Dzień Dobry,
Dzisiaj zostałem uziemiony. Chciałem pojechać do miasta. Już samo otwarcie samochodu nie było możliwe.Nie działa dosłownie nic. Po przekręceniu kluczyka (dostałem się otwierając manualnie kluczem) nie zapaliła się żadna kontrolka. Akumulator? (jest nówka kupiłem go 2 miesiące temu). Podłączyłem do podładowania . Prąd ładowania bliski "zero" . Jak jest podpięty i "ładuje" wszystko się włącza jak należy (oprócz silnika oczywiście - kompletny bezruch). Po odpięciu kontrolki ledwo co świecą albo wcale. Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie:po przekręceniu kluczyka i podpiętym akumulatorze na ładowarce prąd ładowania wzrasta na 4A po wyłączeniu kluczyka spada na opisywane 'zero'.
Nie wiem co mam robić gdzieś jest zwarcie? Jak go zlokalizować jeśli tak? Trzeciego akumulatora nie będę kupował To już drugi. Poprzedni wysiadł też z nie wiadomo jakich przyczyn w podobnych okolicznościach.
Dzisiaj zostałem uziemiony. Chciałem pojechać do miasta. Już samo otwarcie samochodu nie było możliwe.Nie działa dosłownie nic. Po przekręceniu kluczyka (dostałem się otwierając manualnie kluczem) nie zapaliła się żadna kontrolka. Akumulator? (jest nówka kupiłem go 2 miesiące temu). Podłączyłem do podładowania . Prąd ładowania bliski "zero" . Jak jest podpięty i "ładuje" wszystko się włącza jak należy (oprócz silnika oczywiście - kompletny bezruch). Po odpięciu kontrolki ledwo co świecą albo wcale. Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie:po przekręceniu kluczyka i podpiętym akumulatorze na ładowarce prąd ładowania wzrasta na 4A po wyłączeniu kluczyka spada na opisywane 'zero'.
Nie wiem co mam robić gdzieś jest zwarcie? Jak go zlokalizować jeśli tak? Trzeciego akumulatora nie będę kupował To już drugi. Poprzedni wysiadł też z nie wiadomo jakich przyczyn w podobnych okolicznościach.