Witam,
Jak w temacie - posiadam jednofazowy silnik asynchroniczny 1,6 kW.
Do niedawna nie było z nim żadnych problemów, do póki ni stąd, ni zowąd odmówił posłuszeństwa, tj. nie wchodził na obroty i 'puszczał dyma'.
Po rozebraniu obudowy i załączeniu go do sieci okazało się, że owy dym powstaje na skutek iskrzenia szczotek komutatora.
Sprawdziłem szczotki: jedna z nich jest w dobrym stanie, a druga jest bardzo zużyta i trochę nadkruszona.
Co mogło się stać temu silniczkowi, że odmówił posłuszeństwa?
Mogą to być zużyte szczotki, czy silniczek trzeba przezwoić?
Macie może jakieś rady?
pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc
Jak w temacie - posiadam jednofazowy silnik asynchroniczny 1,6 kW.
Do niedawna nie było z nim żadnych problemów, do póki ni stąd, ni zowąd odmówił posłuszeństwa, tj. nie wchodził na obroty i 'puszczał dyma'.
Po rozebraniu obudowy i załączeniu go do sieci okazało się, że owy dym powstaje na skutek iskrzenia szczotek komutatora.
Sprawdziłem szczotki: jedna z nich jest w dobrym stanie, a druga jest bardzo zużyta i trochę nadkruszona.
Co mogło się stać temu silniczkowi, że odmówił posłuszeństwa?
Mogą to być zużyte szczotki, czy silniczek trzeba przezwoić?
Macie może jakieś rady?

pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc