Witam.W tych linkach jest esencja problemu.
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1546713.html
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1124877-0.html
http://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=204410&c=0&f=38
A więc nie widząc szans na naprawę reduktora Prinsa. I jego poprawnej pracy
po tej naprawie(nowe membrany itd) postanowiłem do instalacji Prins IV założyć reduktor od BRC.
Silnik V8,360KM. wymaga reduktora który wytrzymuje i pracuje na duzym ciśnieniu.Gazownik proponuje BRC ponieważ inne reduktory nie pracuja pod takim obciążeniem. A chodzi o 2-2,5 bar.
Podobno BRC pracuje na innym czujniku temperatury?Więc gazownik mówi że będzie mósiał pomyslec jak to skalibrować zeby Prins z BRC razem działał.
Jednak ma wątpliwości czy nie dojdzie do tego że jednak trzeba bedzie częściej go odwiedzać bo może sie wszystko rozkalibrować?
W cyrku byłem ale tam chociaz było zabawnie.
Czy ktoś już próbował takiego rozwiązania?Jak to działa?
Czy warto inwestować w takie rozwiązanie?
Czy 2 reduktory to lepsze rozwiązanie niż jeden?
Nie uśmiecha mi się wymienianie po 5 razy membran w Prins.Bo to koszt 5x250zł=1250 zł i nie tedy droga.
Montowanie manometru tez mi sie nie widzi bo co z tego ze widze ze reduktor dostał cisnienia i warjuje?Nie musze widzec zeby sie za chwile przekonać ze jest lipa.
Mieszkamy w Polsce gdzie gaz jest zasyfiony i nie da sie ciągle na SHELL jezdzic czy inne dobre stacje.
Więc wniosek jest jeden. Reduktor który wytrzyma duze obciązenie i syf z paliwa.
I podobno BRC "cegła" to jest taki reduktor.
Ja się na tym nie znam.Więc jeśli ktoś może przemysleć to rozwiązanie lub ktoś juz takowe posiada to moze podzieli się z nami na forum wiedzą.
Jak pogodzic MOC z GAZEM.W czołgach nie ma problemu. Abrams na gazie śmiga az miło.
Wychodzi na to ze lepiej BRC na dwóch reduktorach czy inna firma niz ten Prins montować na Polskie realia.
Pozdrawiam.
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1546713.html
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1124877-0.html
http://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=204410&c=0&f=38
A więc nie widząc szans na naprawę reduktora Prinsa. I jego poprawnej pracy
po tej naprawie(nowe membrany itd) postanowiłem do instalacji Prins IV założyć reduktor od BRC.
Silnik V8,360KM. wymaga reduktora który wytrzymuje i pracuje na duzym ciśnieniu.Gazownik proponuje BRC ponieważ inne reduktory nie pracuja pod takim obciążeniem. A chodzi o 2-2,5 bar.
Podobno BRC pracuje na innym czujniku temperatury?Więc gazownik mówi że będzie mósiał pomyslec jak to skalibrować zeby Prins z BRC razem działał.
Jednak ma wątpliwości czy nie dojdzie do tego że jednak trzeba bedzie częściej go odwiedzać bo może sie wszystko rozkalibrować?
W cyrku byłem ale tam chociaz było zabawnie.
Czy ktoś już próbował takiego rozwiązania?Jak to działa?
Czy warto inwestować w takie rozwiązanie?
Czy 2 reduktory to lepsze rozwiązanie niż jeden?
Nie uśmiecha mi się wymienianie po 5 razy membran w Prins.Bo to koszt 5x250zł=1250 zł i nie tedy droga.
Montowanie manometru tez mi sie nie widzi bo co z tego ze widze ze reduktor dostał cisnienia i warjuje?Nie musze widzec zeby sie za chwile przekonać ze jest lipa.
Mieszkamy w Polsce gdzie gaz jest zasyfiony i nie da sie ciągle na SHELL jezdzic czy inne dobre stacje.
Więc wniosek jest jeden. Reduktor który wytrzyma duze obciązenie i syf z paliwa.
I podobno BRC "cegła" to jest taki reduktor.
Ja się na tym nie znam.Więc jeśli ktoś może przemysleć to rozwiązanie lub ktoś juz takowe posiada to moze podzieli się z nami na forum wiedzą.
Jak pogodzic MOC z GAZEM.W czołgach nie ma problemu. Abrams na gazie śmiga az miło.
Wychodzi na to ze lepiej BRC na dwóch reduktorach czy inna firma niz ten Prins montować na Polskie realia.
Pozdrawiam.