Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

"prostownik" z alternatora

michał Rado 02 Feb 2010 23:50 16054 27
  • #1
    michał Rado
    Level 10  
    witam. od dłuższego czasu poszukuje rozwiązania dla problemu z jakim sie spotykam dość często a mianowicie problemy z rozruchem diesli. posiadam kilka pojazdów różnego typu ( koparka , kilka busów) większość w dieslu i bez świec żarowych i przy ujemnych temp są problemy z zapaleniem. z tego co sie orientowałem to zakup stacji rozruchowej to koszt przeszło 1000 zł. zastanawiałem sie nad budową własnego prostownika z opcją rozruchu ale nie jestem orłem w elektryce. zastanawiam sie czy nie lepszym rozwiązaniem będzie zastosowanie alternatora od diesla 90 A ( vw passat bo taki mam) zasilanego silnikiem 230V. proszę o opinie na ten temat jakie rozwiązanie będzie lepsze i ciekawsze
    Z poważaniem
    Michał R.
  • #2
    Rzuuf
    Level 43  
    Witam!
    Prąd 90A jest za mały dla rozruchu diesla, ale jeśli będziesz dysponował 1 sprawnym stale naładowanym akumulatorem o pojemności 100Ah, to ruszysz wszystko. Taki akumulator ma prad rozruchowy kilkaset amper (widziałem nawet w charakterystyce 900A)!
    A jak będziesz łączył prąd z alternatora z silnikiem "uwiązanym" do sieci? Długi kabel sieciowy (niebezpieczne napięcie), czy długi kabel od alternatora (o grubości palca)?
    Akumulator jest w pełni "mobilny" i bezpieczny, dodaj mu wózek i problem masz "z głowy".
  • #3
    Radek18
    Level 15  
    Też myślałem na podobnym rozwiązaniem ale jest dużo "ale" co do tego rozwiązania. Chcąc pobrać 90A z alternatora potrzebujesz silnik o mocy minimum 1,5 kW żeby go napędzać. I jak policzysz to sprawność układu z przeniesieniem napędu, nie będzie za duża. Poza tym nie wiem jak wygląda charakterystyka przeciążeniowa alternatora, bo w ciężkich rozruchach np koparki 90A to nie tak dużo jeśli ma to być solidne wspomaganie. Jeśli potrzebujesz solidnego wsparcia rozruchu to polecam stacje BESTER'a. A jeśli chcesz coś sam zrobić to i tak potrzebujesz solidnego trafo i dobrych diod prostowniczych a to nie jest taki tani interes.
  • #4
    BRYS_
    Level 22  
    Jeśli już tak kombinować to co najmniej 3 alternatory 120 A napędzane łańcuchem lub paskiem rozrządu od silnika spalinowego.Oczywiście dodatkowe mocne diody na wyjściu by się wzajemnie nie obciążały i odłączany układ wzbudzenia alternatorów w momencie odpalania silnika.
    Można też kupić agregat prądotwórczy 220v z uszkodzonym uzwojeniem i przewinąć go by dawał 12v.Całkiem wykonalne tylko że z braku gotowych rozwiązań nikt tego w praktyce nie robi.
  • #5
    mczapski
    Level 39  
    Jeśli już koniecznie chcesz uruchamiać z sieci energetycznej to jednak lepsze będzie urządzenie rozruchowe, czyli trafo odpowiedniej mocy i zespół prostownikowy. 100 A uzyskasz dość łatwo i chyba przy mniejszym ciężarze niż twoja propozycja. Dodatkowo w perspektywie możliwość ograniczenia napięcia (automatyka). Alternatywnie po przeróbkach zasilacz inwertorowy (spawarka). Tyle, że do tego to już trochę wiedzy trzeba mieć. Proszę pamiętać, że energia nie bierze sie z nikąd i musi być sposób na jej dostarczenie w odpowiedniej ilości. A rozruszniki silników dużych to rząd 5 - 6 kW i więcej.
  • #6
    zbychu80
    Level 16  
    BRYS_ wrote:
    Jeśli już tak kombinować to co najmniej 3 alternatory 120 A napędzane łańcuchem.

    Już słyszę takiego grzechotnika z 500 metrów :D
    BRYS_ wrote:
    Można też kupić agregat prądotwórczy 220v z uszkodzonym uzwojeniem i przewinąć go by dawał 12v.Całkiem wykonalne tylko że z braku gotowych rozwiązań nikt tego w praktyce nie robi.

