Witam. W elektronice siedzę od kilku ładnych lat i po raz pierwszy moim oczom ukazało się coś takiego:
Na elemencie jest napisane "Tt 113 st.C 10A 250V".
Naprawiałem itd. wiele rzeczy o wiele bardziej skomplikowanych, aż w końcu zepsuła się farelka (najtańsza chińska z marketu). Farelka służyła z 10 lat. Myślę "nie ma nic prostszego od farelki". Rozkręciłem, wszystko pomierzyłem itd. i wszystko ok. Aż w końcu znalazłem ten element. Gdyby zamiast niego była zwora farelka (teoretycznie) powinna działać, jednak nie sprawdzałem tego w praktyce. Wydaje mi się że to jakiś bezpiecznik temperaturowy który "przepala" się przy 113 st. C. Gdzie to kupić ew. czym zastąpić. Farelka ma jeszcze drugi automatyczny wyłącznik (bimetalowa płytka która po nadmiernym rozgrzaniu rozłącza styki).
Pozdrawiam


Na elemencie jest napisane "Tt 113 st.C 10A 250V".
Naprawiałem itd. wiele rzeczy o wiele bardziej skomplikowanych, aż w końcu zepsuła się farelka (najtańsza chińska z marketu). Farelka służyła z 10 lat. Myślę "nie ma nic prostszego od farelki". Rozkręciłem, wszystko pomierzyłem itd. i wszystko ok. Aż w końcu znalazłem ten element. Gdyby zamiast niego była zwora farelka (teoretycznie) powinna działać, jednak nie sprawdzałem tego w praktyce. Wydaje mi się że to jakiś bezpiecznik temperaturowy który "przepala" się przy 113 st. C. Gdzie to kupić ew. czym zastąpić. Farelka ma jeszcze drugi automatyczny wyłącznik (bimetalowa płytka która po nadmiernym rozgrzaniu rozłącza styki).
Pozdrawiam