==> Asyriusz. Podłączałem tą cewke wg twoich wskazań i niestety u mnie nie działa. Dawałem na wszystkie możliwe sposoby i zakłócenia dalej były.A jak podłączyłem przed wzmaka i jak dałem głośniej to głośniki charczały podczas gdy bez tego grało spoko (za wyjątkiem zakłóceń oczywiście) Może problem tkwi w tym że wzmaka sam robiłem .
Pozdroo
Nie to że robileś sam wzmacniacz to nic ja też sam robilem i dziala napisz mi jak dokładnie nawinołes cewkę na jakim rdzeniu ile zwoii jakim drutem i. Ozcywiście nawinołeś ją 2 drutami?
Nawinąłem 29 zwoi drutu grubości wg wskazań tj 1 mm na rdzeń o średnicy zewnętrznej ok 2 cm. Rdzeń wziąłem z zasilacza z kompa. Jeszcze jedno. Nie nawijałem bezpośrednio na rdzeń tylko na jakąś folie którą owinięty był rdzeń. No i oczywiście dwoma drutami owinąłem.
A podłączyłeś zgodnie z tym rysunkiem kilka postów wcześniej tam jest dokladnie podłączenie. Musi działać robilem to dobre 10 razy i zawsze działało. Musisz pokombinować ale ja Ci zawsze pomogę
Nie bo jak by żle był dobrany rdzeń to by działalo słabiej ale by działalo a ty mówisz że to wogóle nie działa. HUUUUUUUU Spróbój nawinąć więcej zwoi a jak Ci się nie mieści w rdzeniu to skołuj sobie troszeczkę większy. to musi działać jeszcze się nie spotkalem żeby nie działało to pierwszy tego typu przypadek.[b]KUBUS a tobie działa ta cewka??????????????????????????????????????????????? odpisz czy tak bo już zgupiałem. A jeśli komus nie działa to na 100 % robi coś nie tak bo mi zawsze działala idealnie. wyżej ktoś wspomniał o separatoże galwanicznym to napewno też działa a cewka jest właśnie na takiej zasadzie separatora galwanicznego ( coś ala ) i musi działać a jak nie to nie podpinajcie tej masy zasilania. nara pozdro
Chyba już wiem w czym tkwi problem !! Przyjrzałem sie dokładniej tym drutom ktore nawinąłem i okazało sie że są niejednakowej śrenicy. Czy może być to powod tego że nie chce działać ??? Pozdro!!
Nie jestem pewien ale chyba nie ma to znaczenia chociaż . Ale spróbój nawinąć jednakowymi drutami na nieco większym rdzeniu. i na max zwoi ile Ci wejdzie. i może drytem nie 1 tylko 0,5 lub 0,75 powinno być widać jakąś rużnicę
pozdro
może to głupie co wam doradze ale wasze wysiłki są na marne ja też mam cd-ka w aucie no raczej w maluchu walczyłem z tymi zakłóceniami ponad pół roku i powiem wam ze najlepsze efektu uzyskałem wymieniając kondensatory na aparacie zapłonowym,alternatorze i cewce. Tak próbowałem też dołożyć filtr na zasilaniu cd-ka ale nie miało to wielkiego wpływu. A co "szumu"(przy włączaniu) w głośnikach to polecam zmontowanie układu opóżniającego załączenie wzmacniacza.
Sory Asyriusz ze nie napisałem wczesniej ale wyjechalem na wakacje hehe , sprobuje zrobic i podłaczyc to jutro i dam znac, chyba ze cos sie spie... z moimi planami. Sory za opoznienia. A tak w ogole to ja tez juz zglupialem z tymi zakloceniami. pozdro
A tak na marginesie to załączałem wcześniej schemat układu zasilającego opartego na diodach Zenera. Asyriusz rzuć na to okiem 8O i napisz mi proszę co o tym myślisz bo nie wiem czy brać się za robienie tego. A zebyś nie szukał tego schematu to zamieszczę go jeszcze raz.
