Witam wszystkich
Otóż mam problem z laptopem, przez jakiś czas czułem, że się lekko grzeje, ale w którymś momencie gdy Windows robił aktualizacje komp się wyłączył. Na początku próbowałem go odpalić ze dwa razy ale nawet nie doszedł do ekranu logowania gdy się wyłączał.
Stwierdziłem, że to pewnie wentylatorek więc odkręciłem pokrywę i wentylator, przeczyściłem wszystko sprężonym powietrzem, docisnąłem kabelki i odpaliłem znowu. Wentylator zaskoczył. Dla sprawdzenia włączyłem i wyłączyłem go ze dwa razy, ale wyglądało że już spokój. No to zamknąłem pokrywę i odpaliłem lapka normalnie. Po paru minutach znowu zaczęło mnie grzać przez klawiaturę więc sprawdziłem przy wylocie i okazało się, że znowu wentylator nie działa.
No i teraz mam zgryz, bo wentylator się nie odpala sam z siebie.. próbowałem pare razy i nie chce się ruszyć. Ale jak go sam lekko zakręce to zaczyna działać normalnie, aż do następnego wyłączenia/włączenia lapka.
Kumpel coś mi mówił, że sam miał podobny problem z F-S, że to kwestia zepsutego kontrolera wentylatora na płycie głównej i to rozwiązał przez poprowadzenie oddzielnego zasilania z USB tylko to straszna machlojka z tym jest :/ no i nie wiem co dalej robić. Da się coś z tym zrobić? Z góry dzięki za odpowiedź
Otóż mam problem z laptopem, przez jakiś czas czułem, że się lekko grzeje, ale w którymś momencie gdy Windows robił aktualizacje komp się wyłączył. Na początku próbowałem go odpalić ze dwa razy ale nawet nie doszedł do ekranu logowania gdy się wyłączał.
Stwierdziłem, że to pewnie wentylatorek więc odkręciłem pokrywę i wentylator, przeczyściłem wszystko sprężonym powietrzem, docisnąłem kabelki i odpaliłem znowu. Wentylator zaskoczył. Dla sprawdzenia włączyłem i wyłączyłem go ze dwa razy, ale wyglądało że już spokój. No to zamknąłem pokrywę i odpaliłem lapka normalnie. Po paru minutach znowu zaczęło mnie grzać przez klawiaturę więc sprawdziłem przy wylocie i okazało się, że znowu wentylator nie działa.
No i teraz mam zgryz, bo wentylator się nie odpala sam z siebie.. próbowałem pare razy i nie chce się ruszyć. Ale jak go sam lekko zakręce to zaczyna działać normalnie, aż do następnego wyłączenia/włączenia lapka.
Kumpel coś mi mówił, że sam miał podobny problem z F-S, że to kwestia zepsutego kontrolera wentylatora na płycie głównej i to rozwiązał przez poprowadzenie oddzielnego zasilania z USB tylko to straszna machlojka z tym jest :/ no i nie wiem co dalej robić. Da się coś z tym zrobić? Z góry dzięki za odpowiedź
