Witam.Jeśli mogę dorzucić coś od siebie to miałem podobny problem. Pojechałem kosić działkę i kosiarka zaczęła świrować , gasła falowały obroty i chyba spalanie też nie było w normie. Po kilku dniach kombinacji dziś znów pojechałem na działkę trawa w połowie pod kolana na silnik 3HP to prawdziwe wyzwanie, ale tym razem ja wygrałem z zielskiem.. A teraz co zrobiłem:
1-zawory, dotarłem gniazda pastą, zrobiłem luz na zimnym silniku ponieważ ssący był bez luzu co w efekcie po nagrzaniu sprawiało że dmuchała w gaźnik (luz około 0,10-0.15mm tak podpowiedział mi znajomy mechanik). Zawory teoretycznie nie ustawne ale można wyszlifować..i już mamy luz.
2 -Zajrzałem w dyszę i stwierdziłem że nie ma co tam działać, ale ustawiłem na słuch.
Wkręć i wykręć o 1.25 obrotu u mnie niestety nie działało
3- Doprowadziłem do porządku regulator obrotów bo haczył górą i po tym zabiegu zdecydowanie wyrównały się obroty. To bardzo ważne aby ta łopatka przy kole zamachowym chodziła bez oporów!!
4- Wkońcu udało mi się jakoś sensownie zapiąć tą wredną sprężynkę do zwiększania obrotów. Sensownie znaczy tak żeby regulator mógł ściągnąć kosiarkę na minimalne obroty, ale żeby dodając gazu kosiarka mogła wchodzić na obroty.
ten element był zdecydowanie najtrudniejszy ponieważ jest to tak stary silnik że pewnie nawet najstarsi górale nie wiedzą jakie parametry sprężynka powinna posiadać..
Efekt końcowy- kosiarka 3 konna na trawie po kolana nie dała za wygraną.
P.S.każdy pisze że jak falują obroty to od razu membrama do wymiany(może w większości przypadków to się sprawdza), ja jej nie ruszałem ponieważ wymieniłem gaźnik wraz ze zbiornikiem i sprzedający zapewniał że jest O.K.