Po pierwsze to chcesz żeby Ci ktoś pomugł a wystawiasz schemat za punkty. Na kim ty zarobić chcesz. Luknolem na ten schemat i moim zdaniem powinien on działać dobrze może nawet lepiej niż ten na 2 stabilizatorach. Narra
Walczę także od dłuższego czasu z identycznym problemem.
W sumie duuużo zostało już napisane, ale dorzucę coś od siebie.
Mi także nakadają się zakłócenia, a prbowałem już różne cuda tworzyć.
Pierwsze najprostsze podejście to był CD-ROM podłączony do radia samochodowego, do wejścia wzmacniacza (bo sygnał z CDka był wystarczający). Wydawało się OK, ale... piski w głośnikach :? ! Jakieś piszczenie wys. częst. nakładało się na dźwięk gdy pracował silnik, wysokość pisku zależała od prędkości obrotowej silnika auta - prosty wniosek jakieś zakłócenia wytwarzane przy pracy alternatora. Nie wiadomo czy alternator robił za stację radiową /choć kable miałem ekranowane i dość grube, wymieniałem, cudowałem , złote wtyczki nawet / czy to wahania napięcia jakieś w instalacji / ale tu z kolei napięcie do CDka było filtrowane do bólu, dwa stabilizatory, na 12 i na 5V, kondensatorki przed i za stabilizatorami, i elektrolity i ceramiczne, dawałem ceweczkki, nawet nie wiadomo po co dodatkowe diody tak dla jaj .... i nic to nie dało, w różnych konfiguracjach/.
Wnioski? Dźwięk silniczków CDka się nie nakładał, CD-ek nie był sam w sobie przyczyną, gdyż dźwięk był czysty i nie było żadnych zakłóceń gdy silnik (alternator ?) nie pracował.
Próbowałem innego podejścia - skoro zasilanie niby jest filtrowane - możwe coś z samym sygnałem - próbowałem sklecić różne dziwne filtry, z początku na samych kondziorkach, ale pisk dalej się przenosił-nakładał /cały czas mówię o sytuacji gdy silnik auta pracuje/ , może pisk nieco stłumiony ale też kosztem pewnego tłumenia części pasma audio. Rozwiązanie więc to żadne. Próbowałem dodawać ceweczki - i to na nic. Raz nawet było gorzej, chyba trafiłem na rezonans 8)
Po pewnym czasie zaszalałem i kupiłem discmana a dodatkowo założyłem w aucie osobny wzmacniacz audio z głośnikami, zrezygnowałem z męczenia biednego radia Efekty niestety nie były do końca takie jak oczekiwano Gdy discman szedł sobie z baterii - to wszystko pięknie, gra muzyka, pisk odszedł w niepamięć. Sytuacja jest taka - wzmacniacz audio zasilany z akumulatora samochodowego, z drobną filtracją zasilania tak z przyzwyczajenia /tylko stab. + kondziorki/ a do we wzmacniacza podłączony discman, discman zasilany z baterii (akumulatorków co prawda, szkoda kasy na baterie ale to nieistotne akurat) i wszystko niby gra, ale w praktyce - nie będę co chwilę latał ładować do domu akumulatorków, zwł. że z włącz. anti-shock'iem discm. baterie pije że hej...
Więc kolejne podejście - może zasilić discmana też z instalacji auta - było by super.
Złożyłem więc sobie jakiś zasilator znaczy też stabilizatorek 78xx czy chyba nawet LM regulowany, kondziorki i cuda dla ew. filtracji i... pisk wrócił Co gorsza - pisk wiadomo - gdy pracuje silnik/alternator ale przy wyłączonym dodatkowo było słychać silniczek discmana - to zakłócenie się nakładało na dźwięk przy przesuwaniu głowicy lasera.
