Witam
Potrzebuję zrobić układ sterujący silnikiem jednofazowym AC (dmuchawą) 230V, 140W, wbudowany kondensator.
Silnik ma 4 biegi uzyskiwane poprzez podanie fazy na jeden z czterech kabelków. Piąty jest N, szósty PE.
Nie chodzi o żadną płynną regulację, tylko przełączanie tych biegów: 0,1,2,3,4
Istotną chyba sprawą jest uwaga z dokumentacji producenta: "switch has to break contact when turned."
Co rozumiem, że kręcąc przełącznikiem powinno być 0-1-0-2-0-3-0-4 gdzie 0 to nie ma fazy na żadnym wyprowadzeniu, a 1,2,3,4 to faza na jednym z wyprowadzeń.
Oczywiście można włączyć od razu najwyższy bieg: 0-4
Jak to zrobić dobrze?
Sercem całości ma być Atmega8 (lub większa) - (bo akurat trochę poznałem te procesory), ale to w sumie najmniej istotne.
Najprostsze chyba rozwiązanie to 4 niezależne przekaźniki, każdy podający fazę na odpowiednie wyprowadzenie silnika. Przekaźniki sterowane przez tranzystory - każdy z osobnego wyjścia portu Atmegi.
Po włączeniu sterownika na portach będzie HIZ i wtedy żaden przekaźnik nie powinien być włączony.
Start programu ustawia port jako wyjściowy i podaje na wszystkie wyjścia 0.
Potem włączenie realizowane poprzez ustawianie jednego bitu w porcie, a zmiana prędkości to 0 na wszystkie wyjścia na chwilę (jak długą?) i 1 na innym bicie.
Wszystko proste, ale mam dylemat czy będzie to wystarczająco niezawodne. Tzn. czy wystarczy jak programowo zapewnię że tylko jeden bit jest ustawiony, czy jednak dać jakieś zabezpieczenie sprzętowe?
Jeśli tak, to czy robić to po stronie niskonapięciowej, np. odpowiednie połączenie tranzystorów sterujących przekaźnikami, czy lepiej na samych przekaźnikach - np. druga para styków odcinająca zasilanie innego przekaźnika.
A może nie robić na przekaźnikach, tylko triakach?
Proszę o wszelkie uwagi od praktyków.
Damian
Potrzebuję zrobić układ sterujący silnikiem jednofazowym AC (dmuchawą) 230V, 140W, wbudowany kondensator.
Silnik ma 4 biegi uzyskiwane poprzez podanie fazy na jeden z czterech kabelków. Piąty jest N, szósty PE.
Nie chodzi o żadną płynną regulację, tylko przełączanie tych biegów: 0,1,2,3,4
Istotną chyba sprawą jest uwaga z dokumentacji producenta: "switch has to break contact when turned."
![[Atmega] Sterowanie wentylatorem AC 4 biegowym [Atmega] Sterowanie wentylatorem AC 4 biegowym](https://obrazki.elektroda.pl/74_1276170939.png)
Co rozumiem, że kręcąc przełącznikiem powinno być 0-1-0-2-0-3-0-4 gdzie 0 to nie ma fazy na żadnym wyprowadzeniu, a 1,2,3,4 to faza na jednym z wyprowadzeń.
Oczywiście można włączyć od razu najwyższy bieg: 0-4
Jak to zrobić dobrze?
Sercem całości ma być Atmega8 (lub większa) - (bo akurat trochę poznałem te procesory), ale to w sumie najmniej istotne.
Najprostsze chyba rozwiązanie to 4 niezależne przekaźniki, każdy podający fazę na odpowiednie wyprowadzenie silnika. Przekaźniki sterowane przez tranzystory - każdy z osobnego wyjścia portu Atmegi.
Po włączeniu sterownika na portach będzie HIZ i wtedy żaden przekaźnik nie powinien być włączony.
Start programu ustawia port jako wyjściowy i podaje na wszystkie wyjścia 0.
Potem włączenie realizowane poprzez ustawianie jednego bitu w porcie, a zmiana prędkości to 0 na wszystkie wyjścia na chwilę (jak długą?) i 1 na innym bicie.
Wszystko proste, ale mam dylemat czy będzie to wystarczająco niezawodne. Tzn. czy wystarczy jak programowo zapewnię że tylko jeden bit jest ustawiony, czy jednak dać jakieś zabezpieczenie sprzętowe?
Jeśli tak, to czy robić to po stronie niskonapięciowej, np. odpowiednie połączenie tranzystorów sterujących przekaźnikami, czy lepiej na samych przekaźnikach - np. druga para styków odcinająca zasilanie innego przekaźnika.
A może nie robić na przekaźnikach, tylko triakach?
Proszę o wszelkie uwagi od praktyków.
Damian