Kolejny temat, w którym część ZNAWCÓW może podleczyć swoje kompleksy... W mojej rodzinie od zawsze były niemieckie samochody i z żadnym nie było problemów, jak czytam te wasze "doświadczenia" o wadach Niemców, to przyznaje, że to dla mnie abstrakcja. Wnioskuję z tego, że prawdopodobnie pojecie macie nikłe i wypisujecie bzdury, żeby się dowartościować i zaistnieć.
Niemieckie auta, które interesują autora wątku, są proste i solidne i trzeba być wyjątkowym ślumakiem i nieudacznikiem, żeby coś zepsuć.
SAWEK101 wrote: albo stare golfy itp co jakiś czas widzę jak jedzie na lawecie bo zgubił tylne koło masakra.
Na litość boska, dużo jeżdżę samochodem i nie widziałem, żadnego co zgubił koło... ani niemieckiego, ani francuskiego, ani japońskiego...
MichałD13 wrote: Jak wyjmowałem na kanale silnik z Mercedesa to to auto wyglądało jakby już kiedyś pływało. Bardzo dobrze wiem, że każdy FIAT oprócz 126p i uno ma blachę nie do zdarcia. Na wakacje aby móc jeździć do warsztatu dostawałem od rodziców ich dawne CINQUECENTO to auto służyło im tylko jako środek transportu po mieście, ale i tak ma przebiegu 170tyś i jest trzymane na dworze. A dbanie o jego stan był słaby, a auto wygląda po umyciu jakby wyjechało z salonu.
Litości...
wywrot88 wrote: Faktem jest że poziom kultury technicznej Japończyków bije na głowę producentów europejskich.
Nie wiem jaki ty Fakt czytasz, ale zanim Japończycy zaczęli robic dobre samochody, Niemcy robili od dawna... FAKTEM jest też, że od jakiegoś czasu Japończycy sie nie popisują - może z wyjątkiem mazdy.
Quote: Sugeruję japońce. Mój dziadek jeździł Corollą 1987. Nie uwierzylibyście, jak fantastycznie to auto było zmontowane wewnątrz. Wszystkie szczeliny równe, wszystkie elementy sztywne, żadnych stuków czy skrzypień, plastiki miękkie. W porównaniu do niemieckiego szrotu (moja vectra - wszystko stuka i trzeszczy w środku), taki japoński wynalazek to niebo a ziemia jeśli chodzi o jakość montazu.
PS. Toyotka jeździła dopóki rozrząd nie strzelił. Przed tym była kompletnie bezawaryjna. Jeszcze raz - polecam japońce z lat 90.
Kolejny znawca. Jechałem kiedyś taką toyotą i moje odczucia były zgoła inne...
Quote: Nie uwierzylibyście, jak fantastycznie to auto było zmontowane wewnątrz. Wszystkie szczeliny równe, wszystkie elementy sztywne, żadnych stuków czy skrzypień, plastiki miękkie
...no wyobraź sobie, że nie uwierzę... sztywne elementy i żadnych skrzypień?? To się wzajemnie wyklucza...
Quote: porównaniu do niemieckiego szrotu (moja vectra - wszystko stuka i trzeszczy w środku), taki japoński wynalazek to niebo a ziemia jeśli chodzi o jakość montazu
ha, ha, ha... Po cholere kupiłeś "niemiecki szrot", jak miałes doczynienia z "fantastycznie zmontowaną" toyote... Poza tym twoje pojęcie o samochodach pokazałes w ostatnim zdaniu. Nie powiedzieli ci, że rozrządu trzeba pilnować??? A może przyzwyczail cie do tego "niemiecki szrot"?
mjonczyk wrote: maniek2102 wrote: -Audi 80 (1.9 TDI 90km)
(93-95r., ocynk, wiele modeli nawet niema ABS:(
Zwłoki z półmilionowym przebiegiem, w które będziesz regularnie ładował taczki waluty. Do tego muł.
maniek2102 wrote: -BMW 318 90KM TDS E36
Diesle od BMW nie cieszą się specjalną renomą, jeśli wierzyć posiadaczom BMW.
maniek2102 wrote: -VW Golf III (1.9 TDI 90km)
(94-96r.Wiele słabo wyposażonych,Mały, ale wariat:)
TDI 90 KM z "wariatem" nie ma nic wspólnego. Przy tym roczniku, podobnie jak Audi, będzie już po dziesięciokrotnym okrążeniu kuli ziemskiej i siedmiu szczęśliwych właścicielach.
No i na koniec "największy" omnibus wątku. Ze wszystkim miał do czynienia, po moralizatorsku, jednym "acz trafnym" zdaniem opisał każde auto...
Audi 80 Tdi - zwłoki z półmilionowym przebiegiem?? Taczki pieniędzy? W tym samochodzie, z takim silnikiem nie ma sięco psuć... A wysokie przebieg, moim zdaniem, źle o silnikach nie świadczą... Ale może sie nie znam...
BMW - diesle nie ciesza się renomą?? Bez komentarza.
Golf zły,bo duży przebieg?? To chyba nie jest taki zły??
mjonczyk wrote: Uparłeś się widzę na germańską myśl techniczną, w dodatku pełnoletnią. Z podanego zestawu wybrałbym, choć niechętnie, Opla.
Nie widzę w tym nieprawidłowości... Poza tym, autor wątku, wszystkie rozważane samochody proponuje pełnoletnie...
I własnie dlatego uważam, że jak ktoś chce konkretnych informacji, to nie powinien ich szukać na forach. Nie wiadomo kto pisze nie wiadomo co i najczęściej nie ma pojęcia. Autor tekstu niech porozmawia ze znajomymi.
I absolutnie nie namawiam nikogo na taki, czy inny samochód... Wisi mi czym kto jeździ.