Witam wszystkich.
Samochód to Opel Astra 1.7 TD Isuzu 94r.Jakieś 6 miesięcy temu wymieniłem uszczelkę pod głowicą.Głowica była sprawdzana na szczelność i z planowana,było OK przez 35 tys. km. i znowu zaczęło dymić na niebiesko.Zdemontowałem głowice i okazało się że jest pęknięta.Kupiłem drugą głowice używaną z tym że gołą bez żadnego osprzętu dałem do sprawdzenia i planowania, przeinstalowałem wtryski,świece,kolektory i zamontowałem do silnika.Odpalił bez problemu ale bardzo głośno chodzi jak stary Transit.Na wolnych obrotach jest w miarę ale jak się doda gazu to porażka a przy tym nie ma siły.Próbowałem przestawiać rozrząd ząbek w jedna ząbek w drugą i nic.Próbowałem też na pompie ząbek w jedną i drugą i to samo.Czy mogły w jakiś sposób rozregulować się wtryski w tym klamocie?Bo już nie wiem za co się wziąć.Z góry dzięki za podpowiedzi.
Samochód to Opel Astra 1.7 TD Isuzu 94r.Jakieś 6 miesięcy temu wymieniłem uszczelkę pod głowicą.Głowica była sprawdzana na szczelność i z planowana,było OK przez 35 tys. km. i znowu zaczęło dymić na niebiesko.Zdemontowałem głowice i okazało się że jest pęknięta.Kupiłem drugą głowice używaną z tym że gołą bez żadnego osprzętu dałem do sprawdzenia i planowania, przeinstalowałem wtryski,świece,kolektory i zamontowałem do silnika.Odpalił bez problemu ale bardzo głośno chodzi jak stary Transit.Na wolnych obrotach jest w miarę ale jak się doda gazu to porażka a przy tym nie ma siły.Próbowałem przestawiać rozrząd ząbek w jedna ząbek w drugą i nic.Próbowałem też na pompie ząbek w jedną i drugą i to samo.Czy mogły w jakiś sposób rozregulować się wtryski w tym klamocie?Bo już nie wiem za co się wziąć.Z góry dzięki za podpowiedzi.