Wnioski? Gdy discman ma osobne zasilanie, całkiem niezależne - wszystko gra pięknie, czy silnik pracuje czy nie, więc zakłócenia elektromagnetyczne od alternatora raczej odpadają (może nie powinienem wcześniej nawet brać ich pod uwagę, ale... kto wie w czym tkwi przyczyna), gdy zaś discman jest zasilany z instalacji auta - sytuacja jak z CD-ROMem, a nawet gorsza - gdy miałem CD-ROM to nie nakładały mi się zakłócenia żadne pochodzące od jego pracy,( czego dowodem był ich brak przy wyłączonym silniku - wtedy grało OK), tylko sam pisk przy pracującym silniku; przy discmanie zaś prócz pisku gdy silnik chodzi nakładały się zakłócenia pracy głowicy lasera discmana nawet przy wyłączonym silniku auta. Wnioski się nasuwają takie, iż CD-ROM jakoś nie wprowadzał tak zakłóceń sam od siebie jak discman, poza tym i tu i tu wszystko działało by idealnie gdyby miało osobne zasilanie (np. discman z baterii). Zakłócenia muszą więc chyba w jakiś sposób pochodzić od zasilania.
Próbowałem też przy okazji podłączania słuchawek (wszystkie te testy jeszcze zanim znalazłem ten wątek na tym tu forum) i dźwięk był OK, podłączałem zewnętrzny wzmacniacz spoza auta, w garażu - też OK.
Więc w samym sygnale audio, czy to z CDka czy z discmana zakłóceń niby nie ma. Wszelkie zakłócenia pojawiają się u mnie dopiero wtedy gdy i wzmacniacz i odtwarzacz (czy to CD-ROM czy discman) mają wspólne źródło zasilania - tu akumulator samnochodowy. Jedyna różnica - przy wyłączonym silniku (więc braku pracy też alternatora, który to podejrzewam dokłada coś od siebie w materii zakłóceń) ani pisku ani żadnych zakłóceń nie ma przy pracy CD-ROM wzmacniacz, zaś przy pracy discman -wzmak pojawia się co jakiś czas (nakłada na audio) dźwięk przy przesuwaniu głowicy lasera.
Coś trzeba by wykombinować może jednak z zasilaniem...
Myślałem sobie też - jakieś dziwne sprzęganie przez masę może (bo jeśli chodzi o zaslanie to wszędzie jest jakoś filtrowane, jedynie masa wszędzie leci bezpośrednio). Próbowałem więc też odłączyć masę sygnału audio CD - wzmak , mając świadomość, że wszytko będzie pewno 'latało', ale tak dla testu. Nie dało to raczej nic.
Ostatnio rozważałem separację galwaniczną sygnału audio, latałem jakiś czas za trafami audio, ale dostać raczej się ich nie dało, ponadto usłyszałem ile sobie za takie coś życzą... dziękuję... a zwykłe trafo jakieś wykorzystać czy nawet o zgrozo z braku laku po dwa identyczne na kanał by uzyskać 1:1 bez zwijania/odwijania nie ma sensu a jakość byłaby tragiczna raczej, to mi więc z głowy wyszło zaraz... (ale może spróbuję )
Nawijać trafo które jest 1:1 to ... lepiej w każdym razie nie nawijać;
Może spróbuję coś stworzyć jednak zbliżonego do 1:1 to dam znać jakie efekty, albo zrobie coś głupszego - mam jakieś 2 identyczne trafa, mogę połączyć w szereg je, przy czym jedno odwrócić, wyjdzie coś w stylu 1:1, przy dużym sygnale audio coś się może nawet przebije ale to raczej tylko do testu się nada, jak tam piszczenie i zakłócenia. Jakość musiałaby być tragiczna.
