To dobry grunt na aplikację opartą o bazę danych, arkusz Google to dużo możliwych błędów przy takich operacjach, brak internetu, opóźnienia, spadki prędkości łącza utrata pakietów itd. Już pomijam sam sens używania Excela czy innych podobnych jako datacollect (czyt. Bazy danych). Napisany soft zbierze Ci dane, policzy i rozesle mailami gdzie trzeba, a tak będzie ciągle coś niedomagać. Nie jestem wrogiem arkuszy kalkulacyjnych dopóki są używane zgodnie z przeznaczeniem czyli kalkulacja danych. Model o którym wspominasz oparty o arkusz Google lekko mnie przeraża.
Poruszony tu był termin BigData, rozwiązania nazywane tym terminem pracują na terabajtach danych leżących w farmach serwerów, nie w arkuszu Google a jeśli już to w tysiącach /milionach arkuszy, które się spaja i agreguje do baz danych czy SQL czy coraz częściej nosql {mongodb na przykład}.
Jeśli chodzi o excel to ms udostępnia w Office 365 onedrive, trzymasz pliki excel w onedrive, masz do nich dostęp przez przeglądarkę lub lokalna instancje Excela, jeden plik dostępny z każdego komputera, dosyć fajnie rozwiazali wielodostep do plików i edycję tego samego arkusza przez kilka osób.