witam. od dłuższego czasu poszukuje rozwiązania dla problemu z jakim sie spotykam dość często a mianowicie problemy z rozruchem diesli. posiadam kilka pojazdów różnego typu ( koparka , kilka busów) większość w dieslu i bez świec żarowych i przy ujemnych temp są problemy z zapaleniem. z tego co sie orientowałem to zakup stacji rozruchowej to koszt przeszło 1000 zł. zastanawiałem sie nad budową własnego prostownika z opcją rozruchu ale nie jestem orłem w elektryce. zastanawiam sie czy nie lepszym rozwiązaniem będzie zastosowanie alternatora od diesla 90 A ( vw passat bo taki mam) zasilanego silnikiem 230V. proszę o opinie na ten temat jakie rozwiązanie będzie lepsze i ciekawsze
Z poważaniem
Michał R.
Z poważaniem
Michał R.