Ponieważ mi również termostat siadł tzn. przepuszczał, a szkoda mi było kasy na zakup nowego i na mechanika, postanowiłem zastosować termostat na wężu pozostawiając oryginalny na swoim miejscu.
Nowy termostat na wąż założony ( 89st.C)
http://sklep.salko.pl/produkt,30790,0,termostat-RE.2,0-2,2-J7..89C-w-wezu.html
Faktyczne temperatury otwarcia/zamknięcia to 89st.C/84sst.C
zmiana adresu linku:
Link
Za raptem 22,-zł + wysyłka.
Termostat sprawdzony w garnku z wodą i termometrem chodził bardzo ładnie otwierał przy ok. 89 st.C a zamykał przy schładzaniu przy ok. 84st.C
Ten widać że jest jakiś firmowy z wybitymi cechami, natomiast drugi jaki u nich zamówiłem to jakieś badziewie:
http://sklep.salko.pl/produkt,53808,0,termost...2520RE.1,1-1,4%2520C1G%252083C%2520w%2520wezu
bez żadnych symboli, a temperatury otwarcia/zamknięcia to 78/67st.C
Tak więc jak kupować to nie niewiadomego producenta.
Ponieważ termostat jest całkowicie szczelny należało wywiercić w nim mały otworek ( fi 2mm)przy brzegu:
którego zadaniem jest po pierwsze umożliwienie odpowietrzenia układu, a po drugie zapewnia niewielki przepływ płynu chłodniczego który musi jakoś się dostać do termostatu i go ogrzać.
Następnie trzeba odkręcić górną osłonę silnika aby mieć lepszy dostęp do rur i spuścić trochę płynu - wystarczy za pomocą wężyka zassać do butelki postawionej na ziemi tę ilość płynu jaka znajduje się w zbiorniczku wyrównawczym.
Termostat umieściłem w środku górnego węża (otworkiem do góry !), zaciśniętym na stalowej rurze biegnącej pomiędzy pokrywą silnika a zbiorniczkiem wyrównawczym:
Ta węższa końcówka termostatu jest skierowana w kierunku rury stal, a ta szeroka jest wciśnięta w wąż gumowy biegnący do chłodnicy. Średnica "puszki" jest w sam raz do węża, jedynie to zewnętrzne przetłoczenie utrudnia przepychanie w wężu (lekkie posmarowanie gumy olejem bardzo pomaga).
Czas wykonania jakieś 15 minut, potrzebne narzędzia: klucz "10" do osłony silnika, szczypce do zacisku węża, wiertarka z wiertłem fi 2mm, umiejętności laika.
Po zmontowaniu, na zewnątrz nie ma żadnego śladu świadczącego, że coś siedzi w środku !
No a efekty: (przy temperaturze otoczenia ok. 0 st.C )
Mimo obaw, że ilość przepływającego płynu wywierconym otworkiem będzie zbyt mała aby utrzymać jego wysoką temperaturę niezbędną do otwarcia termostatu okazało się, że jest wystarczająca - termostat się otwiera.
Z drugiej strony "ucieczka" do chłodnicy przez wywiercony otworek ciepłego płynu w czasie rozgrzewania jest do zaakceptowania.
I teraz najważniejsze temperatura na wskaźniku którą do tej pory miałem na pierwszej dłuższej kresce, mam na środkowej-podwójnej.
Jeżdżę na nim od grudnia i żadnych problemów z temperaturą zarówno w zimie jak i obecnie latem.
Może to być jakaś alternatywa dla oryginalnego termostatu którego cena i umieszczenie w aucie jest porażające.