Mam taki pakiet do modelu samolotu 8x800mah ni-cd. Ładuje go zasilaczem takim od ruskich 1,5-12V 1000mah. Raz podczas ładowania pakiet mi sie przeladowal i zostala uszkodzona jedna cela, wstawilem nowa ale nie chce zeby to sie powtorzylo. Jak mozna zrobic jakis prosty wylacznik, który by wyłaczal ladowanie kiedy pakiet naladuje sie do 11V.
Jak ktos ma to moga tez byc schematy. Wszystkie porady mile widziane.
Wyłączanie ładowania nie jest konieczne, w praktyce wystarczy zmniejszyć prąd ładowania do bezpiecznej wartości, poniżej 0,1C. Długotrwałe ładowanie małym prądem nie jest szkodzi akumulatorkom. Poniżej przedstawiam rozwiązanie które stosowałem pare lat temu. Schemat w załączniku, rezystor R1 opcjonalny, kilka omów, dobierz doświadczalnie, tak by poczatkowy prąd ładowania nie był zbyt duży, R2 możesz zostawić 1k, będzie działało, możesz zmienić, tranzystor dobieraj względem prądu kolektora, BD135, BD137,BD139 - napewno będą dobre, diode zenera nalezy dobrac tak aby po naładowaniu akumulatorków do żądanego napiecia prąd ładowania spadł poniżej 0,1C, jak wiadomo tranzystor NPN przewodzi wtedy kiedy napięcie na bazie jest wyższe o około 0,7V od napięcia na emiterze czyli w tym przypadku napięcia akumulatorków, czyli szacowana wartość diody zenera to 12V (11+0,7), popróbuj, w razie zbyt wolnego ładowania wstaw diode prostowniczą przed zenerke. Powyższe rozwiązanie nie odłącza ładowania, tylko stopniowo zmniejsza prąd ładowania, sprawiając że nawet zbyt długie ładowanie staje sie bezpieczne. Zachęcam do eksperymentów. W razie problemów pytaj.
Znam ta metode ładowania akumulatorkow pradem 0,1C ale tak akumulatorki laduja sie okolo 14h, czytalem o tym i wiem ze takim pradem mozna akumulatorki przeladowyac nawet do kilku dni i nic im nie bedzie bo caly nadmiar pradu zamienia sie w cieplo. Niestety troche to za wolno, poniewaz model samolotu wyczerpie ten pakiet w 15-20min, i chcialbym naladowac go jeszcze w ten sam dzien. Jezeli nie znajde lepszego sposobu to uzyje twojego schematu, ale nie da sie naladowac akku jakos szybciej? Myslalem zeby zrobic ladowanie przez drut oporowy dobrac dlugosc tak zeby na poczatku ladowania pakiet ladowal sie dosc duzym pradem, a na koncu 0,1C i bylo by to tak samo bezpieczne i szybsze rozwiazanie. Czytalem tez ze najwiekszy prad ladowania akumulatorkow ni-cd bez systemu impulsowego ladowania to az 0,5C tylko trzeba ich bardzo dobrze pilnowac. Jak myslisz to moze sie udac?
LM317 + rezystor między końcówki 1 i 2, końcówka 3 do zasilania, końcówka 1 do + akumulatora.
Wzór na natężenie prądu: I=1.25/R
Jeżeli te ku nie są z "najniższej półki", to można je ładować prądem 1C, czyli rezystor 1.5 ohm 2W
Możesz nawet zwiększyć prąd do 2-4C, ale tak można przegrzać gorszej jakości akumulatory (co niewątpliwie skraca ich żywotność), ale będzie trzeba połączyć kilka takich żródeł prądowych równolegle, bo jeden LM317 jest w stanie oddać max. 1.5A.
W układzie równoległym najlepiej dla bezpieczeństwa na wyjście każdego LMa dać diodę prostowniczą 2A (połaczone katody tych diód to wyjście).
Ładowarkę zasilać z napięcia >=12V, jedyna wada - trzeba pilnować czasu, żeby się aku nie przeładował.
