Witam,
Nie udało mi się znaleźć tematu, w którym poruszany byłby problem dokładnie taki jak mój, więc zakładam nowy.
Sala prób:
- mała - 4x5 m , 3 metry wysokości
- całkiem dobrze wygłuszona - częściowo pianką akustyczną, częściowo wytłoczkami na styropianie (wiem, wielu stwierdzi że to zbrodnia, ale nie było nas stać na piankę na całości)
- sufit i drzwi wygłuszone materiałem wygłuszającym
- w rogach profesjonalne pułapki basowe
Zespół muzyczny (3 osoby):
- bas - dobrze nagłośniony (wzmacniacz 150 W, przebija się bez problemu)
- perkusja - gra bez nagłośnienia - wszystko doskonale słychać (to do niej reszta próbuje dobić poziomem głośności)
- wokal i gitara elektroakustyczna - nie nagłośnione
Chodzi o nagłośnienie tego wokalu i gitary. Niestety mamy mało środków. Mikrofon mam (shure sm48 - dynamiczny). Wiem, też raczej słaby, ale nie mamy jakichś wielkich wymagań. Chcemy się tylko słyszeć.
Gitara ma aktywny przetwornik i normalne wyjście liniowe.
Target cenowy: 1000 - 1500 zł.
Chcieliśmy kupić jakiś mikser za 300-400 zł i na razie jedną aktywną kolumnę za około 1000 zł (koło 250 W RMS - wystarczy czy może to za dużo?). Potem do tego miksera wpiąć może jeszcze gitarę elektryczną i dodatkową kolumnę.
W jednym sklepie proponowano mi Behringera (mikser z przedwzmacniaczem mikrofonowym XENYX 1002FX i kolumnę B212A), ale widzę, że opinie o tym sprzęcie są raczej negatywne. O takim sprzęcie jak Voice Kraft nawet nie myślę, bo słyszałem najgorsze rzeczy.
Chodzi jednak o to, że nie jesteśmy purystami i nie szukamy profesjonalnego sprzętu, a raczej czegoś, co da nam wystarczająco dużo mocy, żeby wokal i gitara przebiły się przez perkusję (perkusista lubi walić w talerze) i żeby się nam to zaraz nie spaliło.
100 W piecyk z 8'' głośnikiem nie dał rady (zwłaszcza kiedy gitara akustyczna grała na strunach basowych). To był Ashdown Radiator 1.
Przy tak małej sali i głośnej perkusji i tak gramy w zatyczkach, więc nie spodziewamy się super jakości po żadnym sprzęcie (i tak wszystko jest za głośno).
Powtarzam więc jeszcze raz: chodzi o to, żeby wreszcie było słychać wokal i gitarę.
Dodano po 25 [minuty]:
Dorzucę jeszcze linki do tych sprzętów, które mi proponowano:
- kolumna:
https://www.musicaudio.pl/product_info.php/cPath/37_53/products_id/2402
- mikser:
https://www.musicaudio.pl/product_info.php/cPath/37_51/products_id/1976
Nie udało mi się znaleźć tematu, w którym poruszany byłby problem dokładnie taki jak mój, więc zakładam nowy.
Sala prób:
- mała - 4x5 m , 3 metry wysokości
- całkiem dobrze wygłuszona - częściowo pianką akustyczną, częściowo wytłoczkami na styropianie (wiem, wielu stwierdzi że to zbrodnia, ale nie było nas stać na piankę na całości)
- sufit i drzwi wygłuszone materiałem wygłuszającym
- w rogach profesjonalne pułapki basowe
Zespół muzyczny (3 osoby):
- bas - dobrze nagłośniony (wzmacniacz 150 W, przebija się bez problemu)
- perkusja - gra bez nagłośnienia - wszystko doskonale słychać (to do niej reszta próbuje dobić poziomem głośności)
- wokal i gitara elektroakustyczna - nie nagłośnione
Chodzi o nagłośnienie tego wokalu i gitary. Niestety mamy mało środków. Mikrofon mam (shure sm48 - dynamiczny). Wiem, też raczej słaby, ale nie mamy jakichś wielkich wymagań. Chcemy się tylko słyszeć.
Gitara ma aktywny przetwornik i normalne wyjście liniowe.
Target cenowy: 1000 - 1500 zł.
Chcieliśmy kupić jakiś mikser za 300-400 zł i na razie jedną aktywną kolumnę za około 1000 zł (koło 250 W RMS - wystarczy czy może to za dużo?). Potem do tego miksera wpiąć może jeszcze gitarę elektryczną i dodatkową kolumnę.
W jednym sklepie proponowano mi Behringera (mikser z przedwzmacniaczem mikrofonowym XENYX 1002FX i kolumnę B212A), ale widzę, że opinie o tym sprzęcie są raczej negatywne. O takim sprzęcie jak Voice Kraft nawet nie myślę, bo słyszałem najgorsze rzeczy.
Chodzi jednak o to, że nie jesteśmy purystami i nie szukamy profesjonalnego sprzętu, a raczej czegoś, co da nam wystarczająco dużo mocy, żeby wokal i gitara przebiły się przez perkusję (perkusista lubi walić w talerze) i żeby się nam to zaraz nie spaliło.
100 W piecyk z 8'' głośnikiem nie dał rady (zwłaszcza kiedy gitara akustyczna grała na strunach basowych). To był Ashdown Radiator 1.
Przy tak małej sali i głośnej perkusji i tak gramy w zatyczkach, więc nie spodziewamy się super jakości po żadnym sprzęcie (i tak wszystko jest za głośno).
Powtarzam więc jeszcze raz: chodzi o to, żeby wreszcie było słychać wokal i gitarę.
Dodano po 25 [minuty]:
Dorzucę jeszcze linki do tych sprzętów, które mi proponowano:
- kolumna:
https://www.musicaudio.pl/product_info.php/cPath/37_53/products_id/2402
- mikser:
https://www.musicaudio.pl/product_info.php/cPath/37_51/products_id/1976