Zapadała decyzja żony że mam kupić suszarkę do ubrań. Rodzina 4 osobowa pranie 3-4 razy w tygodniu. Zatem suszenie tyle samo razy. Zależy mi na niezawodności sprzętu przez 7-10 lat. Potem sprzęt może iść do kosza.
Czy wchodzić w pompę ciepła średnio 700-800 więcej?
Czy znaczenie ma wychłodzanie suszonej bielizny na koniec cyklu?
Czy znaczene ma zmienność (raz w jedną raz w drugą) obrotów?
Bardziej skłaniam się do rozwiązania bez pompy i wstępnie wybrałem modele:
AEG 58860, Siemens WT46S514PL lub jak kto woli Boscha WTS86514BY (różnią się ceną 400zł a według dokumentacji nie mają żadnych różnic).
Czy nie cudować i wywalić 4000zł za Miele 7744?
Bedę wdzięczny za każdą uwagę
Czy wchodzić w pompę ciepła średnio 700-800 więcej?
Czy znaczenie ma wychłodzanie suszonej bielizny na koniec cyklu?
Czy znaczene ma zmienność (raz w jedną raz w drugą) obrotów?
Bardziej skłaniam się do rozwiązania bez pompy i wstępnie wybrałem modele:
AEG 58860, Siemens WT46S514PL lub jak kto woli Boscha WTS86514BY (różnią się ceną 400zł a według dokumentacji nie mają żadnych różnic).
Czy nie cudować i wywalić 4000zł za Miele 7744?
Bedę wdzięczny za każdą uwagę