michalko12 wrote: Teraz nie widzisz tylko spójrz na kolejność w jakiej sam poznawałeś rdzenie. Co jest na pierwszy ogień lepsze CM3 czy '51?
No zacząłem od '51 (w wieku 10lat :] ), bo w EdW był kurs asma na ten rdzeń....Zapomniałem jeszcze wymienić dsPIC i PIC24. A jak ja poznawałem AVRy to nie było CM3...
Obecnie, biorąc pod uwagę potężne wsparcie udostępnione przez ST, ich FWlib i toolchainy all-in-one które się instaluje i można już kodzić, to...na pierwszy ogień STM32.
janbernat wrote: Jeśli już firma ma projekt zrobiony na jakimś procesorze do sprzedaży za miesiąc to przeprojektowanie, zamówienie nowych płytek, innych elementów towarzyszących temu projektowi, być może obudowy itp. to jest straszne.
Zgadza się, z jednym wyjątkiem. Zauważmy, że rynek AVRów zaczął się załamywać już spory czas temu - był (i jest dla obecnie tworzonych układów) czas na bezstresowe przeprojektowanie układu, zamówienie płytek w terminie ultraślimaczym (żeby było taniej), i przeportowanie kodu. W końcu C to standard, i z doświadczenia wiem, że port nawet potężnego kodu w C trwa od godzin do dni. I nie dłużej.
A po takiej operacji zyskuje się:
a) kasę z różnicy w cenie procesora
b) nerwy, bo rynek ARM jest stabilny, AVR już nie
c) nerwy x2, bo polityka atmela...
d) więcej MIPSów == można oprogramować bardziej złożone ficzery
michalko12 wrote: Dla Ciebie niektóre rzeczy są tak oczywiste, że w ogole nie bierzesz pod uwage, że ktoś może mieć z nimi jakiekolwiek problemy.
Ale jeśli się czegoś nie wie, to jest forum (choćby nasze), internet, i noty aplikacyjne. Sądzę, że zonki początkujących wynikają z nieznajomości angielskiego (== lenistwa), nieznajomości C (==lenistwa), lub lenistwa (== lenistwa).
Na elce widać często typowe "pytania debila", wynikające z powyższego. I dokładnie te same pytania polecą niezależnie od tego, czy dany delikwent męczy CM3 czy AVR....