Problem z hydroforem. Pompa nie pompuje wody bez zalania.

Witam.Nie wiedziałem gdzie zamieścić ten temat więc piszę tu bo tu zaglądają przecież hydraulicy.Mam problem z hydroforem.Mieszkam w domu wybudowanym 25 lat temu z instalacją hydroforową zbiornik 200 l + pompa.Jakiś czas temu pojawił sie problem,pompa nie chciała sama pompować wody tylko trzeba było ją zalewać przed każdym uruchomieniem.Pomyślałem że po 25 latach pracy pompa pewnie już ma dość i kupiłem drugą –samozasysającą Wimest sksb z silnikiem 1,1kw.No i po zamontowaniu jest gorzej niż na starej.Muszę ją zalewać przed każdym uruchomieniem, na dodatek stara jak już ją zalałem to pompowała bez problemu , a nowa pompuje ok. 30 sek i przestaje no i trzeba ją znowu zalać.Może ktoś z państwa podpowie mi w czym tkwi problem bo wydałem kupę kasy na pompę i zamiast poprawy mam masakrę.Bardzo proszę o pomoc.

Witam!
Jeżeli dobrze zrozumiałem pompa jest w piwnicy, jeśli tak to sprawdź zawór zwrotny - może być w studni (tak zwany smok) lub między hydroforem a rurą zasilajacą. Zawór przepuszcza wodę i słup wody nie utrzymuje się w rurze zasilającej. Popraw tytuł!
Pozdrawiam

Ten przy hydroforze jest dobry bo jak odkręciłem starą pompę to woda z hydroforu nie uciekła.W studni też jest,ale nie wiem w jakim stanie tylko wydawało mi się że jak pompa jest samozasysająca to nie musi być zaworu między pompą a studnią.Druga sprawa to czemu jak ją zaleję to po ok 30 sek przestaje pompować (słychać ciężką pracę silnika i nie rośnie ciśnienie) i trzeba ją zalać znowu.

Niestety zawór musi być gdyż wystarczy drobna nieszczelność np. na dławicy i cała woda z rury cofnie się do studni, a pompa nie daje rady zassać od poziomu lustra wody do poziomu pompy.
A ile metrów w pione jest od lustra do pompy?
Te 30 sekund wskazuje tylko, że wodę wlaną do rury pompa przepompowała do hydroforu, a nie zaciągneła ze studni.

Dokładnie ile jest nie wiem bo dopiero jutro dobiorę się do studni (jest już nie używana),ale 8 metrów chyba nie ma bo teren jest taki że wystarczy wykopać głęboki dół i podchodzi wodą.Jak zaleję wodę do rury ssącej i nie włączam pompy to jej nie ubywa po jakimś czasie więc chyba ten zawór też trzyma.A czy gdyby przypchał się kosz ssawny to też by był taki efekt jak mam czy nie?

1.Czy ten silnik jest trójfazowy, może zły kierunek obrotów pompy?
2. Czy przypadkiem przed pompą nie ma jakiejś nieszczelności i zasysane jest powietrze? I tym samym przerywany słup wody.

Silnik zwykły bo nie mam 3 faz.Nie wiem właśnie jak z tą szczelnością.Niby wszystko wydaje się szczelne,woda nigdzie nie wycieka ale jak to dokładnie sprawdzić?

Kolego obejżyj dokładnie ten hydrofor u góry zbiornika powinien być zaworek coś jak do pompowania koła w samochodzie W zbiorniku musi być ciśnienie nawet jeśli pompa nie pracuje

Tu nie problem z poduszką powietrza w hydroforze lecz brakiem pompowania wody do hydroforu.

Miałem u siebie podobny przypadek hydrofor nie używany kilka lat pompa nie chciała ciągnąc wody ze studni Przyczyną był właśnie brak poduszki powietrznej w zbiorniku Mam sigme z lat siedemdziesiątych

Zatkany/zamulony smok w studni. Pompa pompuje tylko to co się zaleje. Niestety ale trzeba dostać się do studni, odkręcić końcowy odcinek rury i oczyścić - a najlepiej kupić nowy smok z zaworem, nie jest to rujnujący wydatek.