A tak prawde mowiac to co zmienia ten LM317? Czy jak bym naladowal akku pradem 1C bez tego ukladu to by to uszkodzilo pakiet? Bo ja sie wlasnie raczej martwilem o czas ladowania niz prad:)
Jeżeli chcesz ładować aku prądem 1C, czy każdym innym, to musisz mieć źródło prądowe, które takiego prądu dostarczy A tym właśnie jest ten układ na LM317
Stałego prądu ładowania nie jest w stanie zapewnić ŻADEN zasilacz wtyczkowy, czy stabilizowany, jak kolegi Elektrooonik.
Układ z LM317 natomiast ładuje zawsze stałym prądem (a nie stałym napięciem), a tak powinno ładować się aku Ni-Cd.
Jakoś nie mam pomysłu na prosty wyłącznik czasowy o czasie działania rzędu godziny (albo więcej), ale tak, aby zapewnić odpowiednią dokładność i powtarzalność tego czasu (powiedzmy w granicach 20%).
Chyba, że interesuje Cię rozwiązanie z mikrokontrolerem, (albo nawet na układach TTL/CMOS, ale będzie trochę duże ) to mogę zrobić bez problemu i będzie gwarantowało odpowiednią stałość odmierzania czasu.
A zresztą takich mikroprocesorowych ładowarek już trochę powstało, tylko, że większość z nich daje prąd rzędu najwyżej setek miliamperów
aha teraz rozumiem, nie wiedziałem ze ni-cd trzeba lądować stałym prądem. A jeżeli chodzi o ładowarki mikroprocesorowe, to one się nie nadają, bo jeszcze nie widziałem żadnej która by lądowała 8 akku.
A z tym czasem to sam nie wiem jak można zrobić, jak znasz jakiś układ to możesz mi doradzić Tylko żeby był dość prosty, bo nie jestem wielkim elektronikiem:) Mikrokontroler raczej nie wchodzi w grę, bo nie mam gdzie go kupić.
Tu masz przykład prostego taniego źródła prądowego.
Ja ładuję wg zegara ale łatwo można dorobić układ pomiaru napięcia względem zasilania lub masy i odcięcie przez zatkanie tranzystora
A ja za ten czas zaprojektowałem coś takiego. Tranzystor Q1 - dobrać do do konkretnej wartości prądu. Tu dla 1A BD136 pasuje akurat "na styk".
Na tranzystor i LM317 odpowiedniej wielkości radiator. Na LM 317 większy, przy mocno rozładowanych aku o większej pojemności może się na nim wydzielać kilkanaście watów mocy.
Na traznzystor nie musi być duży, bo nie wydziela się na nim za wiele mocy.
Po naciśnięciu przycisku układ rozpoczyna ładowanie akumulatorów prądem 1A (prąd ustalany za pomocą rezystora R1.
Ładowanie trwa do czasu, aż napięcie na akumulatorach osiągnie 11V (napięcie progowe można zmienić na dowolne inne, zmieniając diodę zenera D1 napięcie diody=napięcie progowe, dioda może być praktycznie dowolnej mocy (nawat taka maleńka w szklanej obudowie))
Dioda LED D2 sygnalizuje ładowanie.
Tranzystor Q1 odłącza napięcie po osiągnięciu napięcia progowego.
Przerzutnik RS zbudowany na bramkach NAND z układu 7400 zapobiega ponownemu załączeniu napięcia zasilania po naładowaniu akumulatorów, nawet gdy spadnie ono poniżej napięcia progowego (czyli aku można pozostawić w ładowarce dowolnie długo)
Stabilizator U3 służy też do zasilania układu 7400, czego na rysunku nie zaznaczyłem.
Chyba o to Ci chodziło ? Możesz też wywalić LM317, wtedy będziesz miał ładowanie bliżej nieokreślonym prądem do napięcia 11V, ale nie wiem, co na to "powiedzą" akumulatory .
shg, bardzo dobry układ.
Polecam go wszystkim, którzy chcą prawidłowo i troskliwie ładować swoje akumulatory.