    Uwzględniając prądy jakich potrzeba do rozruchu silnika trzeba agregatu z silnikiem z 5kW, nie wspominając o nawijaniu uzwojeń drutem Φ 5mm licząc 28A/mm2 :D
  • #7
    michał Rado
    Level 10  
    dziękuje za szybką i konkretną odpowiedź.
    w temacie nie chodzi mi o zrobienie urządzenia z którego będe mógł odpalić dużego diesla bez jego baterii tylko o urządzenie wspomagające czyli pracujące około 10 min jeśli okaże sie ze bateria nie wystarczy, do tej pory urzywałem prostownika 6 A ale czas doładowania akku jest zbyt duzy. co do silnika nie ma problemu, mam hehe kosiarke czyli silnik z kołami juz i myślałem do tego dopiąć alternator ( oczywiście po uprzednim wymontowaniu nozy tnących :))
    z zasilaniem nie ma problemu bo auta stoją przy domu a 30 m kabla dla kosiarki to norma a do części instalacji 12 V wystarczą kable rozruchowe.
    co do sprawności to i tak wychodzi lepiej niż grzanie silnika farelką , bo tak też już było.
    czyli ogólnie widze ze nie ma chyba większych przeciwskazań co do konstrukcji.
    pozdrawiam Michał
  • #8
    mczapski
    Level 39  
    Zrobisz co zechcesz. Weź jednak pod uwagę, że twoje rozwiązanie będzie po pierwsze mało sprawne a po drugie chyba nieporęczne. Silnik napędzający musi mieć moc ponad 1 kW a w kosiarce jest z osią pionową przeważnie. Napęd pasowy trochę kłopotliwy. I sprawa kolejna to napisałeś o samochodach i maszynach roboczych co raczej kojarzy się z instalacją 24 V.
  • #9
    wowka
    Level 28  
    co do alternatora i silnika z kosiarki to mialem plan takie cos zrobic ale jest pare problemow.

    Przy "spieciu" paskim klinowym silnika i alternatora na stale bedzie problem z odpaleniem na sznurek - za duze opory paska wiec musi byc sprzeglo

    Kosiarka bez noza pracowac nie bedzie - trzeba dorobic kolo zamachowe

    problem ze sprzeglem - albo zastosowac sprzeglo ze sprezarki klimatyzacji albo zrobic reczny naciag paska, ale to tez problemowe rozwiazanie

    Alternatory maja taki kierunek obrotow ze przy zastosowaniu paska alternator musi byc ponizej silnika - robi sie z tego troche duzy klamot. Mozna spiac na sztywno bez paska ale alternator potrzebuje duzych obrotow

    Po przemysleniu doszedlem do wniosku ze to za duza kombinacja, szczegolnie z tymi sprzeglami i paskami. Bez tokarki bedzie ciezko zpiac alternator z silnikiem
  • #10
    Anonymous
    Anonymous  
  • #11
    michał Rado
    Level 10  
    wowka wrote:
    co do alternatora i silnika z kosiarki to mialem plan takie cos zrobic ale jest pare problemow.

    Przy "spieciu" paskim klinowym silnika i alternatora na stale bedzie problem z odpaleniem na sznurek - za duze opory paska wiec musi byc sprzeglo

    Kosiarka bez noza pracowac nie bedzie - trzeba dorobic kolo zamachowe

    problem ze sprzeglem - albo zastosowac sprzeglo ze sprezarki klimatyzacji albo zrobic reczny naciag paska, ale to tez problemowe rozwiazanie



    kolega nie doczytał posta. mi chodzi o wykorzystanie kosiarki elkektrycznej któa działa bez noża i nie ma problemu z paleniem na sznurek.
    zwrućcie uwage że jak odpalacie samochód czy inny silnik spalinowy ze starterem elektrycznym po dłuższym postoju to nie idzie mu to tak łatwo a po już 5 minutach pracy jest całkiem inacze, wiadomo ze silnik sie nagrzewa i lepiej pali ale też na całkiem inny poziom baterii. jak znajde wiecej czasu to sie za to wezme i złoże raport, zobaczymy
  • #12
    Radek18
    Level 15  
    Pozwolę sobie przypomnieć że silnik z kosiarki nie ma 1,5kW mocy jak już pisano o tym wcześniej :)
  • #13
    Ride
    Level 16  
    Może jednak warto przemyśleć budowę własnego "wózka rozruchowego" z dwoma akumulatorami 120Ah/12V. Ich ceny zaczynają się od ok. 300zł/szt., a taki zestaw [zawsze naładowany i przechowywany w ogrzewanym pomieszczeniu] pomoże w uruchomieniu podczas mrozów co najmniej kilku dużych pojazdów.
  • #14
    michał Rado
    Level 10  
    Radek18 wrote:
    Pozwolę sobie przypomnieć że silnik z kosiarki nie ma 1,5kW mocy jak już pisano o tym wcześniej :)

