Muszę całkowicie przerobić instalację elektryczną w domu. Na początek odkryłem kilka bardzo frapujących faktów, których nie mogę za bardzo zrozumieć... Bardz prosiłbym o fachową poradę. Poniżej pczytaczam zaobserwowane fakty:
1. Próbnik wykazuje napięcie w obu wyjściach kontaktu.
2. Pomiar napięcia pomiędzy wyjściami pokazuje 230V.
3. Pomiar napięcia między dowolnym wyjściem gniazdka a stalową rurą wodociągową zakopaną w ziemi (uziemnienie?) pokazuje około 130V ( 8O ).
4. Przyłącze wydaje się mieć 4 kableki, ale wygląda na to, że tylko 2 są podłączone do instalacji (na ile udało mi się zorientować).
5. Wszystkie obwody podłączone są na dwóch bezpiecznikach (podłączonych szeregowo).
Na tyle, na ile to wszystko rozumiem, to instalacja jest zrobiona bez uziemnienia (?!), a napięcie w obwodach jest napięciem przewodowym (międzyfazowym).... Tylko jak do cholory to działa??? I skąd to 130V? I dlaczego napięcie miedzyfazowe jest 230V, a nie 400V????
Byłbym wdzięczny za wszelkie sugestie, które pozwoliłyby mi na zrozumienie z czym mam do czynienia i ew. jak to należy przerobić, żeby miało to ręce i nogi
1. Próbnik wykazuje napięcie w obu wyjściach kontaktu.
2. Pomiar napięcia pomiędzy wyjściami pokazuje 230V.
3. Pomiar napięcia między dowolnym wyjściem gniazdka a stalową rurą wodociągową zakopaną w ziemi (uziemnienie?) pokazuje około 130V ( 8O ).
4. Przyłącze wydaje się mieć 4 kableki, ale wygląda na to, że tylko 2 są podłączone do instalacji (na ile udało mi się zorientować).
5. Wszystkie obwody podłączone są na dwóch bezpiecznikach (podłączonych szeregowo).
Na tyle, na ile to wszystko rozumiem, to instalacja jest zrobiona bez uziemnienia (?!), a napięcie w obwodach jest napięciem przewodowym (międzyfazowym).... Tylko jak do cholory to działa??? I skąd to 130V? I dlaczego napięcie miedzyfazowe jest 230V, a nie 400V????
Byłbym wdzięczny za wszelkie sugestie, które pozwoliłyby mi na zrozumienie z czym mam do czynienia i ew. jak to należy przerobić, żeby miało to ręce i nogi