Teraz chwilowo idę w inną stronę - i może komuś ten sposób pomoże - też to biedne i dziwne, ale na pewno wyjdzie o wieeeeele taniej niż samo trafo audio - zostawiam sobie discmana i ten wzmak co mam w aucie (radia samoch. nie używam, wyjęte nawet chwilowo), tylko by nie miały tego samego zasilania ( a więc nadzieja na pozbycie się pisu i wszelkich zakłceń) buduję.... przetowrnicę takie małe zwykłe coś na ne555, do tego trafko, potem wyprostować, pięknie filtorwać aż do bólu i to będzie zasilać discman (jest sznasa, że będzie działać, bo discman nie bierze tyle np co CD-ROM).
Liczę, że osiągnę efekt jakby discman chodził z baterii (czyli wszystko pięknie działa i zero zakłóceń) ale to się okaże. Lepiej robić przetowrnicę do dismana - mały pobór niż np do wzmaka - tam to pije w amperach...
Jeszcze tak na marginesie - gdy miałem tego wzmaka (i mam) w aucie, zasilanego też z akumulatora ofkoz + filtry blebleble.... i WYJŚCIE radia które zawsze grało ładnie bez pisków i cudów podłączyłem do tego wzmaka (taki bajer dla 'zobaczenia' jak by to było, radio na 6 głośników, czyli radio i swoje 2 + doczepiony wzmak ze swoimi nowymi 4-ma) - pojawiły się znane zakłocenia, na dźwięk nakładał mi się pisk o częstotliwości zależnej od pracy silnika auta. Im szybciej silnik się kręci z alternatorem - tym pisk był wyższy. To powinno utwierdzić w przekonaniu, że jeśli jakikolwiek wzmak w aucie i jakiekolwiek źródło dźwięku są zasilane tak po prostu z tego samego źróda (akum auta) to drażniący pisk musi wkurzać. Co do zakłoceń pracy silniczków elektr - w radiu ich nie ma więc nie wiem
Zobaczę co będzie - przetwornica się robi - discman teoretycznie będzie miał coś jak osobne zasilanie, inne niż to które ma wzmak a zarazem to samo wzmak w aucie dalej z akku + 'filtrowanie' zasilania, a discman do wzmaka zasilany z przetowrnicy a ta z akumulatora dopiero. więc może oszukam to wszystko udając osobne zasilanie i wreszcie koniec dłuuuugiej walki z zakłoceniami będzie. Jeśli discman szedł z baterii czy z zasilacza z kontaktu (w garażu) a wzmacniacz z akumulatora - więc miały inne źródła zasilania - to czy silnik pracuje czy nie, co by nie robić - grało to czysto.
Może to dobry sposób, zwykły nieśmiertelny NE555 + średniej mocy tranzystorki + trafko... zawsze taniej niż np trafo audio o niewiadomej jakości przenoszenia sygnału...
a może ktoś ma inne jeszcze zakręcone pomysły? może w miarę czasu i funduszy zrealizuję... choć modlę się, by przetowrnica pomogła raz na zawsze....
Właśnie o to chodzi żeby odzielić masę żeby ani wzmacniacz ani CD nie miało tej samej masy. Najlepiej zastosować jakiś separator galwaniczny to załatwi sprawę raz na zawsze. lub taką cewke jak zamieścilem kilka postów wyżej ona działa na podobnej zasadzie takiego separatora. + wywiera pole elektro magnetyczne na uzwojeniu - i wzbudza tak jakby nowe napiecie z tym że jest ono wspomagane przez - z akumulatora. i to musi działać. Pozdrawiam
Ja też mam LG 52x i faktycznie ten cały system nie działa,podłączałem i tak i inaczej,albo nie działa wcale albo w głośniku słychać nawet obroty silnika.Podobno ten CD-ik jest za szybki.
