Pewnego razu moje spokojne życie operatora bazy CB legło w gruzach. Sąsiadka zamontowała na swoim balkonie antenę siatkową (o zgrozo) na drewnianym kiju. Z czasem częstotliwość moich pogaduszek spadła prawie do zera, bo sąsiadka musiała oglądać filmy w TV. Jako dobry sąsiad począłem szukać przyczyny moich zakłóceń. Pomyślałem: racja moja antena CB nie była doglądana przez trzy lata - czas najwyższy. Wchodzę na dach i zamarłem... Na dachu sąsiadki doliczyłem się 9 anten na łącznie dwa telewizory w domu! Tragedia. W tym także nowa nieszczęsna antena siatkowa - przyczyna zakłóceń od jak domniemam. Dowiedziałem się, że wszystkie są potrzebne... A to do radia, a to do telewizora - każda na inny kanał. Jak chcę to mogę to zrobić, ale z rozmowy wynikało, że najlepiej na własny koszt
... Nie mogę nikogo zmusić do ściągnięcia anten z dachu, bo to nie mój dach i dobrze żyjemy z sąsiadami. Przetłumaczyć też nic nie mogę, że to przez siatkówkę i całą masę innych nie potrzebnych anten, że nie posiada homologacji itd. Choć próbowałem. Co począć? Dla pewności zrobiłem przegląd mojej instalacji CB i nie powiem - jest lepiej. U mnie wymieniałem radia, kable, anteny. Testowałem wszystko i problem na pewno nie leży po mojej stronie. Może ktoś wytłumaczy kobiecie ile kosztuje badanie przeprowadzone przez URTiP
jeżeli zobaczą siatkówkę na jej dachu. Hehe. Ale proszę Was o rozsądne komentarze w tej sprawie. Wydrukuję i przekażę z pozdrowieniami sąsiadce
Pozdrawiam.


