotyczy elektryki w silniku 1,9TDI AFN w Passacie B4 rocznik 1996.
W zimie przy mrozach, a także dużej wilgoci jesień/wiosna (rosa) po postoju nocnym auto nie chce zapalić. Zamiast kręcić rozrusznikiem dostaje jakby zwarcia - kontrolki gasną, licznik się zeruje, centralny zamyka, alarm uzbraja. Ciągnąc to dalej akumulator pada. Ponadto z pod maski i podszybie słychać jakby dźwięk zwarcia - elektryka szaleje czy coś, nie wiem..
Problem mam od ub. zimy i czasowo jako rozwiązanie odpinałem klemę + co wieczór, by rano znów ją założyć. Robię tak od października i było ok. Dziś rano jednak -15 mrozu o poranku i nawet to nie pomogło - różnica taka, że rozrusznik pooowoli zrobił może z pół obrotu po czym kontrolki gasną, licznik się zeruje, wskazówka prędkościomierza skacze, centralny zamyka, i tak w kółko..
Jak pisałem problem istnieje już od roku, a przez ten czas:
- wymieniłem akku na nowy 12.2008 Bosch S5 74Ah, klemy czyste;
- świeczki żarowe mają 1,5roku i grzeją dobrze;
- rozrusznik jest po regeneracji 2 lata temu;
- alternator kręci i ładuje w miarę dobrze (14,1V);
- przewody akku/alternator/rozrusznik nie mają widocznych uszkodzeń, mają 'przejście' na mierniku;
- przekaźnik N109 w porządku, bezpieczniki również;
Ponadto wykluczyłem 'lewe' pobory prądu - w porywach miernik nie przekraczał 60mA, a to za mało by rozładować akku przez noc..
Moje podejrzenie kieruje się ostatnio na komputer - być może złapał wilgoć lub zimny lut, który na mrozie powoduje jakiś opór nie do przejścia dla rozrusznika? Jeszcze go nie wyjmowałem, nie wiem za co się złapać. A może ktoś ma inny pomysł co jeszcze może być przyczyną, co sprawdzić?
Pozdrawiam, B.
Passat B4 Variant 1996 1,9 TDI AFN
to mój pierwszy post i niestety tak od razu z prośbą o pomoc. Problem dotyczy elektryki w silniku 1,9TDI AFN w Passacie B4 rocznik 1996.
W zimie przy mrozach, a także dużej wilgoci jesień/wiosna (rosa) po postoju nocnym auto nie chce zapalić. Zamiast kręcić rozrusznikiem dostaje jakby zwarcia - kontrolki gasną, licznik się zeruje, centralny zamyka, alarm uzbraja. Ciągnąc to dalej akumulator pada. Ponadto z pod maski i podszybie słychać jakby dźwięk zwarcia - elektryka szaleje czy coś, nie wiem..
Problem mam od ub. zimy i czasowo jako rozwiązanie odpinałem klemę + co wieczór, by rano znów ją założyć. Robię tak od października i było ok. Dziś rano jednak -15 mrozu o poranku i nawet to nie pomogło - różnica taka, że rozrusznik pooowoli zrobił może z pół obrotu po czym kontrolki gasną, licznik się zeruje, wskazówka prędkościomierza skacze, centralny zamyka, i tak w kółko..
Jak pisałem problem istnieje już od roku, a przez ten czas:
- wymieniłem akku na nowy 12.2008 Bosch S5 74Ah, klemy czyste;
- świeczki żarowe mają 1,5roku i grzeją dobrze;
- rozrusznik jest po regeneracji 2 lata temu;
- alternator kręci i ładuje w miarę dobrze (14,1V);
- przewody akku/alternator/rozrusznik nie mają widocznych uszkodzeń, mają 'przejście' na mierniku;
- przekaźnik N109 w porządku, bezpieczniki również;
Ponadto wykluczyłem 'lewe' pobory prądu - w porywach miernik nie przekraczał 60mA, a to za mało by rozładować akku przez noc..
Moje podejrzenie kieruje się ostatnio na komputer - być może złapał wilgoć lub zimny lut, który na mrozie powoduje jakiś opór nie do przejścia dla rozrusznika? Jeszcze go nie wyjmowałem, nie wiem za co się złapać. A może ktoś ma inny pomysł co jeszcze może być przyczyną, co sprawdzić?
Pozdrawiam, B.
Passat B4 Variant 1996 1,9 TDI AFN