Witam,spotkała mnie nie miła sytuacja,zajmuje się instalacjami antenowymi i naprawami różnych urządzeń elektronicznych i około roku temu zadzwonił klient w sprawie uszkodzonego dekodera cyfrowego polsatu,ze względu że dekoder był po gwarancji zabrałem go do domu żeby naprawić,naprawa polegała na wymianie kondensatorów w przetwornicy i wszystko było ok.Dokładnie nie pamiętam czy
wymieniłem jeden czy kilka kondensatorów ale jeden z nich 1000mikro zastąpiłem
dwoma 470mikro ze względu na brak o takich gabarytach.Po wlutowaniu i odpowiednim ułożeniu kondensatorów żeby się dobrze mieściły w obudowie oddałem jako naprawiony.Po roku a może dłużej spotykam faceta a on na mnie najeżdza że pokombinowałem w dekoderze że porobiłem jakieś zworki i dekoder się zepsuł po roku albo dłużej.Facet pojechał do serwisu rtv i tam mu rozkęcili na miejscu i chyba widział dziwnie wlutowane kondensatory i uznał że to moja wina,bo się uszkodziła przetwornica z tym że dosyć poważnie.Teraz twierdzi że narobi mi problemów,odwiedzi odpowiednie miejsca itp.Ja w tym względzie nie czuję się winny
bo nie pierwszy raz robiłem tego typu naprawy i żadnych problemów nie było.
Czuję się w tym względzie pokrzywdzony bo facet się zachowywał jakbym mu wyrządził wielką krzywdę.Wybieram się do niego na rozmowę i chćę mu uswiadomić że to zachowanie wobec mnie było chamskie.Dlatego chciałem zobaczyć wasz punkt widzenia,co można z tym zrobić,pozdr.
wymieniłem jeden czy kilka kondensatorów ale jeden z nich 1000mikro zastąpiłem
dwoma 470mikro ze względu na brak o takich gabarytach.Po wlutowaniu i odpowiednim ułożeniu kondensatorów żeby się dobrze mieściły w obudowie oddałem jako naprawiony.Po roku a może dłużej spotykam faceta a on na mnie najeżdza że pokombinowałem w dekoderze że porobiłem jakieś zworki i dekoder się zepsuł po roku albo dłużej.Facet pojechał do serwisu rtv i tam mu rozkęcili na miejscu i chyba widział dziwnie wlutowane kondensatory i uznał że to moja wina,bo się uszkodziła przetwornica z tym że dosyć poważnie.Teraz twierdzi że narobi mi problemów,odwiedzi odpowiednie miejsca itp.Ja w tym względzie nie czuję się winny
bo nie pierwszy raz robiłem tego typu naprawy i żadnych problemów nie było.
Czuję się w tym względzie pokrzywdzony bo facet się zachowywał jakbym mu wyrządził wielką krzywdę.Wybieram się do niego na rozmowę i chćę mu uswiadomić że to zachowanie wobec mnie było chamskie.Dlatego chciałem zobaczyć wasz punkt widzenia,co można z tym zrobić,pozdr.