
Witam! Dziś chciałbym przedstawić na łamach naszego forum jedną z pierwszych moich kolumn. Jest to kolumna gitarowa na głośniku RFT L3501 wyciągnięty ze starej kolumny VERMONY. Kiedyś takową znalazłem u dziadków na strychu, pozostałe 2 głośniki były popalone a ten akurat był ok. Poleżał sobie trochę u mnie aż przyszła na niego kolej




Budowa
Wymiary głośnika pozwoliły na taką a nie inną obudowę której litraż wyszedł ok. 30l. Wymiary zewnętrzne to 425x425x260. Z początkowych założeń miałem ją jeszcze wytłumić ale teraz i tak już wystarczająco mruczy więc zostawiłem bez. Docelowo mam w planach przy czasie potestować ją z dodatkowym wypełnieniem środka aby zmniejszyć trochę litraż obudowy ale na razie to tylko w planach


Jedna z najgorszych rzeczy dla mnie to oczywiście oklejanie. Po raz pierwszy oklejałem skajem więc nie obyło się bez problemów i nerwów


Odsłuch
Cóż, nie mam za bardzo do czego porównywać bo za dużo firmowych piecyków nie słyszałem, nie miałem też jeszcze okazji sprawdzać na jakimś lepszym napędzie (na razie na małym wzmacniaczy ku ok. 5W z jakiegoś gramofonu unitry) ale mimo wszystko jak na moje ucho gra bardzo ładnie. Teraz to dół dominuje, średnica bardzo dobra i wyrazista, góra trochę płytka ale od biedy ujdzie. Myślę że gdyby ująć kilka litrów to powinno się wyrównać. Z ciekawości podłączyłem ją także do mojego zestawu komputerowego i przy muzyce klasycznej jest po prostu poezja


Kosztorys
Głośnik – miałem
Płyta wiórowa – miałem
Wikol, konformaty, papier ścierny – miałem
Skaj 3mb – 35zł (został duuuży zapas

Butaprem 3tubki – 5zł
Terminal – 4zł
Do kupienia narożniki 8szt i rączka – 25-30zł
I tak tanim kosztem mam wreszcie w miarę zgrabną, własną kolumienkę do gitary, której nie wstydzę się postawić w pokoju

Czekam na wasze słowa pochwały a tym bardziej krytyki żebym wiedział na co uważać przy następnych konstrukcjach
















Cool? Ranking DIY