Szkoda że wcześniej nie trfiłem na wypowidż "unknown.",uniknołbym tych samych błędów-robiłem dokładnie to samo-i w zupełności się z tym zgadzam.Mogę bez Twoich prób końcowych powiedzieć że będzie super.Zasilanie zewnętrzne już sprawdziłem,efekt wspaniały,nawet bez żadnego pisku.Podłączałem nawet wzmacniacz osobno i jest ekstra.Wynika z tego że jednak zasilania muszą być osobno.Wystarczy je zespolić i robi się bałagan.Nie rozumię węc skąd biorą się na elektrodzxie tacy co chwalą połączenie ze strony www.cdincar.prv.pl Gdyby ktoś potrafił to wszystko wyprostować jednoznacznie lub wyjaśnić jak wspomniane połączenie może działać prawidłówo w samochodzie.Zaznaczam przy - CD 52x - Pozdrawiam.
poszukałem poczytałem i problem z zakłóceniami rozwiązałem ( no prawie) nie próbowałem tych cewek i separatorów ale to napewno ma sens
(mam discmana i radio z panelem wszystko gra w maluchu
sygnał jest podany na przedwzmacniacz przez rezystorki bo sygnał był za mocny i wzmacniacz był przesterowany)
zasilanie jest podane na discmana, na nim jest elektrolit 4,7mF,
wzmacniacz ma podłączony tylko plus zasilania, a masa leci kabelkiem sygnałowym od discmana
wzmacniacz nie ma swojej masy,
zakłócenia są lekko słyszalne dopiero przy max wzmocnieniu i przy włączonym pause na discmanie
dodam że bez elektrolita zakłócenia są większe
podłaczanie pojemności rzędu nF nic nie dawało
złą strona tego rozwiązania w moim przypadku jest to, że musialem odpiąć masę od anteny radia
ważne też może być by przewód sygnałowy był jednożyłowy (lewy i prawy kanał razem z masą w jednym kablu) tego nie sprawdzałem,
fachowo problem nazywany jest pętlą masy
miałem wcześniej cd 24x zakłócenia były mniejsze ale przeskakiwał na wybojach, to był trefny egzemplarz, jeszcze wcześniejszy 8x cd grał nawet na kocich łbach
Witam!
Chce sie z wami podzielić moim rozwiązaniem.
Miałem: Radio samochodowe na kasety, cd-rom lg52x i discmana(na mp3).
Zrobiłem więc układzik (12V i 5V), bo chciałem założyć cd-rom na stałe i dopiero wtedy zauważyłem, że słychać silniczki. Wymyśliłem sobie, ze to od cd-romu, wiec podlaczylem sobie discmamna-to samo. A i tak zrezygnowalem z cd-romu, bo na mp3 mam wiecej piosenek na 1 plycie i na 100% nie bedzie przerywalo, nieważne do rzeczy:
Zaczalem szukac rozwiazania do zakłuceń i trafilem na ten post:
1. Zaczalem od kondensatorkow miedzy discmanem, a radiem - NIE DZIAŁAŁO
2. Postanowilem zrobić separator galwaniczny (mialem stare zasilacze), nawijałem różne różniste druty - Mimo kilkukrotnych pozytywnych opinii - u mnie - NIE DZIAŁAŁO
3. Aż sobie przypomialem, ze mam kasetke adapter - tylko u mnie działało na jeden kanał więc nie ruszałem tego - nie mogłem dostroic głowicy do mojego radia. Żeby dobrze trafiało założyłem dodatkową głowicę na zewnątrze (mialem od starego radia) - skeiłem te głowice poxipolem i działa extra nie ma nic. Aha tylko obudową od głowicy trzeba dotknąć obudowy radia (masy...)
Zrobiłem prosty schemacik - załączam.
Witam Wszystkich!
