W sklepie narzędziowym, w którym dokonuję zakupów zwróciły moją uwagę elektronarzędzia Maktec, podobno to Makita dla majsterkowiczów (coś jak zielony Bosch).
Wziąłem do ręki wiertarkę, no 150 zł to nie pieniądze, spodziewałem się byle czego, ale pierwszy rzut okiem był dla mnie szokiem-plastiki obudowy idealnie spasowane, przyjemne w dotyku, kształty ergonomiczne, po włączeniu wiertarka po prostu tylko cichutko bzyczy, nie jak ten złom z supermaktetów za stówę, co po włączeniu masz na myśli czy ubierać kask na głowe i stopery do ucha.
Pytanie-to porządne narzędzia jako tzw "drugie", czyli używane w "razie W" ?
Wziąłem do ręki wiertarkę, no 150 zł to nie pieniądze, spodziewałem się byle czego, ale pierwszy rzut okiem był dla mnie szokiem-plastiki obudowy idealnie spasowane, przyjemne w dotyku, kształty ergonomiczne, po włączeniu wiertarka po prostu tylko cichutko bzyczy, nie jak ten złom z supermaktetów za stówę, co po włączeniu masz na myśli czy ubierać kask na głowe i stopery do ucha.
Pytanie-to porządne narzędzia jako tzw "drugie", czyli używane w "razie W" ?