Witam.
Na początku powiem, że troche nie wiem o co chodzi. Mój kuzyn chyba z 12 lat jest "zapalonym" elektronikiem
. Dostał od kogoś wzmacniacz PW7010 Unitry oczywiście lekko zniszczony. Po włączeniu wyleciały bezpieczniki zasilacz końcówki mocy (BDP285, BDP286) ale to nic. Podwatował bezpieczniki i spalił mostki gretza. Powymieniał diody i już nie watował bezpieczników tak dużym drutem tylko cieniutkim. Bezpieczniki nadal wybijało. I teraz kolej na mnie. PO sprawdzeniu podstawowych elementów okazało się, że kondensatory 2X4700uF robią zwarcie (jak to możliwe).
odłączyłem od płytki kondensatroy i eureka już bezpieczników nie paliło. Ale z małych płytek wystających pomiędzy radiatorami połączonych na szybkie złączki uchodzi dym z resystorów. Dokładnie teraz nie mogę powiedzieć z jakich bo nie mam tego przed oczami. Nigdzie nie mogę zdobyć schematu PW7010 ponoć jest identyczny z WS304S ale nie zgadzają się numery elementów i nie mogę dokładnie określić co jest nie tak. A teraz pytanie główne:
Czy dać sobie spokój z tą końcówką i podmieniś na jakąś TDA2030 czy coś da się z tego wykrzesać?
Na początku powiem, że troche nie wiem o co chodzi. Mój kuzyn chyba z 12 lat jest "zapalonym" elektronikiem

odłączyłem od płytki kondensatroy i eureka już bezpieczników nie paliło. Ale z małych płytek wystających pomiędzy radiatorami połączonych na szybkie złączki uchodzi dym z resystorów. Dokładnie teraz nie mogę powiedzieć z jakich bo nie mam tego przed oczami. Nigdzie nie mogę zdobyć schematu PW7010 ponoć jest identyczny z WS304S ale nie zgadzają się numery elementów i nie mogę dokładnie określić co jest nie tak. A teraz pytanie główne:
Czy dać sobie spokój z tą końcówką i podmieniś na jakąś TDA2030 czy coś da się z tego wykrzesać?