Spełnia on podstawowe przykazania w temacie ładowania p. wszystkich akumulatorów:
1. Ładowanie odbywa się stałym i ustalonym prądem o zalecanej przez producenta wartości dla konkretnej pojemnoci.
Jeżeli dodać jeszcze nastawianą (regulowaną) wartość tego prądu to otrzymamy ładowarkę bardziej uniwersalną do aku o róznych pojemnościach.
2. Napięcie końcowe ładowania jest ustalone (i nieprzekraczalne) dla danej baterii aku.
Ustalanie tej wartości poprzez dobór Zenerki jest trochę kłopotliwe ale prawidłowe.
Gdyby dodać nastawianą (regulowaną) wartość tego napięcia to otrzymamy ładowarkę bardziej uniwersalną do aku o różnych napięciach.
3. Prąd ładowania w końcowej fazie (Uład = Ukońc.ład) maleje asymptotycznie do zera, lub aku zostaje odłączony.
Pozdr.
Ps. Jeżeli to zapewnimy to czas ładowania akumulatorów będzie zależał li tylko od rzeczywistej pojemności danej baterii a nie od sztywnych 14h czy jeszcze ceegoś innego .
Wow shg jestem pod wrazeniem:) To jak ladowarka mikroprocesorowa:) Troche ten uklad skomplikowany jak dla mnie, nigdy jeszcze nie robilem ukladu wiekszego jak 2 tranzystory, kilka kondensatorow i opornikow:) Ale moze sie uda. A jaki najlepiej dac Q1 do ladowania pakietu z maksymalnym napieciem 11V? Aha i czy czesci uzyte w tym ukladzie da sie kupic w normalnym sklepie elektronicznym, czy raczej trudno by bylo, bo nie chce zamawiac przez internet, przesylka kosztuje az 10zl
Dodałem płynną regulację napięcia progowego od zera do napięcia diody zenera. (uwaga na R3: zmiana z 10k na 1k) (Te 40% przy potencjometrze zignorować, to z winy symulatora)
Płynną regulację prądu ładowania też da się zrobić , ale prościej jest chyba na przełącznikach (zmieniać rezystory przy LM317).
R1 ma mieć moc 2W, zapomiałem dopisać.
Płynna regulacja wymagała by jeszcze jednego komparatora (a jak by tak sprytnie zakombinować, to i LM317 nie był by już potrzebny )
Ideałem było by, gdyby urządzenie posiadało samoczynne odłączenie po jakimś czasie, na wypadek gdyby uszkodzone akumulatory nie osiągnęły napięcia progowego.
Syntony
Tranzystor, jak pisałem BD136 (prąd max. 1.5A), albo coś z listy:
BD140 - 1.5A
A te poniżej są z pożądnym zapasem, bo jeden LM317 nie przepuści więcej niż 1.5A (zadziała wewnętrzne zabezpieczenie), no chyba, że połączymy kilka LMów równolegle.
BD240 - 2A
BD244 - 6A
BD625 - 8A
BD912 - 15A
Zamiast komparatora LM339 można zastosować dowolny inny (ja dałem taki, bo był pierwszy na liście elementów ), można nawet dać dowolny wzmacniacz operacyjny.
7400 zwykły, albo z którejś z serii: LS/S/H/F/HCT
Stabilizator 78L05 można zastąpić zwykłym 7805
Części są tanie i powszechnie dostępne. Koszt elementów (bez zasilacza) nie powinien przekroczyć 15 PLN (najdroższym elementem jest potencjometr, którego i tak nie trzeba stosować )
Jesteś niezawodny shg 8) .
Rzeczywiście ustalanie parametrów przełącznikami będzie o wiele lepsze niż gałą potencjometru (ten to tylko wewnątrz urz. dla uniknięcia przypadkowego nastawienia).
Tak więc mamy ładowarkę z prawdziwego zdarzenia.
Pozdr.
Ps. Czapki z głów Panie i Panowie.
Jutro jade do sklepu po czesci i przetestuje ta ladowarke, ale zlozenie zajmie mi pewnie kilka dni:) Mialem jechac juz dzisiaj ale zapomnialem ze jest niedziela, jak ktos bedzie skladal ta ladowarke to prosze o opinie w tym poscie jak dziala:) Ja jak zloze to tez opisze.