Jestem tu nowy ze starym problemem. Zakłucenia. Zastanawiam się, bo mam Sony 52x, przedwzmacniacz z kitu J-42 na specjalizowanym układzie TDA, no i dopał 2x40. Dopał jest zasilany oddzielnie, a reszta na trzech stabilizatorach (2x12V i 1x5V) wszystkie 78xx 1-amperowe. Wszystko działa super, muza gra, nie ma szumów, spoko... Do momentu uruchomienia silnika w samochodzie. Wtedy też można słuchać, ale tylko głośno. Sprawdziłem wszystko i doszedłem do wniosku, że są to zakłucenia z silniczka napędzającego płytkę, a czasami to tego dochodzą: silniczek lasera i otwierania szufladki. Problem taki jak u was. Tylko dlaczego na wyłączonym silniku jest ok. Zaznaczam, że w głośnikach nie słychać zakłuceń z alternatora, tylko z silników CD-Romu. Ni cholera nie rozumiem tu czegoś.
Witam ponownie!
Jak wspominałem mam, a właściwie miałem problem z zakłuceniami. Udało mi sie go rozwiązać, a powstał z mojej winy. Już tłumaczę dlaczego. Może komuś to pomoże. Jak pisałem post wyżej, zrobiłem moduł zasilania na trzech stabilizatorach serii 78xx. Dwa do zasilania CD-Romu 7812 i 7805 i jeden do zasilania przedwzmacniacza 7812. Na wejściu zasilania zastosowałem jeden kondensator 100n, a na wyjście każdego stabilizatora 1000uF i 100n. W sumie 3x1000uF i 4x100n. Podczas projektowania płytki zapomniałem o kondensatorze elektrolitycznym na wejściu, skutkiem czego były zakłucenia takie jak opisałem post wyżej. Problem zniknął po dołączeniu elektrolita 1000uF równolegle do 100n, który już był. No cóż rutyna czasem gubi. Teraz wszystko działa i jest git. Jedyne do czego można się przyczepić to minimalne zakłucenia od alternatora. Ale na prawde niewielkie, więc mogą zostać. Poza tym zakłucenia te są bardziej od dopału niż od zasilania CD-Romu, ponieważ dawniej miałem podłączonego tylko walkmana zasilanego z baterii i też były. Jak się wkurzę to odfiltruję napięcie zasilające dopał, ale na razie nie mam czasu. Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję, że moje posty komuś się przydadzą.
A ile może kosztować taki separator galwaniczny??
---------------------------------------------------------------------------------------
A tak w ogóle to znalazłem schemat zasilacza do Cd-Romu oparty na diodach Zennera. Daję załącznik postaci archiwum rara. Oceńcie to proszę
--------------------------------------------------------------------------------------
wiem jaki jest problem z masą! Problem polega na tym że masa układu zasilającego jest podłączona do tego samego źródła co masa innych urządzeń w samochodziee jak np. alternator(który wytwarza buczenie słyszalne później w głośnikach) czyli do akumulatora. Po prostu trzeba podłączyć masę układu zasilającego do obudowy CD-Romu i nie pozwolić żeby ta obudowa dotknęła karoserii (ponieważ mase akumulator ma podłączona z karoserii)
Przepraszam za brutalne stwierdzenie, ale cóż za brednie pojawiły się w tym wątku? I to piszą elektronicy?
Skoro twierdzisz, żeby kategorycznie nie łączyć masy CD-ROMu z karoserią samochodu, to jakim cudem chciałbyś go zasilać? Przecież plus weźmiesz z kabla (np. po zapłonie - czytaj z punktu w którym napięcie +12V pojawia się po przekręceniu kluczyka, a skąd weźmiesz drugi biegun napięcia zasilania???
Buczenie wytwarza alternator - zgadza się. Robi to ponieważ jest prądnicą prądu trójfazowego, z której mimo że napięcie jest prostowane dwupołówkowo to przy obciążeniach rzędu 400-600W nic chyba nie jest w stanie tego wyfiltrować.
Jedną ciekawą sprawą jest to, że gdy podłączałem laptopa do radia samochodowego do wejscia liniowego zaobserwowałem ciekawą prawidłowość - sygnał był "czysty" kiedy laptop działał z wewnętrznej baterii, natomiast pojawiał się "gwizd" proporcjonalny do prędkości obrotowej silnika gdy laptopa zasilałem poprzez gniazdo sieciowe z akumlatora samochodowego. Czyżby pętla masy wprowadzała takie zakłócenia? Może... sensownym chyba wydaje się próba podania samych sygnałów do radia - masę będą miały właśnie poprzez wspólny minus zasilania - karoserię.
ja się znów pojawię na chwilkę po dłuższej nieobecności...
co jakiś czas kombinowałem różnie (w miarę czasu wolnego),
dodatkowe filtry, cewki i inne bajery nic nie dadzą......
problem cały czas i od zawsze jest z masą;
u mnie i discman (a kiedyś cdrom) i dodaktowy wzmacniacz (ominąłem radio sam.) są zasilane z tego saemgo źródła - wiadomo, akumulator; gdy wszystko ma współną masę - pojawiają się zakłócenia; na wyłączonym silniku samochodu - na sygnał nakłada się praca silniczków discmana; gdy silnik auta się odpali - dodatkowo tragiczne przydźwięki alternatora;
częściowo pomaga owszem filtorwanie kondensatorkami, ale trzeba u siebie znaleźć' złoty środek' by sygnału audio samego nie przytłumić na określ. częstotliwościach; po naprawdę wielu próbach - by wszystko było OK - masa źródła (CD, discman) jak i dalej - radia/wzmacniacza nie mogą być 'identyczne' od strony zasilania niestety;
jedyne co tu skutkuje tak naprawdę to odseparowanie galwaniczne - coś jak np trafami, ale transformatory audio do czegoś takiego są nieopłacalne raczej.... kaseta-adapter do radia - też, ale jakość przenoszenia głowica-głowica jest..... średnia....
u mnie jedyne co pozwoliło na wyeliminowanie całkowite zakłóceń - to osobne zasilanie (źródło);
zestawu wzmacniacza i głośników nie zasilę byle czym, wiadomo, to żre dużo prądu discman mało, więc jego trzeba było; jak discman ma osobne zasilanie (mam mały dodatkowy akumulatorek 12V, co jakiś czas podładowywany) i z niego leci to nie ma żadnych zakłóceń; to jest 'biedne' wozić drugi mały akku, więc zaraz po tym zrobiłem coś normalniejszego - małą przetwornicę DC-AC-DC, w sumie DC-DC dzięki niej z 12V robiłem zmienne, ciut wyższe, potem znów prostowałem...... i miałem zarazem zasilanie to samo ale inne, z całkiem inną masą.... to było jedyne 'normalne' rozwiązanie do takiego problemu, bez wożenia drugiego akku i ładowania go co jakiś czas (przełącznik na ładowanie miałem, podczas jazdy, wtedy zakłócenia wracały na czas ładowania..);
obecnie niestety problem znów mnie dopadł bo przetwornicę zrobiłem taką na próbę, 'byle była, jak najtaniej', długo nie pożyła przeciążona discmanem nawet teraz znów pewne zakłócenia mam, kondensatorkami póki co wytłumione.....
[a! póki pamiętam - mając mocniejszy wzmacniacz itp - nie róbcie jaj w stylu odłączacie mu masę zasilania i masę zasilania bierze np z discmana; znaczy wzmacniacz ma tylko + a masę bierze z wy audio discmana przy mocnym wzmaku i dużym poborze przecież discmana można zjarać;]
starczy zrobić dość tanią przetwornicę, na zwykłych tranzystorkach npn i pnp większej mocy, ne555 jako generator i działa; CDromu nie uciągnie ale discmana jeszcze tak; i po problemie.....
tylko pamiętać - przetwornice mają małą wydajność w stos do poboru, więc na każdym kroku trza zadbać o najmn starty i max wydajność.....
