Witam
Problem jak w temacie, mianowicie po tych 30 stopniowych mrozach złapało ropę, odmroziłem ją wpychając do ciepłego pomieszczenia, odpalił ale już nie chce się wkręcić na obroty tzn gaz w podłogę a on nic. Myślałem że to filtr paliwa, wymieniłem, taki syf był że głowa mała, nawet trochę go rozsadziło bo w paliwie była wydaje mi się woda. Ale ok problem objawia się następująco, nie wkręca się na obroty, można wcisnąć w podłogę i nic, wkręci się trochę wyżej niż bieg jałowy i wszystko. Podczas jazdy 50-60 km/h to maks ile pójdzie. Co to może być ?? Bak czyszczony, węże przedmuchane z paprochów, filtr po raz kolejny wymieniony i dalej to samo. Czy coś z pompą się mogło stać ?? Co najlepsze odpala bez problemów, ale za cholere nie puści dymka jak kiedyś to przysmolił na czarno jak targał 2,8 t na sobie i szedł bez większych problemów. Nie wiem co myśleć
Problem jak w temacie, mianowicie po tych 30 stopniowych mrozach złapało ropę, odmroziłem ją wpychając do ciepłego pomieszczenia, odpalił ale już nie chce się wkręcić na obroty tzn gaz w podłogę a on nic. Myślałem że to filtr paliwa, wymieniłem, taki syf był że głowa mała, nawet trochę go rozsadziło bo w paliwie była wydaje mi się woda. Ale ok problem objawia się następująco, nie wkręca się na obroty, można wcisnąć w podłogę i nic, wkręci się trochę wyżej niż bieg jałowy i wszystko. Podczas jazdy 50-60 km/h to maks ile pójdzie. Co to może być ?? Bak czyszczony, węże przedmuchane z paprochów, filtr po raz kolejny wymieniony i dalej to samo. Czy coś z pompą się mogło stać ?? Co najlepsze odpala bez problemów, ale za cholere nie puści dymka jak kiedyś to przysmolił na czarno jak targał 2,8 t na sobie i szedł bez większych problemów. Nie wiem co myśleć