Kurde, zauwazylem problem:( Na schemacie jest napisane napiecie zasilania 15V a ja mam zasilacz 12V, czy ta ładowarke da się zasilic 12V? Bo ta moja ladowarka bez obciazenia ma 20V ale nie wiem jak po podlaczeniu obciazenia, ale wydaje mi się ze chyba by miala 15V. Aha jeszcze jedno, co to jest U4?
Przy niższym napięciu zasilania w końcowej fazie ładowania prąd będzie mniejszy od ustalonego.
Generalnie napięcie zasilania powino być o ok. 2V wyższe od ustalonego napięcia progowego ze względu na zakres napięć na wejściach komparatora, i spadek napięcia na LM317. Z powodu tego spadku napięcie na aku może nie przekroczyć wartości progowej, a co za tym idzie, proces ładowania nie zostanie przerwany i na aku będzie cały czas podawany prąd (ale o bardzo niewielkiej wartości, rzędu pojedynczych mA.
Z symulacji wynika, że przy 12V napięcia zasilającego ładowanie będzie trwało 13,9s, podczas, gdy przy zasilaniu 15V trwa zaledwie 1.3s (Takie krótkie czasy, bo trochę oszukiwałem przy symulacji , patrz niżej).
Jeżeli układ w praktyce zadziała tak, jak na symulatorze, to będzie działał, ale ładowanie pakietu 800mAh potrwa 10h (po takim czasie ładowarka się wyłączy, mimo to, po godzinie z kawałkiem akumulatory będą już prawie w pełni naładowane.
Na dołączonych wykresach (jeden dla 15, drugi dla 12V) widać jak zmienia się prąd ładowania (zielony), napięcie na "akumulatorze" (żółty), Niebieska krzywa (?) sygnalizuje ładowanie - jest napięcie - aku się ładuje, napięcia - brak, aku się nie ładuje.
Działka na skali Y to nie te kratki na wykresie, tylko małe linie z lewej strony. Oba wykresy są przy różnej podstawie czasu, co jest zresztą oznaczone na osi X.
W wersji z regulacją napięcia progowego dioda zenera o mocy min. 0.25W
Dorzucam plik w CircuitMaker2000, gotowy do symulacji.
Zamiast Aku jest kondensator o pojemności 0,1F (symulowanych akumulatorów nie da się ładować) z włączonym równolegle rezystorem 50k, "symulującym" proces samorozładowania akumulatora.
Nie wiem czy mój model akumulatora jest słuszny, na pewno charakteryzuje się paskudnym samorozładowaniem .
U4 to bramki logiczne NAND wykonane w technologii TTL. cztery takie bramki znajdują się w układzie 7400 (o taki układ poproś w sklepie), Pełne oznaczenie tych układów to np.