tranzystory-klucze do przetwornicy mocne, by nie poszły, by wytrzymały.....z dużym zapasem.....
trafo - najlepiej toroidalne, zwykłe kwadratowe raczej nie wydolą......
najlepiej zasos trafo o przełożeniu 1:1 z dużą ilością zwojów, choć takie trochę kosztuje czasem......
większe straty są gdy mamy na 2 trafa znaczy z 12V np robić 100V a drugim trafem z powrotem z 100V robić ok 12V... wtedy już koniecznie toroidalne; zwykłe 'kwadratowe' przy pracy z prostą tanią przetowrnicą z prostymi tranzystorkami do góra 300-500mA uciągną wtedy...... chyba że lepsze trafa, dużo zwojów, wydajna przetwornca....
kombinujcie, to działa. sam muszę odbudować, ale wydajniejszą..... póki co wzmacniacz od basów muszę ponaprawiać
a! co mi się jeszcze wspomniało - warto jakoś zasilanie pofiltrować też, a gdy tylko to możliwe (mamy wydajne 'drugie' źródło zasilania, inne niż akumulator w aucie np wydajną przetwornicę) - to wtedy lepiej byłoby wzmacniacz zasilać z tego źródła a CDrom/discman z akku autka....
zazw. nie da rady, więc wzmak leci z akku, a wtedy discmanowi trzeba osobne odseparowane zasilanie załatwić (discman bierze o wiele mniej, malutko prądu, nie licząc 'skoków' np przy przesuwie głowicy, rozkręcaniu plyty) i wszelkie szumy, piski itp znikną...
przy próbach - zwykły wzmacniacz, bez żadnych filtrów, podłączony _tylko_ do zasilania (do akumulatora), do tego głośniczek a krótki kabelek wejściowy (audio IN) wiszący sobie niepodłączony - i piękne drqażniące piski alternatora itp - więc można sobie wyobrazić jakimi zakłóceniami 'sieje' alternator przy różnej prędkości obrotowej, zakłócenia od silniczków discmana są zazw o wiele mniejsze i do przebolenia w porównaniu z tymi piskami....
teoretycznie, jedyne skuteczne rozwiązania to:
-przetwornica, by mieć osobne zasilanie, odseparowane przez trafa, mimo iż z jednego źródła idzie
-magiczne coś, pomęczyć się z alternatorem by go super pofiltrować (ale mega kondensatorki, ceweczki itp.... ciężko lub prawie niewykonalne... _dłuższe_ prądy tam płyną przecież rzędu 50A (nie tylko skoki)
-orginalny super wzmak, z wbudowaną przetwornicą czy innym magicznym blokiem zasilania, filtrami , separacją itp - może pomoże... ale drogie rozwiązanie.....
ja polecam przetwornicę; troszkę zabawy, ale koszty nie takie astronomiczne, a do discmana czy innych bajerków starczy; czy działa i wydoli - zależy od elementów i wykonania; rozwiązanie to jest o tyle dobre , gdy np chcemy tanim kosztem mocne wzmacniacze zamontować własnej roboty; takie, gdy idą z akumulatora jak podłączymy do wy radia, radia z CD, discmana, CDromu... będą znajome zakłócenia i piski...
a przetwornicą wtedy dismana czy radio zasilimy jeszcze....
jak ktoś ma sprawdzony, lepszy / inny pomysł - powiedzcie, sam jestem ciekaw....
bo co z tego, że mogę kupić tanie radio z CD i mp3, jak jego wzmacniacz nie jest specjalnie wydajny, więc muszę jakiś/jakieś swoje montować dodatkowo i wtedy będą identyczne zakłócenia z alternatora przy tym samym zasilani radia i zewn. wzmaków.... owszem, można wtedy kupić wydajny wielowyjściowy wzmak 'markowy', ale za kilka stówek..... więc wraca się do pktu wyjścia - albo tanio coś zrobić albo od razu wybulić.....