Witam wszystkich. Akurat to jest mój pierwszy post więc nie wiem czy dobrze. Ale chcę podzielić się ostatnimi przeżyciami które wyszczerbiły odemnie wiele nerwów. a tak na prawdę nie jest jeszcze tak źle jak się to wszystko zapowiadało. więc zacznę:
pewnego pięknego dnia jadąc do szkoły mój tygrys nie zachowywał się jak rasowy kot tylko skakał jak żabka
a więc objaw duszenie rosnąca obroty i spadały po prostu zdychał. objawy jak na świece:/ pobiegłam szybko do sklepu kupiłam komplet 4 świec z boscha hmmm firma ( nie oszczędzam na swoim kotku) poszłam do mechanika wymienił i supeerr działa( ten koszt to świece 68zł i wymiana 20 więc nie cała stówka). Ale ma radość nie trwała tak długo. Za kilka dni a dokładnie za 4 zaczęło się dokładnie dziać jak wcześniej skoki szarpania itd. otwieram maskę a tam olej przez bagnet wylany
myślę superrr nie wiem co robić, pojechałam do znajomego mechanika w centrum miasta, oni powiedzieli ze uszczelka pod głowicą, Zostawiłam im ten samochód ,ale pomyślałam że nie ma co na jednym kończyć. popytałam i znalazłam chłopaka który chyba wiedział wszystko:D Zadzwoniłam do niego powiedział mi tak że zobaczy i mi go zrobi. i dziś odebrałam swojego misiaczka
a więc wymiana to tylko przewody prowadzące od świec do cewki całkowity koszt mojej naprawy to 230zł w tym wyczyścił mi zbiornik na płyn chłodzący (bo tam był budyń taka pianka mi się zrobiła) powiedział mi tak i może to być rada dla was , kable były nieszczelne i robiły mi przebicia dlatego palił na 3 cylindrach, aby jeździć muszę często sprawdzać olej bo troszkę mi podjada ale jak będę tego pilnować to nie będzie źle troszkę można będzie jeszcze pojeździć tak mniej więcej co 300km. Ale tu mogę trochę podłamać co niektórych silnik na pewno będzie do renowacji więc nie ma co cudować i robić. Ale pociesza się tym że to za jakiś czas.
pewnego pięknego dnia jadąc do szkoły mój tygrys nie zachowywał się jak rasowy kot tylko skakał jak żabka


a więc wymiana to tylko przewody prowadzące od świec do cewki całkowity koszt mojej naprawy to 230zł w tym wyczyścił mi zbiornik na płyn chłodzący (bo tam był budyń taka pianka mi się zrobiła) powiedział mi tak i może to być rada dla was , kable były nieszczelne i robiły mi przebicia dlatego palił na 3 cylindrach, aby jeździć muszę często sprawdzać olej bo troszkę mi podjada ale jak będę tego pilnować to nie będzie źle troszkę można będzie jeszcze pojeździć tak mniej więcej co 300km. Ale tu mogę trochę podłamać co niektórych silnik na pewno będzie do renowacji więc nie ma co cudować i robić. Ale pociesza się tym że to za jakiś czas.