SN7400
SN74LS00
UCY7400 (polskie z CEMI)
Nieważne, co ma przed cyferkami, bo to i tak ten sam układ, a litery pomiędzy 74 i 00 oznaczają technologię w jakiej wykonany został układ, lub klasę parametrów:
bez liter - zwykły
LS - O małym poborze prądu, szybki, z diodami Schotkyego
HCT - CMOS przystosowany do współpracy z układami TTL
H - o podwyższonej wydajności prądowej
F - o zwiększonej szybkości działania
S - z diodami Schotkeygo (szybki)
Możesz wybrać dowolny z nich, bo te parametry nie mają tu większego znaczenia, ale unikaj układów:
L - o małej wydajności prądowej (może nie wystarczyć do wysterowania tranzystora Q2 (chociaż wątpię, ale na pewno zmniejszy prąd) i LED będzie słabiej świecił
HC - układy w technologii CMOS, uwagi jak L
Czasem za 00 też znajdują sie jakieś litery, oznaczają one typ obudowy, pewnie będzie N, albo nic = obudowa plastikowa DIP
zamiast 74 może też być 64, albo 54 (Temperaturowa klasa pracy, odpowiednio przemysłowa i wojskowa)
Ja napisalem pytanie na 3 linijki a ty odpowiedziales na 40 A tak na powaznie to z wykresow wychodzi ze napieciem 12 V ladowalo by sie dluzej tylko o kilkanascie minut, tylko szkoda ze wylacznik by nie zadzialal, bo wtedy musial bym uzywac miernika do sprawdzanie, wylacznik jest duzo wygodniejszy. Chyba zaryzykuje i sprubuje nawinac troche wiecej zwoi do mojego zasilacza wtedy bedzie dawal dobre napiecie. A czy napiecie takiego zasilacza spada pod obciazeniem? Bo wiem ze w takim laboratoryjnym wiekszym to tak ale nie wiem jak to jest z takim "od ruskich"
Ps: Pozniej dam linka do tego tematu na forum modelarskim, napewno wielu modelarzy skorzysta z twojej ładowarki, bo wiem ze wiekszosc uzywa pakietów 8xakku
Tak, faktycznie, akumulator jest naładowany prawie całkowicie po niewiele dłuższym czasie, a i tu da się coś poradzić na ten wyłącznik. Wystarczy obniżyć napięcie progowe do takiego, jakie będą miały aku po powiedzmy 1h i 20 minutach i wtedu wyłącznik zadziała
W zasilaczu od ruskch i w każdym innym niestabilizowanym napięcie spada pod obciążeniem. A właśnie w laboratoryjnym nie powinno, bo jest stabilizowany (chyba, że chodziło Ci o "szkolny" zasilacz - taka "kostka" 10x10x10 cm, w sumie fajna sprawa, bo ma z kilka A i 4 napięcia )
Jeżeli Twój zasilacz jest w stanie dostarczyć prąd 1A przy 12V, to na pewno wystarczy Pisałeś, że bez obciążenia ma 20 V, a ja pisałem, że jeżeli będzie zasilanie 12V to w końcowej fazie ładowania spadnie prąd. Zmniejszony pobór prądu=większe napięcie z zasilacza.
Zasymulowałem taki zasilacz (bez obciążenia 20V, przy obciążeniu 1A - 12V)
Układ z takim zasilaniem działa prawie tak samo jak na 15V, tylko w końcowej fazie nieco spada prąd ładowania.
Znowu wykres zielony=prąd ładowania żółty=napięcie na aku niebieski=napięcie zasilania, podczas ładowania spada do do 12.5V (prąd ładowania nieco poniżej 1A) i w końcowej fazie zaczyna się podnosić ( a prąd ładowania spada)
Całe ładowanie trwa 1.3s, tak jak przy 15V
Wcześniej symulowałem "sztywne" zasilanie 12V (nie zmieniało się pod obciążeniem)
Wychodzi na to, że im gorszy zasilacz, tym lepszy
Jeżeli nie będziesz miał odpowiednio wysokiego napięcia to spróbuj dołożyć do zasilacza większy kondensator na wyjściu (im więcej tym lepiej). Zmierz napięcie zasilania w początkowej fazie ładowania, jeżeli będzie 13V, albo wyżej, to będzie działać.
Mam jeszcze wątpliwości, co do ładowania zużytych akumulatorów (no ale takich raczej się nie stosuje do zasilania modeli )
Wczoraj ładowałem swoje 7.2V 320mAh prądem 180mA, akumulatorki są już mocno "zajechane", ale jeszcze działąją , zmierzyłem napięcie: Zamiast powoli rosnąć, to spadało z 11.8V Czyli mają dużą rezystancję wewnętrzną (taki objaw zużycia).