100% zawór zwrotny.Jeśli ci się nie chce kopać to możesz założyć nowy przed samą pompą.Musi on być tylko w poziomie albo pionie. Nie po skosie bo będzie się zawieszał.Na pewno pomoże a w przypadku póżniejszej awarii będziesz miał łatwy dostęp do zaworu.

Miałem wiele przypadków kiedy zarósł filtr na końcu rury,bo rozumiem ,że opisana studnia to rura z filtrem na końcu wbita w ziemię.Po pewnym czasie ,zależnie od poboru wody i jej składu ,filtr robiony z siatki miedzianej owiniętej wokół rury z otworami,zatykał się.Pomagało wyciągnięcie studni i wymiana końcowego odcinka z filtrem na nowy.Wyciągaliśmy studnię dżwignią przez" klubę " tj. imadło do rur z dokręconą zamiast statywu-rurą 1,25" dł. tak ze 3 m.Klubą obracało się w kier. ruchu wskazówek zagara i co pare obrotów:dżwignią w górę (niektórzy stosowali podnośnik hydrauliczny samochodowy).Gdy trochę studni wyszło przękrecamy klube niżej .W lewo nie kręcimy,bo rozkręcimy rury na mufach w ziemi.Po wyciągnięciu: wymieniamy filtr,czyścimy rurę studni,wymieniamy mufy ( stosujemy tylko stalowe,nie odlewane).Świder na końcu filtra przerabiamy na szpic.Całośc delikatnie wsadzamy w otwór studni ,żeby go ziemią sfrezowaną przy tej czynności nie zapchać. To tak dla zobrazowania opisałem,bo robota ciężka i nie polecam dla słabowitych i innych internetowych serferów.Robiło się tylko tam,gdzie studnia była zapuszczona w piwnicy domu lub nie można było kupić nowych rur,co za komuny było normą .Jak studnia na zewnątrz to taniej i szybciej obecnie jest zrobić drugą,nową obok.
Natomiast jak rura ssąca hydroforu wpuszczona jest do studni z kręgów,to pewnie nie trzyma zawór zwrotny w smoku na końcu rury,o czym już pisali poprzenicy.To tyle na bazie wspomnień.

Przede wszystkim dziękuje wszystkim za wskazówki.Dziś obadałem studnię.Sprawa wygląda tak:studnia to zwykła studnia z kręgów.Do studni wchodzą rury prowadzące z piwnicy,ale nie ma kosza ssawnego tylko filtr wbity w głąb studni.Myślałem że po prostu odłącze ten filtr i zamontuje kosz z zaworem ale nic z tego bo wody jest tam tylko ok. metra i kupa mułu.Czeka Mnie więc oczyszczenie i pogłębienie studni.

Witam ponownie.Ponieważ żeby założyć ten kosz ssawny muszę odkręcić ten stary filtr chciałem spytać czy taki palnik wystarczy do podgrzania rur żeby to zadanie stało się możliwe,bo bez grzania to tu raczej nic nie ruszę.

Powinno starczyć, ale i bez tego da radę.
Po podgrzaniu możesz stracić ocynk z rur.

Ten preferuję ,bo może dać więcej żaru.

mirrzo wrote:

Powinno starczyć, ale i bez tego da radę.
Po podgrzaniu możesz stracić ocynk z rur.

Próbowałem bez grzania jakimś specjalnym kluczem który pożyczyłem,ale rura zaczęła się gąć a nie drgneła nawet milimetr.

Albo dokładnie przygrzać(pal licho resztki ocynku 25 letniego),w zasadzie pewnie i tak można całą pionową rurę wymienić; albo nieco poniżej kolana uciąć i ten kawałek (w studni) nagwintować. Później jeśli stan rury na to pozwala ją też nagwintować,zaopatrzyć w nowy smok,mufa i połączyć z powrotem.

GIGOL1977 wrote:

Próbowałem bez grzania jakimś specjalnym kluczem który pożyczyłem,ale rura zaczęła się gąć a nie drgneła nawet milimetr.

To przetnij delikatnie złączkę - na gwincie. Pójdzie potem jak po maśle.

Na razie nic nie mogę robić bo ciągle pada.Jak się uporam z tą robotą to napiszę jak wyszło.Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje za wszystkie porady.