tytułem wstępu:
OPEL ASTRA 1.7 D, silnik ISUZU, rocznik 93.
objawy:
rano po nocy (nawet przy duzych minusach) autko odpala prawie na dotyk, bez wiekszych problemów. niestety przy powrocie z pracy (czyli postój auta ok. 7-8h na powietrzu) autko ma problemy z odpaleniem. kręcić kręci ale brakuje mu jakby momentu aby odpalić. kiedy już załapie, często dopiero za 4-5 razem, pracuje bardzo nie równo na jałowym. Czasem przy podgazowaniu go na jałowym po krótkim czasie wskakuje na równą pracę i jest już ok. W trakcie jazdy bez problemu. Moc, przyspieszenie, praca silnika - wszystko w normie.
Według mnie dziwne jest to że objawy występują nie przy każdym odpaleniu...
W miedzy czasie sprawdzono: Świece, akumulator i filtr paliwa ok.
Auto serwisowane co roku (filtry, oleje itp...)
Na koniec rozbroił mnie "mechanik: stwierdzeniem "może to jakiś przekaźnik tam gdzieś na silniku przy podaniu paliwa".
Ma ktoś może pomysł co to może być? Ewentualnie co jeszcze sprawdzić?
OPEL ASTRA 1.7 D, silnik ISUZU, rocznik 93.
objawy:
rano po nocy (nawet przy duzych minusach) autko odpala prawie na dotyk, bez wiekszych problemów. niestety przy powrocie z pracy (czyli postój auta ok. 7-8h na powietrzu) autko ma problemy z odpaleniem. kręcić kręci ale brakuje mu jakby momentu aby odpalić. kiedy już załapie, często dopiero za 4-5 razem, pracuje bardzo nie równo na jałowym. Czasem przy podgazowaniu go na jałowym po krótkim czasie wskakuje na równą pracę i jest już ok. W trakcie jazdy bez problemu. Moc, przyspieszenie, praca silnika - wszystko w normie.
Według mnie dziwne jest to że objawy występują nie przy każdym odpaleniu...
W miedzy czasie sprawdzono: Świece, akumulator i filtr paliwa ok.
Auto serwisowane co roku (filtry, oleje itp...)
Na koniec rozbroił mnie "mechanik: stwierdzeniem "może to jakiś przekaźnik tam gdzieś na silniku przy podaniu paliwa".
Ma ktoś może pomysł co to może być? Ewentualnie co jeszcze sprawdzić?