Aha rozumiem, na poczatku pakiet bedzie sie ladowal duzym pradem, czyli zasilacz bedzie obciazony i bedzie mial male napiecie, a pod koniec ladowania zasilacz bedzie slabo obciazony i napiecie automatycznie urosnie- tak to zrozumialem, nie wiem czy dobrze Rozkrecalem ten moj zasilacz i w srodku jest kondensator 25V 1000uf, mam go wymienic na jakis z wieksza pojemnoscia czy wiekszym napieciem? Boje sie troche o zasilacz, bo kiedy jest wlaczony to i tak topi sie tasma i plastik na trafie, a jak wymienie kondensator to moze sie wogole przegrzac, wtedy nie bede mial ani zasilacza ani ladowarki A te zuzyte akku to jak ładowales ze sie napiecie zmniejszalo, bo troche nie rozumiem, mam tez takie podobne zuzyte ale napiecie podczas ladowania nie spada, dopiero jak sie odlaczy ladowarke, jesli o to ci chodzilo
Dobrze rozumiesz.
Na razie nie wymieniaj kondensatora, wymień go tylko, jak ładowarka nie będzie się dała wyłączyć.
Wymiana niekoniecznie musi pomóc. Jeżeli będziesz wymieniał, to na większą pojemność, napięcie kondensatora nie może być nigdy mniejsze niż oryginalnego.
Wymaina kondensatora nie zaszkodzi zasilaczowi.
A te zużute aku, miały dużą rezystancję wewnętrzną (im bardziej zużyty/rozładowany aku, tym większa rezystancja). Rezystancja maleje podczas ładowania. A prąd ładowania wywoływał spadek napięcia na tej rezystancji, i gdy sią zmniejszała, zmniejszało się to napięcie.
transformator powinien wytrzymać temperaturę do 135 stopni , chociaż, co do wynalazków made in china itp. nie był bym tego taki pewien. (polskie z INDELa na pewno wytrzymają )
Co to za nowa funkcja to pomogl? Nacisnolem ze mi pomogles i pisalo ze podziekowanie zostalo wyslane:) A co do transformatora, to wydaje mi sie ze mogl miec temperature powyzej 100 stopni, bo sie troche nim popazylem:)
Pozdrawiam
Syntony
A może tak zajrzeć do działu elektroda.pl, w ostateczności można spojrzeć na newsy w górnym lewym rogu <Acula>
Disiaj dopiero udalo mi sie kupic wszystkie elementy. Kupilem jeszcze plytke 10x10cm, marker do rysowania na plytce i wytrawiacz B327. Tylko mam jeden problem, bo pierwszy raz bede rysowal sciezki na plytce, i bede ja tez sam projektowal. Moze mi ktos napisac gdzie na schemacie shg przy U4A, U4B, U4C sa jakie nozki, albo narysowac to w paincie lub odrecznie czy cos? Bo mam problem jak to narysowac. Aha i jeszcze jakiego programu uzyc do projektowania?
...poszukuje schematow i ewentualnie opisow budowy zaawansowanych ladowarek akumulatorkow na ukladzie scalonym ICS1702N.
Szukaj aplikacji tego układu.
Sam jestem ciekaw jakie "wodotryski" ma taka "zaawansowana" ładowarka.
Ale wiem jedno, że fizyki ładowarki shg to tak bardzo ona nie przeskoczy (bo już niewiele jest do przeskoczenia ), również chemii akumulatorów.
Pozdr.
końcówki 7400 masz w załączniku, końcówka 14 - zasilanie do wyjścia stabilizatora 5V, końcówka 7 do masy.
Przed rysowaniem ścieżek odtłuść płytkę płynem do naczyń, acetonem, albo zmywaczym do paznokci i dokładnie wysusz.
Jeżeli to pisak z tuszem, to musisz nałożyć kilka warstw, jak olejny, to jedna wystarczy. Po odtłuszczeniu staraj się nie dotykać powierzchni miedzi palcami.
Do projektowania płytek jest program Eagle, więcej o nim w dziale Programy EDA, czy jakoś tak, można go chyba ściągnąć z elektrody, a jak nie to na stronie producenta: www.cadsoft.de jest najnowsza wersja. Na elektrodzie jest też opis Eagle po polsku.
Jest jeszcze tylko jeden "drobny" mankament tego układu a mianowicie brak zabezpieczenia przed odwrotnym podłączeniem akumulatora.
Wprawdzie nic się nie stanie ale aku zamiast się ładować zostanie rozładowany a stabilizator LM317 może się szybko przegrzać.
