Witam
Zacznę od tego że piecyk jest jeszcze na gwarancji. Pracuje w budynku który jest w trakcie budowy (ocieplony dach, tynki, ale nie ma jeszcze ocieplenia zewnętrznego)Jest to prosty piec dwufunkcyjny z zamknietą komorą spalania. Piec jest zamontowany w pomieszczeniu gospodarczym i zamontowany na ścianie nośnej wewnętrznej. Powietrze z zewnątrz doprowadzone jest rurą średnicy 80 mm (długości około 3-4m) od ściany zewnętrznej. Natomist odprowadzenie spalin rurą średnicy 75 długości 1 m, która łączy się z rurą średnicy 130 mm zamontowaną w kominie do wysokości około 7-8 m. Został zainstalowany pod koniec października 2009r. Na początku wszystko było dobrze. Później nie było ciepłej wody użytkowej, ale przyjechał serwisant, wymienił program silknika krokowego i było ok. Piec współpracuje ze sterownikiem pokojowym EUROSET 2006. Wczesniej pracował poprawnie (nawet w grudniu gdzie była pierwsza fala mrozów powyżej 15 stopni). Spalanie przy temperaturze wewnętrznej ustawionej na 7 stopni wynosiło wtedy około 10 m³ na dobę. Myślę że można wytrzymac. Niestety od około 2 tygodni pobór gazu przez piec jest straszny. Na dobę wynosi około 30 m³. Piec włącza się i grzeje grzejniki nie biorąc pod uwagę sterownika. Temperatura wewnętrzna (zadana 7 stopni) osiąga 15 stopni (nie wiem czy więcej bo później wyłączam piec bo nie wytrzymuje). Obecnie wyłączam piec na dzień i pobór gazu wynosi przez 12 godzin w nocy około 20-25 m³. Przez 2 ostatnie dni gdzie temperatura zewnętrzna była około -3 piec również zachowywał się identycznie. Nie włączył sie jedynie dzisiejszej nocy gdzie temperatura na zewnątrz była około 0. Wezwany Serwis był dzisiaj rano. Fachowiec podłączył jakiś miernik (prawdopodobnie analizator spalin) do wyjścia spalin z pieca (kształtka odprowadzająca spaliny już poza samym piecem) i stwierdził że piec pracuje poprawnie a spalanie jest w normie a grzanie pieca spowodowane jest przez czujnik przeciw zamrożeniowy. Na moją sugestię, że wczesnie było oinaczej stwierdził że wcześniej mogły bygłybyc inne wiatry, warunki itp. Co robi dalej. Szukać innego fachowca prywatnie czy truć na infolinii VIESSMANA, który też twierdzi że wszystko jest ok. Jak można na podstawie spalin określić że piec pracuje dobrze. To tak jakby powiedzieć na podstawie kontroli spalin czy samochód jest sprawny technicznie czy nie. Rozumiem że spalanie jest ok, piec się włącza, wyłącza, do zadanej temperatury słucha się sterownika pokojowego, sterownik sprawdzony i sprawny, a piec zapala się kiedy chce. Moim zdaniem problem leży po stronie czujnika temperatury oblodzeniowego zamontowanego wewnątrz komory spalania. Niestety ja ani Pan Serwisant nie potrafił go sprawdzić i powiedzieć czy jest sprawny. Sprawdził tylko że po wypięciu jednego z przewodu zasilajacego czujnik migała lampka sygnalizująca błąd. Bardzo proszę o pomoc, bo przy takim splaniu (30m3 x 30x 2 zł = 1800)to niestety ale muszę tylko na sam rachunek miesięczny na gaz mieć dodatkowy etat.
Zacznę od tego że piecyk jest jeszcze na gwarancji. Pracuje w budynku który jest w trakcie budowy (ocieplony dach, tynki, ale nie ma jeszcze ocieplenia zewnętrznego)Jest to prosty piec dwufunkcyjny z zamknietą komorą spalania. Piec jest zamontowany w pomieszczeniu gospodarczym i zamontowany na ścianie nośnej wewnętrznej. Powietrze z zewnątrz doprowadzone jest rurą średnicy 80 mm (długości około 3-4m) od ściany zewnętrznej. Natomist odprowadzenie spalin rurą średnicy 75 długości 1 m, która łączy się z rurą średnicy 130 mm zamontowaną w kominie do wysokości około 7-8 m. Został zainstalowany pod koniec października 2009r. Na początku wszystko było dobrze. Później nie było ciepłej wody użytkowej, ale przyjechał serwisant, wymienił program silknika krokowego i było ok. Piec współpracuje ze sterownikiem pokojowym EUROSET 2006. Wczesniej pracował poprawnie (nawet w grudniu gdzie była pierwsza fala mrozów powyżej 15 stopni). Spalanie przy temperaturze wewnętrznej ustawionej na 7 stopni wynosiło wtedy około 10 m³ na dobę. Myślę że można wytrzymac. Niestety od około 2 tygodni pobór gazu przez piec jest straszny. Na dobę wynosi około 30 m³. Piec włącza się i grzeje grzejniki nie biorąc pod uwagę sterownika. Temperatura wewnętrzna (zadana 7 stopni) osiąga 15 stopni (nie wiem czy więcej bo później wyłączam piec bo nie wytrzymuje). Obecnie wyłączam piec na dzień i pobór gazu wynosi przez 12 godzin w nocy około 20-25 m³. Przez 2 ostatnie dni gdzie temperatura zewnętrzna była około -3 piec również zachowywał się identycznie. Nie włączył sie jedynie dzisiejszej nocy gdzie temperatura na zewnątrz była około 0. Wezwany Serwis był dzisiaj rano. Fachowiec podłączył jakiś miernik (prawdopodobnie analizator spalin) do wyjścia spalin z pieca (kształtka odprowadzająca spaliny już poza samym piecem) i stwierdził że piec pracuje poprawnie a spalanie jest w normie a grzanie pieca spowodowane jest przez czujnik przeciw zamrożeniowy. Na moją sugestię, że wczesnie było oinaczej stwierdził że wcześniej mogły bygłybyc inne wiatry, warunki itp. Co robi dalej. Szukać innego fachowca prywatnie czy truć na infolinii VIESSMANA, który też twierdzi że wszystko jest ok. Jak można na podstawie spalin określić że piec pracuje dobrze. To tak jakby powiedzieć na podstawie kontroli spalin czy samochód jest sprawny technicznie czy nie. Rozumiem że spalanie jest ok, piec się włącza, wyłącza, do zadanej temperatury słucha się sterownika pokojowego, sterownik sprawdzony i sprawny, a piec zapala się kiedy chce. Moim zdaniem problem leży po stronie czujnika temperatury oblodzeniowego zamontowanego wewnątrz komory spalania. Niestety ja ani Pan Serwisant nie potrafił go sprawdzić i powiedzieć czy jest sprawny. Sprawdził tylko że po wypięciu jednego z przewodu zasilajacego czujnik migała lampka sygnalizująca błąd. Bardzo proszę o pomoc, bo przy takim splaniu (30m3 x 30x 2 zł = 1800)to niestety ale muszę tylko na sam rachunek miesięczny na gaz mieć dodatkowy etat.