    a ile ma mocy silnik od kosiarki?
    z tego co ja sie orientuje to moc silników w kosiarkach siega pod 2 KW chyba ze mowa o podkaszarkach ale to nie w tym temacie.
  • #15
    Rzuuf
    Level 43  
    Kosiarki elektryczne (na "żyłkę") mają silniczek o mocy ok. 150W, więc nie nadają się do napędu czegokolwiek, oprócz tej żyłki koszącej trawę. Alternator napędzany takim silniczkiem da ok. 100W (jak dobrze pójdzie), to jest śmiech, a nie moc, więc chyba użyjesz kosiarki spalinowej.
    Kosiarki spalinowe mają silniki o mocy od ok. 1 do 3KM (=0,78 do 2kW). Jeżeli znasz typ, to można odszukać dane techniczne.
    U Ciebie ograniczeniem będzie alternator - jego 90A przy 12V oznacza moc ok. 1,5KM, ale jeśli liczysz na to, że da Ci on więcej prądu, niż akumulator - to jesteś w błędzie, prędzej spalisz diody lub uzwojenia.
    Dobry akumulator 100Ah daje prąd startowy nawet 900A - czyli 10 razy tyle, co Twoja nieszczęsna kombinacja kosiarkowo - alternatorowa, która przy próbie poboru 200A okaże się "jednorazowego użytku".
    Chcesz koniecznie coś takiego zrobić, to zrób, ale potem się nie dziw, że szkoda było Twojej roboty i materiału.
    Pamiętaj jeszcze o jednym: alternator dla swojego startu MUSI pobrać prąd z akumulatora, bez zasilania uzwojenia wzbudzenia nie da prądu.
  • #16
    Radek18
    Level 15  
    michał Rado wrote:

    kolega nie doczytał posta. mi chodzi o wykorzystanie kosiarki elkektrycznej któa działa bez noża i nie ma problemu z paleniem na sznurek.


    Autor wyraźnie pisze że chce do tego celu zaangażować kosiarkę elektryczną więc raczej moc 1,5kW to już max co może siedzieć w kosiarce elektrycznej.
  • #17
    Rzuuf
    Level 43  
    To po co alternator???
    Jeżeli "gdzieś tam" trzeba ciągnąć kabel, to na końcu kabla należy dać transformator i diody prostownicze. Taki zestaw ma znacznie większą sprawność, niż kombinacja: silnik elektryczny + alternator.

    Takie zbędne przetwarzanie energii z elektrycznej na mechaniczną i znów na elektryczną, przypomina mi stary kawał:
    złodziej staje przed sadem, sąd pyta:
    - Co oskarżony zrobił z wódką, którą ukradł?
    - Sprzedałem.
    - A co oskarżony zrobił z tak uzyskanymi pieniędzmi?
    - Przepiłem ...
  • #18
    romoo
    User under supervision
    3 transformatory od mikrofalówki robią cuda .
    Wystarczy wyciąć uzwojenie 2100V i nazwoić 5 zwoi na każdym połączone szeregowo.
    Przewód 35mm2 prąd zwarciowy ponad 1000A przy napięciu jałowym 15V.
    Koszt zakupu ok 70zł na szrocie- liczą drogo bo dużo miedzi tam siedzi.
    Sprawuje się to jak rozruch za 2kPLN - albo i lepiej.
  • #19
    Chris_W

    Level 39  
    Znajomy kupił spawarke z prostownikiem z jakąś pośrednią formą 'rozruchu'. W każdym razie zdechły ciągnik c330 po 5min mozna było odpalić ( ładowanie oraz wspomaganie akumulatora podczas rozruchu). Kosztowała chyba 500pln.
  • #20
    cdan
    Level 1  
    3 transformatory od mikrofalówki?
    A można jakiś schemat prosić?:) I ewentualnie regulację 12/24V zrobić?
  • #21
    BRYS_
    Level 22  
    cdan wrote:
    3 transformatory od mikrofalówki?
    A można jakiś schemat prosić?:) I ewentualnie regulację 12/24V zrobić?

