Witam!
Jadąc ostatnio samochód nagle zaczął szarpać, więc się zatrzymałem, zgasiłem go i zagrzałem pod maskę.
Wypadł jeden kabel z kopułki który idzie do świecy (wcześniej coś robiłem, widocznie za słabo go wcisnąłem i wypadł), więc wcisnąłem go z powrotem.
Ale niestety już nie chciał odpalić, kręcił, ale nawet nie dusił się, zero odzewu.
W domu kazało się że padła cewka, więc wymieniłem ją na inną (z innego samochodu, bodajże opla) i samochód odpalił.
Ale obrotomierz coś dziwnie chodzi, wskazówka poniżej 2tys. obrotów jak by skacze, powyżej wydaje się że wskazuje prawidłowo.
Poniżej dorzucam 2 filmy, pierwszy pokazuje jak samochód zachowuje się podczas jazdy (jeździ płynnie, silnik pracuje równo, jedynie na podwyższonych obrotach bo wtedy jeszcze nie ustawiłem potencjometru od przepustnicy).
Na drugim od chwili zapalenia do wyłączenia. Widać jak powyżej 2tys obrotów wskazówka dobrze się trzyma, poniżej skacze.
Co może być tym spowodowane ? Mi jedynie co przychodzi do głowy, to to że włącza się w tryb awaryjny bo cewka daje za słabą iskrę i sonda lambda przez to głupieje.
Jadąc ostatnio samochód nagle zaczął szarpać, więc się zatrzymałem, zgasiłem go i zagrzałem pod maskę.
Wypadł jeden kabel z kopułki który idzie do świecy (wcześniej coś robiłem, widocznie za słabo go wcisnąłem i wypadł), więc wcisnąłem go z powrotem.
Ale niestety już nie chciał odpalić, kręcił, ale nawet nie dusił się, zero odzewu.
W domu kazało się że padła cewka, więc wymieniłem ją na inną (z innego samochodu, bodajże opla) i samochód odpalił.
Ale obrotomierz coś dziwnie chodzi, wskazówka poniżej 2tys. obrotów jak by skacze, powyżej wydaje się że wskazuje prawidłowo.
Poniżej dorzucam 2 filmy, pierwszy pokazuje jak samochód zachowuje się podczas jazdy (jeździ płynnie, silnik pracuje równo, jedynie na podwyższonych obrotach bo wtedy jeszcze nie ustawiłem potencjometru od przepustnicy).
Na drugim od chwili zapalenia do wyłączenia. Widać jak powyżej 2tys obrotów wskazówka dobrze się trzyma, poniżej skacze.
Co może być tym spowodowane ? Mi jedynie co przychodzi do głowy, to to że włącza się w tryb awaryjny bo cewka daje za słabą iskrę i sonda lambda przez to głupieje.