Witam, niedługo kończę liceum i muszę wybrać studia. Na maturę zadeklarowałem z przedmiotów rozszerzonych matmę i fizykę. Ogólnie fizykę lubię, i jestem z niej dość dobry (mam nadzieję na jakieś 75-85%), z matmy trochę gorzej, średnio daję radę (raczej coś koło 50%). Chciałbym iść na politechnikę (najlepiej Poznańską, bo tu mieszkam, a nie stać mnie raczej by studiować w innym mieście) ale wciąż zastanawiam się nad kierunkiem. Zawęziłem wybór do elektrotechniki, energetyki, automatyki i robotyki oraz mechaniki i budowy maszyn. Ogólnie skłaniam się ku ostatniemu (takie małe marzenie z dzieciństwa ;D) lub elektrotechnice (wydaje się dość uniwersalna - ale czy jest to "uniwersalne wszystko" czy raczej "wszystko czyli nic"?). Czy myślicie, że na tych kierunkach przeważa użycie matmy czy fizy? Jak one ogólnie wyglądają? Ktoś tam może studiował? No i oczywiście czy łatwo po tym znaleźć pracę? Co myślicie o pozostałych dwóch?