Szukam i szukam, ale może źle hasła dobieram, albo nie qmam czegoś z braku wiedzy- nie wiem
O co chodzi - mam dwa źródła prądu impulsowego, o zmiennej charakterystyce.
Jedno źródło pochodzi z płytki sterującej podświetleniem wyświetlacza lcd, a drugie z wiązki samochodu (podświetlenie zegarów).
Nie znam charakterystyki tych prądów - wiem tylko, że miernik (uśredniając) podaje na samochodowej żyle od 2.5 do 14.4V (zgaduję, że przy 14.4V wypełnienie jest bliskie 100%, a przy 2.5V odpowiednio mniejsze - ale mam blade pojęcie o pwm, więc może to być ślepy strzał). Na żyle z układu max to z kolei 5V.
Chcę "fabryczne" podświetlenie wyświetlacza zmienić na te z wiązki. Sprawa w sumie prosta - dodaję oporniczek, podłączam żyłę z wiązki auta zamiast tej z układu i już.
Problem jest przy wyłączonych światłach - wtedy podświetlenia nie mam wcale.
Przydałby się więc jakiś element, który porównuje sobie prąd z wiązki (A) z prądem z układu (B). Dopóki w żyle A jest prąd- to przepuszcza jego. W momencie, gdy w A prądu brak - puszcza prąd z żyły B (tam prąd będzie zawsze).
Teoretycznie, idealny materiał na zwykły przekaźnik. Myślałem, żeby może jeden biegun cewki przekaźnika połączyć równolegle ze złączem wejściowym (domyślnie rozwartym) przekaźnika, przed cewką dać opornik, a przed tym wszystkim wpiąć żyłę A.
Żyłę B z kolei dać do złącza wejściowego domyślnie zwartego i już.
Cewka przełącznika ma jednak dość małą tolerancję ("przyjmuje" od 4 do 6.5V), więc pewnie trzeba by dać jakiś wzmacniacz przed tą cewką i jeszcze może wygładzić PWM.
Robi się zbyt skomplikowanie.
Ale może istnieje jakiś scalak, z którego mogę po prostu wykorzystać 3 nóżki (V1 in, V2 in, Vout)?
Ideologicznie wydaje mi się to proste (ma tylko przepuszczać ten prąd, który jest większy), ale jak na razie nie natrafiłem na odpowiedni układ.

O co chodzi - mam dwa źródła prądu impulsowego, o zmiennej charakterystyce.
Jedno źródło pochodzi z płytki sterującej podświetleniem wyświetlacza lcd, a drugie z wiązki samochodu (podświetlenie zegarów).
Nie znam charakterystyki tych prądów - wiem tylko, że miernik (uśredniając) podaje na samochodowej żyle od 2.5 do 14.4V (zgaduję, że przy 14.4V wypełnienie jest bliskie 100%, a przy 2.5V odpowiednio mniejsze - ale mam blade pojęcie o pwm, więc może to być ślepy strzał). Na żyle z układu max to z kolei 5V.
Chcę "fabryczne" podświetlenie wyświetlacza zmienić na te z wiązki. Sprawa w sumie prosta - dodaję oporniczek, podłączam żyłę z wiązki auta zamiast tej z układu i już.
Problem jest przy wyłączonych światłach - wtedy podświetlenia nie mam wcale.
Przydałby się więc jakiś element, który porównuje sobie prąd z wiązki (A) z prądem z układu (B). Dopóki w żyle A jest prąd- to przepuszcza jego. W momencie, gdy w A prądu brak - puszcza prąd z żyły B (tam prąd będzie zawsze).
Teoretycznie, idealny materiał na zwykły przekaźnik. Myślałem, żeby może jeden biegun cewki przekaźnika połączyć równolegle ze złączem wejściowym (domyślnie rozwartym) przekaźnika, przed cewką dać opornik, a przed tym wszystkim wpiąć żyłę A.
Żyłę B z kolei dać do złącza wejściowego domyślnie zwartego i już.
Cewka przełącznika ma jednak dość małą tolerancję ("przyjmuje" od 4 do 6.5V), więc pewnie trzeba by dać jakiś wzmacniacz przed tą cewką i jeszcze może wygładzić PWM.
Robi się zbyt skomplikowanie.
Ale może istnieje jakiś scalak, z którego mogę po prostu wykorzystać 3 nóżki (V1 in, V2 in, Vout)?
Ideologicznie wydaje mi się to proste (ma tylko przepuszczać ten prąd, który jest większy), ale jak na razie nie natrafiłem na odpowiedni układ.