Witam serdecznie
Jestem posiadaczką Telefunkena BS 570 V i niestety od jakiegoś czasu stoi martwy na stoliku. Jednak duży sentyment do tego telewizora nie pozwala mi z niego zrezygnować.
Oznaki przed zepsuciem były takie, że telewizor się nie włączał za pierwszym razem. Przy kilkakrotnym załączeniu udawało się go włączyć.
Czerwona dioda świeciła, zielona świeciła ale nie tak jasnym światłem jak podczas pracy telewiazra.
Pewnego dnia nie udało się. Przyszedł pan z serwisu - wymienił tranzystor (niestety nie wiem jaki - wyrzuciłam stary) - telewizor pracował tydzień! - popsuł się ten sam element!
Ponownie wezwałam pana z serwisu - zabrał wnętrzności telewizora na warsztat - po 2 tygodniach - telewizor wrócił do domu, po tygodniu popsuty ten sam tranzystor!
Pan z serwisu stwierdził, że to koniec żywota mojego telefunkena, z czym trudno mi się pogodzić.
Teraz przy próbie włączenia świeci się dioda czerwona (zielona się nie świeci - bo serwisant zrobił chyba jakieś obejście?)
Może macie jakieś rady - z góry dziękuję za pomoc - Lidia
Jestem posiadaczką Telefunkena BS 570 V i niestety od jakiegoś czasu stoi martwy na stoliku. Jednak duży sentyment do tego telewizora nie pozwala mi z niego zrezygnować.
Oznaki przed zepsuciem były takie, że telewizor się nie włączał za pierwszym razem. Przy kilkakrotnym załączeniu udawało się go włączyć.
Czerwona dioda świeciła, zielona świeciła ale nie tak jasnym światłem jak podczas pracy telewiazra.
Pewnego dnia nie udało się. Przyszedł pan z serwisu - wymienił tranzystor (niestety nie wiem jaki - wyrzuciłam stary) - telewizor pracował tydzień! - popsuł się ten sam element!
Ponownie wezwałam pana z serwisu - zabrał wnętrzności telewizora na warsztat - po 2 tygodniach - telewizor wrócił do domu, po tygodniu popsuty ten sam tranzystor!
Pan z serwisu stwierdził, że to koniec żywota mojego telefunkena, z czym trudno mi się pogodzić.
Teraz przy próbie włączenia świeci się dioda czerwona (zielona się nie świeci - bo serwisant zrobił chyba jakieś obejście?)
Może macie jakieś rady - z góry dziękuję za pomoc - Lidia