Może jakaś dioda z bezpiecznikiem ew. sygnalizacja tego stanu.
Pozdr.
Sorry dopiero teraz zobaczyłem tego gif-a i widzę że nad wszystkim masz kontrolę 8) .[/b]
Dzieki po raz nie wiem ktory shg:)
Lakrymator- ja planuje sobie tu wbudowac na kablach wtyczke pasujaca do pakietu i dzieki temu nie da sie go podlaczyc odwrotnie, ale jesli ktos inny by skladal ten uklad to zabezpieczenie by sie przydalo.
Ale wiem jedno, że fizyki ładowarki shg to tak bardzo ona nie przeskoczy (bo już niewiele jest do przeskoczenia ), również chemii akumulatorów.
Ale dużo do "przeskoczenia" jest jeszcze w dziedzinie "logiki" ładowania.
Np.:
- Odmierzanie czasu
- Dobór prądu w zależności od stopnia zaawansowania procesu ładowania (np. do moich aku na początek mniejszy, żeby trochę je podładować, tak, aby spadła rezystancja wewnętrzna i nie zadziałał odrazu wyłącznik napięciowy, a potem max. prąd)
- Pomiar wprowadzonego do akumulatora ładunku
- Rozładowanie aku przed ładowaniem
- Różne warunki ładowania, dla różnych typów akumulatorów:
-- Ładowanie stałym napięciem aku ołowiowych
-- ładowanie aku litowo-jonowych do napięcia dokładnie 4.1V (0.05V mniej i akumulator będzie naładowany tylko w 60%, 0.05V więcej i akumulator może wybuchnąć , dlatego ładowarki do LI-Ion są takie drogie)
To wszystko (a nawet więcej ) dało by się zrobić po zastosowaniu mikrokontrolera i przetworników A/C i C/A.
Tymczasem, zabezpieczenie przed odwrotną polaryzacją aku (wersja deluxe).
Dodałem kondensatory C1 i C3, żeby wyeliminować ewentualne zakłócenia, nie trzeba ich montować, chyba, że ładowarka będzie się przypadkowo włączała/wyłączała (ale wątpię)
Zmieniłem konfigurację części cyfrowej, żeby przystosować układ do nowych zadań
Przy normalnym podłączeniu aku ładowarka działa po staremu.
A przy odwrotnym (dobrze mieć schemat przed oczami):
Po włączeniu zasilania, prąd ładowania jest wyłączony.
Napięcie ujemne na zacisku + aku (tzn. tam gdzie normalnie powinien być +) powoduje przewodzenie tranzystora Q3, pracującego w układzie wzmacniacza ze wspólną bazą.
To z kolei powoduje załączenie tranzystora Q4.
Zapala się dioda LED D4 (świeci cały czas, gdy akumulator jest źle podłączony, chyba, że się rozładuje )
Tranzystor Q4 podaje też napięcie zasilania (przez diodę D5 i rezystor R12) na wejście + komparatora. "Oszukany" komparator "myśli", że akumulator został całkowicie naładowany i odłącza napięcie ładowania (jeżeli w ogóle było włączone).
Cyfrowa część została tak przekonfigurowana, że nawet naciśnięcie przycisku "START" nie powoduje rozpoczęcia ładowania, jeżeli aku podłączony został odwrotnie.
Przy odwrotnym podłączeniu aku, prąd płynie przez diodę D3 i rezystor R11. Dioda zabezpiecza przed podaniem ujemnego napięcia na wejście komparatora, powinna to być dioda Schottky'ego, albo nawet (lepiej) germanowa o napięciu przebicia powyżej Napięcia zasilania. Na katodzie diody D3 panuje ujemne napięcie rzędu dziesiątych wolta (dioda Schottky'ego), albo bliskie 0 (germanowa).
Rezystor R13 służy do dalszego ograniczenia prądu, tak, aby za bardzo nie zaniżyć napięcia "oszukującego" komparator (powstaje dzielnik napięcia R12-D5-R13, z "dolną" końcówką na potencjale katody D3, a "górną" na potencjale napięcia zasilania i wyjściem na połączeniu D5-R13).