    Po co dorabiać jakąkolwiek regulację do czegoś co ma ok.1KW mocy i napięcia rzędu 2000 v i w rękach amatora/elektronika jest naprawdę śmiercionośną zabawką!!!
    Takie trafa są chętnie wykorzystywane przez amatorów ekstremalnie wysokich napięć dla których wynalazki typu:Drabina Jacoba,lampy plazmowe,transformator Tesli są chlebem powszednim.
    Dużo lepszym rozwiązaniem jest kupno 1 fazowej spawarki o prądzie 300A i przewinięciu tylko jego uzwojenia wtórnego.
    -Niewygórowana cena
    -Dość łatwe przewinięcie
    -zakres 12/24 v nie stanowi problemu
    -wykorzystujemy diody spawarki
    -prawdopodobnie uzwojenie będzie aluminiowe więc przewijamy je miedzią co znacznie poprawi parametry trafa no i jednocześnie nie psujemy samej spawarki.
  • #22
    roberttrz28
    Level 10  
    po co tak utrudniać sobie życie ja mam ciagnik c-330 akumulatory dwa 6v 165ah tej zimy skończyły 5 lat czyli juz emerutura i nie sprawne świece żarowe mam prostownik 15a bez rozruchu i w zime przy -20 zapalałem na tym prostowniku bez problemu za drugim razem na rosprężniku zapalał a jak go poładowałem godzine przed rozruchem to i za pierwszym na twoim miejscu to bym kupił prostownik z rozruchem 75a za 200-300zł jeśli on by nie pomógł to bym poszukał inej przyczyny przepalone kable masowy lub ten co idzie do rozrusznika na tym są duże straty
  • #23
    karendt
    Level 2  
    Też myślę nad czymś podobnym.
    Popatrzcie tu Link
    Amerykanie nie takie rzeczy wymyślili, jest trochę w tym temacie filmików na YT
    Koleś ma rozruch 175A + 110 V z przetwornicy

    nie jest to takie głupie chyba, nawet wliczając straty
  • #24
    Miracle Woman SM
    Level 19  
    Trafo 1kW ma moc rozruchową 3,5kW i nie ma problemu z odpalnie , robie takie rzeczy od dawna. I nie ma zwrotów gwarancyjnych bo uzwojenie wtórne 18mm^2 daje radę nawet największym głodomorom prądu. Trafo daje napięcia 13, 14,5, 16V .


    "prostownik" z alternatora
  • #25
    MACIEK_M
    Level 29  
    Można budować takie skomplikowane wynalazki, tracić czas i pieniądze, a potem okaże się, ze przedłużacz jest i tak za krótki, a poza tym bieganie po placu z przedłuzaczem 230V czy nawet 400V, do bezpiecznych nie należy. Jako praktyk polecam akumulator rozruchowy 12V lub dwa dla 24V na wózku i nieduży prostownik do doładowania. Pewne, tanie, niezawodne i bardzo bezpieczne.
  • #26
    karendt
    Level 2  
    A coś takiego: Link
    Bardzo mobilny, w razie konieczności podładuje i wspomoże rozruch (50A zawsze coś).
    Nie zawsze jest możliwość ciągnięcia kabli, albo trzymania w pogotowiu zapasowego akusa pod ładowaniem,
    W mojej sytuacji koszt by był praktycznie zerowy bo i silnik od piły ok 2hp jak i alternator 70A mam
  • #27
    MACIEK_M
    Level 29  
    -> karendt, jak masz silnik od piły i alternator 70-tkę to faktycznie koszty wykonania sa zerowe.
  • #28
    konteno
    Conditionally unlocked
    troszkę większy silnik i alternator to trzymanie pojazdu pod chmurką w ponad 30 stopniowe mrozy przestaje być straszne (gdy mamy w bagażniku ten sprzęt) . jest to o tyle praktyczne że w razie potrzeby budujemy sprzęt z odpowiednim alternatorem (na 12 lub 24 V ) choć można pokusić o zrobienie przeróbek w regulatorze napięcia by móc uzyskiwać 12 lub 24V w zależności od aktualnych potrzeb