Elementy R11, R13, D3 i D5 nie mają żadnego wpływu na pracę układu z prawidłowo podłączonym akumulatorem.
Przy prawidłowo podłączonym akumulatorze dioda D5 zabezpiecza przed "wyciekaniem" prądu przez gałąź R12-R10-D4, co powodowało by zaniżenie napięcia na wejściu komparatora i tym samym przeładowanie akumulatora.
Układ zabezpieczenia działa prawidłowo z akumulatorami, których napięcie jest większe od ok. 0.8V. Akumulator o niższym napięciu zostanie całkowicie rozładowany (ale to potrwa baaaaardzo długo )
Dioda D5 - dowolna (np. 1N4148, tania)
Starałem się jak najdokładniej przetestować układ, w różnych okolicznościach, błędów nie znalazłem, ale nie ma rzeczy doskonałych
Probowalem sobie narysowac ten wzor plytki, ale nic z tego, nie moge tak zrobic zeby sciezki sie nie przecinaly, jak to sie robi, moze obejsc te miejsca drutem z izolacja? Moze dalo by sie zlozyc ten uklad w pajaczka?
wreszcie z duza pomoca shg skonczylem ladowarke.
Wychodzi na to ze dziala, podłączylem pakiet i po godzinie sie wylaczyla, a pakiet jest naladowany.
Nie ma problemu z grzaniem, jest super:) Polecam szczegolnie modelarzom:)
Tym razem zabezpieczenie termiczne, na prośbę jednego z użytkowników forum.
Układ wyłącza ładowanie w momencie przekroczenia przez akumulatorki określonej temperatury, przyda się do extremalnego ładowania np. prądem 2-5C
Jako czujnik temperatury - termistor NTC (z braku symbolu w bazie elementów, na schemacie jest to rezystor R18).
Układ działa z najpopularniejszymi termistorami NTC 4.7k i 10k w temp. 25°C, w razie posiadania innego (o znacznie różniącej się rezystancji) - zmienić rezystor R17 na taki, którego rezystancja będzie taka sama, jak rezystancja termistora w 25°C. Dopuszczalny "odchył" R17 +/- dużo , bo zawsze można potencjometrem "dokręcić"
Układ można dołączyć do wszystkich wersji ładowarki, na tym schemacie zmieniło miejsce kilka rezystorów. Jeżeli użyjemy układu 7400 w technologii TTL (zwykły, F, H, LS i S) to nie trzeba montować rezystorów R2 i R20, bo wejścia tych bramek są niejako "podciągnięte" do plusa zasilania. W wypadku zastosowania układów HC i HCT rezystory te należy zamontować, bo o ile dobrze pamiętam, te układy mają "pływające" (czyli napięciowe, w przeciwieństwie do prądowych w TTL) wejścia CMOS i nie są podciągnięte, a zresztą najlepiej R2 i R20 zamontować dla pewności
Drobna modyfikacja polega na dodaniu w części "cyfrowej" diodowej "bramki" AND (D6 i D7).
Dioda LED D8 służy do sygnalizacji przekroczenia ustalonej temperatury.
Potencjometr R19 służy do ustalenia temperatury przy której zadziała zabezpieczenie. Kalibracja(?) jest beznadziejnie prosta. Nagrzewamy termistor do pożądanej (a może niepożądanej? ) temperatury i powoli(!) kręcimy potencjometrem, aż zapali się (jeżeli była zgaszona), lub zgaśnie (jeżeli była zapalona ) dioda D8.
Termistor należy ulokować tak, aby miał jak najlepsze połączenie "cieplne" z akumulatorkami.
Temperaturę progową zwiększamy kręcąc potencjometrem R19 w stronę rezystora R16.
O komparator U5 nie ma się co martwić, bo w układzie LM339 są 4 takie .
W układzie można też zastosować termistory PTC, ale trzeba wtedy zamienić miejscami wejścia + i - komparatora U5.
Jeszcze taka drobnostka, którą wcześniej przeoczyłem: R6 powinien być o mocy 1W.